Polska między Niemcami a Rosją – trudne sąsiedztwo

2013/01/18

Adresowana do ludzi polityki, środowisk aktywnych w życiu publicznym, ludzi kształtujących świadomość społeczną debata pod hasłem: „Polska – między Niemcami a Rosją” zorganizowana przez Oddział Warmińsko-Mazurski Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w miejscu dla Polaków znaczącym, w Olsztynie zgromadziła w sali Instytutu Kultury Chrześcijańskiej im. Jana Pawła II liczne grono osób opiniotwórczych z miasta.

Należy podkreślić otwartość debaty i dążenie jej uczestników do odkrywania prawdy, czym niewątpliwie wyróżnia się ona na tle wielu polskich debat prowadzonych ostatnio o polityce zagranicznej rządzącej koalicji, w których pomija się na ogół negatywy, je śli nie odpowiadają one zasadom poprawności politycznej i ulubionej przez rządzącą Platformę Obywatelską dyplomacji „umizgów i uśmiechów”.

Takie podejście pozwoliło jednak na przyjrzenie się konsekwentnie, a bywa, że brutalnie realizowanemu interesowi sąsiadujących z nami państw, prowadzonej przez nie polityce historycznej, ściśle podporządkowanej funkcjom rosyjskiej i niemieckiej polityki.

Odżywa rosyjski imperializm

Jak wywodził Grzegorz Górny, redaktor naczelny „Frondy”, złudzenie Zachodu, ale po części i naszych elit, dotyczące demokratyzacji Rosji, która miała się rzekomo rozpocząć po upadku komunizmu i objęciu rządów przez prezydenta Borysa Jelcyna, prysnęło jak mydlana bańka po przejęciu władzy na Kremlu przez prezydenta Władimira Putina. Za jego to rządów przyjęto za główną ideę państwowotwórczą Rosji euroazjatyzm, zakładający zbudowanie sojuszu państw Europy i Azji przeciw Stanom Zjednoczonym. Rosja z jej nacjonalizmem ma ambicje liderowania temu sojuszowi.

Komponentem głoszonego i realizowanego przez Rosję euroazjatyzmu stała się głoszona przez ówczesnego rosyjskiego wicepremiera Anatolija Czubajsa doktryna, w myśl której Rosja prowadzi na zewnątrz politykę imperialną, wprowadzając jednocześnie pociągnięcia liberalizujące w polityce i gospodarce wewnątrz kraju.

Na początku rządów ekipy Putina doszło do swoistej syntezy euroazjatyzmu, koncepcji Czubajsa i wpływów KGB. Z całą mocą powróciła też idea odbudowy imperium, w którym ideologię komunistyczną zastąpiono nacjonalizmem. To wręcz narzucało priorytety rosyjskiej polityki historycznej. Zaczęto więc głosić, przeciwnie niż za czasów Jelcyna, że za Katyń odpowiedzialni są Niemcy, a świętem narodowym, w miejsce rocznicy wybuchu rewolucji październikowej, ogłoszono rocznicę wypędzenia Polaków z Kremla w 1612 roku. W myśl zasad tej polityki Polska nie jest postrzegana jako równorzędny partner. Takim partnerem są bowiem dla Rosji Stany Zjednoczone i Unia Europejska.

My musimy jednak, nie bez niepokoju dostrzegać, że Niemcy – najważniejszy gracz w Unii Europejskiej – wybiera raczej samodzielne dogadywanie się z Moskwą z pominięciem Brukseli. W stosunkach zaś Polski z Niemcami, co z naciskiem wykazywał znany publicysta Piotr Semka, najważniejszym problemem pozostaje pojednanie. Nie widać niestety końca tego procesu. Przeciwnie pojawiają się wciąż nowe jego fazy, inicjowane zresztą przez Niemcy. Takim charakterystycznym faktem było zażądanie w 2002 roku przez kandydującego na urząd kanclerza Niemiec, premiera Bawarii Stoibera, uznania za nieważne dekretów Benesza o wysiedleniach Niemców z Czech i dekretów Bieruta o wysiedleniach Niemców z polskich ziem zachodnich.

Rozliczenia z przeszłością rozpoczęło w Niemczech pokolenie ’68. Oskarżało ono co prawda pokolenie rodziców, że byli faszystami, ale ta sama generacja zaczęła wskrzeszać pamięć o wypędzeniach i zrzucać z Niemców ciężar i winę sprawców II wojny światowej. Obecnie działalność mającą de facto na celu wykreowanie nowej świadomości historycznej Niemców jako narodu pokrzywdzonego, prowadzi Erika Steinbach. Jej program budowy Muzeum Wypędzeń, jak to podkreślał Piotr Semka, powstał i jest realizowany na bazie głębokiej dechrystianizacji życia w Niemczech, co dotyczy również niemieckiej chadecji. Zaniknęła tam pamięć o wzajemnym wybaczeniu, do którego wezwały na początku lat 60. Episkopaty Polski i Niemiec.

Wobec faktów instrumentalizowania i podporządkowywania polityki historycznej podporządkowywania interesom państwowym przez Rosję i Niemcy, musi niepokoić fakt wycofywania się Polski z prowadzenia konsekwentnej polityki historycznej. Znalazło to wyraz w wypowiedzi senator Doroty Arciszewskiej- Mielewczyk, założycielki Powiernictwa Polskiego, zaangażowanej obserwatorki i uczestniczki polityki polskiej, zwłaszcza w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa państwa. Jak stwierdzała senator Arciszewska, rząd Platformy Obywatelskiej, uprawiając politykę „umizgów i uśmiechów”, unika prawdziwych problemów. Chodzi tu zwłaszcza o walkę o prawdę, która w stosunkach z Niemcami ma zasadnicze znaczenie. Nie chodzi bowiem o to, żeby mieć dobre stosunki w myśl zasad poprawności politycznej, żeby dobrze pisały o nas niemieckie gazety, ale uzyskać coś od Niemców w interesie naszego kraju.


Podczas dyskusji panelowej w Instytucie Kultury Chrześcijańskiej im. Jana Pawła II . Wypowiada się jeden z panelistów – red. Grzegorz Górny.

Tymczasem w ostatnim okresie stosunki polsko-niemieckie stają się coraz bardziej asymetryczne. Coraz częstsze są kolizje interesów między Warszawą a Berlinem. Zaszłości historyczne rzutują na stosunki między obu państwami. Tak jest ze sprawą niemieckich roszczeń o zwrot mienia pozostawionego na ziemiach polskich, czy zwrotem zagrabianych w czasie wojny dóbr kultury. Niemcy są tu bardzo konsekwentni i skuteczni. My zaś spraw tych nie zabezpieczyliśmy w podpisanych już w latach 90. traktatach z Niemcami.

Polska – Niemcy – pogłębiająca się asymetria

Mnożą się i muszą niepokoić nas fakty świadczące o porozumiewaniu się Niemców i Rosjan ponad naszymi głowami. Świadczy o tym choćby budowa gazociągu północnego, który omija nasz kraj i nie dość, że narusza nasze interesy, to stanowi zagrożenie dla polskiej suwerenności. Jeśli dodać, że polityka rosyjska jest w Polsce traktowana z dużą nieufnością, to widoczne w działaniach Kremla dążenie do ponownego podporządkowania gospodarczego naszego kraju, do czego drogą jest dążenie do opanowania sektora energetycznego, stanowi poważne wyzwanie dla polskiej polityki.

Powstaje most Berlin–Moskwa

O ile Niemcy i Rosja różnią się co do pojmowania praw człowieka, to blisko współpracują w kwestiach gospodarczych i obrony interesu narodowego. Wielce charakterystyczne było tu traktowanie przez naszych sąsiadów dążeń Polski do podpisania umowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tarczy antyrakietowej; Rosja była ustosunkowana wrogo, a Niemcy wyrażali zaniepokojenie tym naszym dążeniem, jako przejawem prowadzenia samodzielnej polityki.

Generalnie zaś Polska ma sprzeczne, szczególnie z Rosją, interesy geopolityczne. Świadczy o tym współpraca z Ukrainą, budowa gazociągu północnego, tarcza antyrakietowa, pojmowanie praw człowieka, kwestie historyczne, zwłaszcza sprawa Katynia, wreszcie dążenie Rosji do odzyskania dominacji gospodarczej nad Polską.

Z Niemcami zaś różni nas sprawa gazociągu północnego, rosnące w siłę partie nazistowskie, działające zresztą legalnie, drażliwa kwestia dzieci z rodzin mieszanych, tworzenie przez Niemców nowej tożsamości historycznej, czego wyrazem jest budowa Centrum przeciw Wypędzeniom. I sprawa roszczeń własnościowych.

Niepokojący dla nas Polaków jest widoczny coraz wyraźniej most porozumienia wokół tych spraw między Berlinem a Moskwą. Nie jest to kwestia polskich antyniemieckich czy antyrosyjskich fobii, ale historycznego doświadczenia. Jak bowiem powiedział Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński: Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi.

Mając zatem silniejszych sąsiadów konsekwentnie realizujących swe interesy powinniśmy dążyć do tworzenia europejskiej solidarności. Ten priorytet naszej polityki wydaje się nie mieć alternatywy. Z całą pewnością zaś nie jest taką alternatywą polityka pozorów, umizgów, uśmiechów, gdyż prowadzi ona do zagrożenia naszych interesów narodowych.

Artykuł ukazał się w numerze 08-09/2008.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej