Pan Piłsudski – parafianin

2013/01/15

Ks. Jan Gołębiewski, proboszcz parafii Maryi Matki Kościoła w Sulejówku zaprosił niedawno do siebie … Pana Piłsudskiego! Utrzymuje z nim bowiem kontakty. Szczególnie nasilone – gdy zbliża się rocznica odzyskania niepodległości. Wtedy bowiem, znany aktor Jan Zakrzeński wciela się w postać Marszałka Rzeczpospolitej.

 

Kiedy Zakrzeński jako Marszałek Piłsudski w ubiegłym roku podszedł na początku Mszy św. do ołtarza i położył na nim różę, prawie wszyscy mężczyźni w kościele stanęli wyprostowani, jak struna. Swoją postawą chcieli zamanifestować wierność Komendantowi. A po uroczystościach w kościele uformowany pochód ruszył pod kopiec Współtwórców Niepodległej, nieopodal „Milusina” – dworku Piłsudskich, gdzie odbywają się dalsze uroczystości.

Kolumnę prowadziła orkiestra. Pod pomnikiem uroczysty capstrzyk rozpoczynał wystrzał z haubicy Bractwa Kurkowego. Orkiestra grała hymn państwowy oraz fragment „Pierwszej Brygady”, który jest hymnem Sulejówka. Potem wystąpił Janusz Zakrzeński – w roli Józefa Piłsudskiego. Aktor przez wiele osób jest kojarzony właśnie z postacią Marszałka Piłsudskiego, jest do niego bardzo podobny.

– Zanim wcieliłem się w jego postać, długo przygotowywałem się do tej roli – mówi. – Poznawałem życie Marszałka, obserwowałem jego gesty, oglądałem stare kroniki filmowe.

Dzięki temu od kilku lat uroczystość odzyskania niepodległości w Sulejówku gromadzi coraz większe ilości mieszkańców i gości z innych miejscowości. Do tradycji należy, że wszystkie rocznice uświetnia Kompania Reprezentacyjna Brygady Pancernej z Wesołej. Także szwoleżerowie ze Stowarzyszenia Ochotniczego Szwadronu I Pułku Szwoleżerów im. Józefa Piłsudskiego.

Jak twierdzą parafianie z Sulejówka, zapewne Sulejówek niczym by się nie wyróżniał, gdyby nie to, że właśnie tutaj osiedlili się w okresie międzywojennym wielcy politycy: Naczelnik Państwa Marszałek Józef Piłsudski oraz Jędrzej Moraczewski, w latach 1918 – 1919 premier rządu RP, a następnie wicemarszałek Sejmu. Ale nie znaczy to, że życie parafii koncentruje się jedynie wokół historii.

Źródło życia – „Oaza”

Proboszcz jest średniego wzrostu, na jego twarzy nieustannie gości uśmiech. Jasne i wesołe spojrzenie zachęca do swobodnej rozmowy.


Kościół pw. Maryi Matki Kościoła jest jednym z najmłodszych sanktuariów maryjnych na Mazowszu
Fot. Remigiusz Malinowski

Przyjmuje mnie na plebani. Duży dwupiętrowy budynek stoi tuż obok kościoła. Wokół pełno dorodnych krzewów i kapliczka ozdobiona kwiatami. Wspinamy się po kamiennych schodach na piętro, do przestronnego refektarza. Siadamy na wygodnych krzesłach z wysokimi oparciami, przy ogromnym stole w przestronnym pokoju. Na ścianach obrazy z postaciami świętych a na niewielkiej serwantce czas odmierza porcelanowy zegar.

Kościół jest jednym z najmłodszych sanktuariów maryjnych na Mazowszu – mówi proboszcz. To właśnie tutaj w 1995 r. powstało Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. – Parafia została erygowana przez kard. Stefana Wyszyńskiego 1 września 1976 r., ale wcześniej była to placówka filialna parafii Cechówka. W roku 1959 dostaliśmy pozwolenie na budowę, które zaraz zostało cofnięte przez ówczesne władze. Dopiero po wielu latach starań ówczesnego proboszcza ks. Wacława Korysia w roku 1971 dostaliśmy ponownie zezwolenie na budowę. – wspomina ks. Gołębiewski.

Ale parafia w Sulejówku słynie nie tylko ze swojego sanktuarium. Działa tutaj jedna z najstarszych wspólnot ruchu Światło-Życie. – Początki sięgają 1976 r. – wspomina Małgorzata Konopińska – wtedy odbyły się pierwsze rekolekcje ewangelizacyjne przygotowane i prowadzone przez ks. Romana Trzcińskiego i ks. Jana Mężyńskiego. W rekolekcje bardzo mocno zaangażowało się kilkanaście młodych osób, które już poznały ruch Światło-Życie na lekcjach religii prowadzonych przez ks. Trzcińskiego. Po rekolekcjach na pierwsze spotkania modlitewne przychodziło ok. 200 osób. Potem część odeszła szukając swojej drogi w Kościele, niemniej kilkadziesiąt osób zostało i wspólnota nieprzerwanie trwa do dzisiaj.

Fot. Remigiusz Malinowski

Na całej długości kościoła po obu stronach ściany są ozdobione witrażami, które przedstawiają kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Podobnie tylna ściana świątyni nad chórem została ozdobiona witrażem, który z kolei przedstawia scenę Przemienienia Pańskiego. Czołowa ściana Prezbiterium wykonana z czerwonej cegły została zwieńczona ogromnym krzyżem, który skupia uwagę każdego wchodzącego do kościoła.

Początki Sulejówka sięgają 1526 r., kiedy to po raz pierwszy w dokumentach wspomina się o mazowieckiej wsi szlacheckiej Sulewo. Swój rozwój Sulejówek zawdzięcza linii kolejowej, jednej z ważniejszych w Europie, z Warszawy do Terespola i dalej do Moskwy.

Jak mówią parafianie to, co dla nich jest ważne – to że wspólnota nauczyła ich brania odpowiedzialności za parafię. – Mamy świadomość naszego miejsca w Kościele, a przede wszystkim głębokich relacji z Chrystusem. Udało nam się stworzyć wspólnotę osób, która ma takie same wartości w życiu, która nawzajem się wspiera, jest dla siebie oparciem. Wspólnota doskonale przygotowała nas do życia w rodzinie. W naszym wzroście pomagało również to, że cały czas odpowiedzialność za wspólnotę spoczywała na świeckich.

Matka Boża Pocieszenia Świątynia została tak zaprojektowana, że znajduje się w niej dolny i górny kościół. Taki układ pozwolił na wybudowanie w dolnym kościele kaplicy Matki Bożej Pocieszenia, która została tam zlokalizowana po remoncie dolnego kościoła w 1995r. W prezbiterium umieszczono obraz Matki Bożej Pocieszenia. Historia obrazu jest tajemnicą, z której tylko kawałek udało się poznać. Obraz trafił w ręce proboszcza Jana Gołębiewskiego kilkanaście lat temu od zaprzyjaźnionej rodziny. Ikona Matki Bożej z dzieciątkiem zwracała uwagę swoim pięknem i majestatem. W przekonaniu ofiarodawców obraz miał kilkaset lat i w rodzinie ofiarodawców był otaczany szczególną czcią. Ofiarowana ikona nosiła wiele śladów po wotach mocowanych na obrazie, co potwierdzało szczególny kult, jakim była otaczana przez lata. Ikona wykonana na desce przedstawia Maryję trzymającą na ręku Dzieciątko.

– Po otrzymaniu malowidła oddałem je do Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie obraz został poddany konserwacji i gruntownej analizie – wspomina ks. Gołębiewski. Konserwatorzy muzeum ocenili obraz jako „wartościowy XVII-wieczny zabytek o charakterze wybitnie kultowym. Na jego pochodzenie wskazują bizantyjskie cechy i brak w sztuce polskiej wizerunków o podobnym typie”.

Ks. Gołębiewski wspomina: – Przez wiele lat zastanawiałem się nad dalszym przeznaczeniem obrazu Madonny, którą ja sam, kierowany wewnętrznym impulsem nazwałem Matką Pocieszenia. Na prośbę parafian, którzy pragnęli mieć wizerunek Maryi w świątyni pod jej wezwaniem postanowiłem ofiarować obraz kościołowi, aby ukazując piękno Bożej Rodzicielki był ukojeniem dla wielu ludzi dotkniętych cierpieniem. W uroczystość Zesłania Ducha Świętego 31 maja 1998r. obraz został koronowany przez ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej ks. bp. Kazimierza Romaniuka. Była to pierwsza koronacja obrazu w nowopowstałej diecezji warszawsko-praskiej i pierwsza koronacja, jakiej dokonał bp Romaniuk.


W Parafii działa jedna z najstarszych wspólnot Ruchu Światło-Życie
Fot. Remigiusz Malinowski

Nowe wyzwania

Robert, mieszkaniec Sulejówka opowiada: – Nasza parafia jest stosunkowo młoda, jednak dużo się tutaj dzieje. Jest to na pewno skupisko ludzi napływowych z różnych stron Polski. Taka sytuacja była spowodowana tym, że w latach 60. nie można było dostać meldunku w Warszawie a wiele osób przyjeżdżało do stolicy w poszukiwaniu lepszej pracy. Dlatego nie ma tutaj lokalnych tradycji, a całe środowisko jest zupełnie niespójne.

Bardzo mocno w świadomości parafian tkwi fakt, że mieszkał tutaj Marszałek Piłsudski. To właśnie w Sulejówku pisał swoje książki i tutaj planował przewrót majowy.

– Ze względu na postać Marszałka na pewno bardziej uroczyście obchodzimy wszelkie święta narodowe – mówi parafianin. Często nabożeństwa mają bogatą oprawę muzyczną dzięki chórowi międzyparafialnemu „Ichthis” oraz orkiestrze dętej straży pożarnej jednej z najlepszych w Polsce.

Przed parafią ciągle stają nowe wyzwania. Jest tutaj wiele osób, które są mocno zaangażowane w życie Kościoła, ale są też tacy, którzy do Kościoła mają „daleko”, i o tych ks. proboszcz martwi się najbardziej, na szczęście jest ich stosunkowo niewielu, więc jest nadzieja, że z pomocą Bożą i oni znajdą swoją drogę do Kościoła.

Od kilku lat istnieje możliwość zwiedzania dworku Naczelnika Państwa. Dom rodziny Piłsudskich, willa „Milusin” została wybudowana „Naczelnemu Wodzowi swemu przez Żołnierzy Niepodległej Polski”. W listopadzie 2000 r. „Milusin” powrócił do prawowitych właścicieli rodziny Marszałka i po gruntownym remoncie został udostępniony do zwiedzania.

Koncepcja muzeum zakłada, że w dworku zostaną odtworzone wnętrza z czasów, kiedy mieszkał tutaj Piłsudski wraz z rodziną, natomiast w pobliżu zostanie wybudowany nowy pawilon muzealny, gdzie będą mogły odbywać się wystawy, programy edukacyjne. Tu właśnie miałoby swoje miejsce archiwum i biblioteka, jak również ekspozycja pamiątek związanych z Marszałkiem.

Inicjatywa budowy muzeum zrodziła się po tym, jak 8 z 15 radnych Sulejówka zaproponowało właśnie w miejscu, gdzie miałoby stanąć muzeum, budowę… ratusza miejskiego, mimo że do tej pory planowano budowę w zupełnie innym miejscu. I mimo ogólnego sprzeciwu wielu środowisk i mieszkańców Sulejówka. Na domiar złego część działek, które ósemka radnych zarezerwowała pod budowę ratusza, została zakupiona w 1921 r. przez Aleksandrę Szczerbińską, żonę Marszałka.

Na mocy decyzji Prezydium Rady Ministrów z 30 czerwca 1950 r. nastąpiło wywłaszczenie na rzecz Skarbu Państwa nieruchomości należących do Pilsudskich. Część z odebranego mienia,w tym willa „Milusin”, została oddana rodzinie w 2000 r., natomiast pozostałe grunty nadal są własnością miasta, co w opinii kilku radnych było wystarczającym argumentem za tym, żeby akurat w tym miejscu wybudować nowy urząd. W sprawę zaangażował się sam abp Sławoj Leszek Głódź, ale po wizycie w Sulejówku na sesji rady miasta i skandalicznym zachowaniu kilku radnych, arcybiskup opuścił obrady.

Remigiusz Malinowski
Artykuł ukazał się w numerze 05/2006.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej