Przez wieki aż po współczesność, kapelan wojskowy czuwa nie tylko nad rozwojem duchowym żołnierzy. Dba także, by ludzie w mundurach byli wiernymi synami Ojczyzny.
Fot. Rafał Chromiński
Ordynariat Polowy wydaje dwutygodnik „Nasza Służba” adresowany do żołnierzy i rodzin wojskowych. Wiele tekstów poświęconych jest tematyce patriotyzmu. „Nasza Służba” porusza również problematykę etyczną. Parafie wojskowe w Świdwinie i Hrubieszowie od 10 lat organizują festiwale pieśni religijnej i patriotycznej, w których występuje kilkudziesięciu wykonawców. Festiwale te przyczyniają się do propagowania pieśni wojskowej, która na przestrzeni wieków zagrzewała do boju nasze hufce.
Biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski święci krzyż ołtarza polowego
Fot. Rafał Chromiński
Od wieków z żołnierzami
Ordynariat Polowy w Polsce ma ponad 85. letnią tradycję. Starania Józefa Piłsudskiego o utworzenie Biskupstwa Polowego, wspierane przez Episkopat i Wizytatora Apostolskiego ks. Achillesa Rattiego, zostały uwieńczone powodzeniem. Papież Benedykt XV, w porozumieniu z Naczelnikiem Piłsudskim mianował bp Stanisława Galla pierwszym Biskupem Polowym Wojska Polskiego. Jednak kapelani w szeregach wojska polskiego pełnili swoją posługę od wieków. W jaki sposób wnoszą swój wkład w wychowanie patriotyczne?
Widok koloratki przy wojskowym mundurze nikogo nie dziwi. Kapelani są z żołnierzami na poligonie, w koszarach, w wojskowych centrach szkolenia i szpitalach wojskowych, a także na morzu. Towarzyszą ludziom w mundurach w misjach pokojowych i stabilizacyjnych. Pełnią swoją służbę w Iraku, dzieląc z nimi trudy i niebezpieczeństwa tej misji. Uczą patriotyzmu, nie tylko słowem, ale swoją postawą.
Duszpasterstwo wojskowe w formie zorganizowanej, ujętej ramami przepisów, pojawiło się w armii polskiej u schyłku XVII wieku. Tradycja pracy kapelańskiej wśród żołnierzy była jednak znacznie starsza. Do czasu wprowadzenia instytucji kapelanów stałych, posługi duchowe w obozach wojskowych pełnili kapelani i spowiednicy królów, książąt, hetmanów wyruszających na wyprawy wojenne. Ponadto armii towarzyszyli kapelani obozowi zwani też kaznodziejami obozowymi. Byli to przeważnie zakonnicy traktujący pracę w wojsku, jak swego rodzaju misję. Ci właśnie kaznodzieje zagrzewali żołnierzy do boju, umacniali ich morale i ducha patriotyzmu.
Stałe duszpasterstwo wprowadził do armii polskiej Sejm Warszawski z 1690 roku, ustanawiając 36 etatowych kapelanów; po jednym dla każdego z dwudziestu pułków piechoty i szesnastu pułków dragonów. W postanowieniach Sejmu Wielkiego z 30 kwietnia 1791 i 22 maja 1792 roku przewidziano 62 etaty kapelańskie dla pułków piechoty, kawalerii i gwardii.
Duszpasterstwo wojskowe odtworzono w Księstwie Warszawskim przydzielając sześćdziesięciotysięcznej armii 36 kapelanów. Jeszcze bardziej została zreorganizowana i rozbudowana służba duszpasterska w dobie Królestwa Kongresowego.
W powstaniu listopadowym wzięło udział 22 kapelanów zawodowych, co przy znacznej rozbudowie armii było liczbą daleko niewystarczającą. Kilkudziesięciu księży i zakonników zgłosiło się ochotniczo do szeregów, by pełnić obowiązki duszpasterskie na froncie. Literatura pamiętnikarska podaje szereg przykładów bohaterstwa duszpasterzy w mundurach.
W powstaniu 1863 roku rolę kapelanów pełniło duchowieństwo cywilne, udzielając walczącym opieki duszpasterskiej, a często i pomocy materialnej. Symbolem kapłana patrioty pozostał w świadomości następnych pokoleń ks. Stanisław Brzóska, dowódca armii powstańczej na Podlasiu, mianowany przez Rząd Narodowy naczelnym kapelanem powstania.
To właśnie przykład bohaterstwa kapelanów najbardziej formował ducha patriotyzmu żołnierzy i powstańców. Z tego krótkiego szkicu historycznego widać jak wielką wagę ludzie w mundurach przywiązywali do obecności w swych szeregach kapelanów. Nieśli oni nie tylko posługę sakramentalną na polu bitewnym i w koszarach, ale także umacniali żołnierzy w walce o Niepodległą.
Krzyż i pierścień biskupidla Wojska Polskiego
Biskup Władysław Bandurski, od 1906 roku biskup pomocniczy lwowski, zwany Biskupem Legionowym, związał się z ruchem niepodległościowym jeszcze przed wojną. 5 stycznia 1918 roku, gdy w wyniku politycznych ustępstw zaborców zaczynała się krystalizować idea niepodległego państwa polskiego, bp Bandurski przeznaczył na Wojsko Polskie złoty krzyż pektoralny, wysadzany szlachetnymi kamieniami, wraz ze złotym podwójnym łańcuchem oraz biskupim pierścieniem. Za ten wielkoduszny gest II Brygada wręczyła biskupowi żelazny pierścień z orłami. W 1920 r. otrzymał od oficerów legionowych żelazny krzyż pektoralny, jako wyraz wdzięczności za lata opieki nad żołnierzem legionowym. Ta nacechowana patriotyzmem postawa odbiła się szerokim echem w szeregach legionistów. Tym darem, niejako symbolicznie, Biskup Legionowy pokazał, że dobro Ojczyzny jest zawsze na pierwszym miejscu.
W trudnych warunkach wojennych lat 1918-1920 utworzono podwaliny katolickiej służby duszpasterskiej Wojska Polskiego. Duszpasterstwo daleko wykraczało poza swój podstawowy obowiązek zapewnienia żołnierzom posługi religijnej. Podejmowało szereg prac podyktowanych bieżącymi potrzebami armii. Szczególnie ważną rolę pełniło w procesie wychowania żołnierza, w szerzeniu oświaty i zwalczaniu analfabetyzmu w wojsku. Bez duchowego i moralnego wsparcia kapłana wielu żołnierzy znacznie ciężej znosiłoby pobyt na froncie, oderwanie od rodziny. Trudniejsze byłoby też utrzymanie dyscypliny i wysokiego morale wojska, którymi armia polska niemal przez cały czas trwania wojny górowała nad Armią Czerwoną i które w niemałym stopniu przyczyniły się do ostatecznego zwycięstwa.
Na żołnierzy silnie oddziaływała postawa osobista kapelana. Jego patriotyzm, gotowość do poświęceń były pożądaną ilustracją dla prawd głoszonych podczas kazań i pogadanek. Kapelan zachęcał żołnierza do ofiarności, często przebywając na pierwszej linii frontu, uczestnicząc w zbiórkach pieniężnych, wspierając wewnętrzną pożyczkę państwową itp. Taka postawa wzbudzała uznanie żołnierzy i była zachętą, by sami podejmowali bezinteresowne działania dla obrony Ojczyzny i jej dobra.
Za bohaterstwo wykazane w wojnie 1920 roku aż jedenastu kapelanów wojskowych uhonorowano Orderem Virtuti Militari, w tym dwóch pośmiertnie. Krzyż Virtuti Militari – najwyższy order wojskowy na kapelańskiej sutannie jest niepodważalnym dowodem na to, że wśród wiru bitewnych pól kapłan trwał przy żołnierzu, niosąc mu sakramentalną posługę i umacniając jego wolę walki.
Ks. bp Tadeusz Płoski Biskup Polowy Wojska Polskiego |
Fot. Rafał Chromiński Dziś trzeba nam wołać za uczniami zdążającymi do Emaus: „Zostań z nami, Panie”! Na naszej żołnierskiej drodze, pełnej pytań, niepokojów, nieraz także bolesnych rozczarowań, Boski Wędrowiec nadal przyłącza się do nas i nam towarzyszy, prowadząc nas przez wyjaśnianie Pism do zrozumienia Bożych tajemnic. Chrystus wypełnia w najdoskonalszy sposób swą obietnicę, że „będzie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (por. Mt 28, 20). Pragnę wraz z księżmi kapelanami umacniać obecność Chrystusa w żołnierskich sercach. Otwierać je na Ewangelię. Służyć nadziei. Odsłaniać przed ludźmi w mundurach piękno i blask Prawdy, która jest w Chrystusie. Budzić chrześcijańską aktywność, także w wymiarze społecznym. Chcę uczyć ludzi naszego wieku prawdy o Bogu, który jest miłością, ukazywać Chrystusa – Przyjaciela i Nauczyciela człowieka. „Zostań z nami Panie!” Zostań z nami tu, w wymiarze naszej ziemskiej Ojczyzny, która jest wielkim darem Boga, ofiarowanym ludziom tej ziemi. Zostań z nami, ludźmi wojska, synami Polski, którzy pragną jej służyć, także ochraniać i zabezpieczać pokój w tylu zapalnych miejscach świata (…). W sposób szczególny zwracam się do Was, Księża Kapelani. Łączę się duchowo z żołnierzami i kapelanami pełniącymi misje pokojowe w Iraku, Afganistanie, Bośni i Kosowie, na Wzgórzach Golan i Libanie oraz w Mons i Brukseli. Przez wiele lat byłem jednym z Was, przyjacielem, kolegą, współpracownikiem, jednym z tych, którzy służyli Panu w winnicy Wojskowej Diecezji. Razem obsiewaliśmy Bożą rolę, razem otwieraliśmy żołnierskie serca na Chrystusa, razem doświadczaliśmy kapłańskiej wspólnoty pod przewodem naszego Pasterza Sławoja. Od dziś, Księża Kapelani, mam być Waszym Ojcem, Waszym Przewodnikiem. W wymiar tego biskupiego ojcostwa pragnę wnieść te wszystkie wartości naszego kapłańskiego braterstwa, naszej wspólnoty, prezbiterium Ordynariatu Polowego. Niech nasza wspólna droga – Biskupa i Kapelanów – realizuje się w klimacie zaufania, szacunku, duchowych więzi i miłości do Kościoła i Ojczyzny. Fragment orędzia wygłoszonego podczas uroczystości jego święceń biskupichi ingresu do Katedry Polowej, 30 października 2004 r. |
Uroczystości Ordynariatu Polowego mają zawsze piękną wojskową oprawę
Fot. Rafał CHromiński
W okresie międzywojennym ogólnym zadaniem kapelanów wszystkich szczebli zarówno w czasie wojny, jak i pokoju, miało być krzewienie wśród żołnierzy postaw patriotycznych – miłości Boga, Ojczyzny, sprawiedliwości, karności wojskowej, poświęcenia siebie dla dobra kraju. Obowiązki te spełniali celebrując Msze św. i nabożeństwa, głoszenie kazań, udzielanie sakramentów świętych, kontakt z żołnierzami i dawanie im osobistego przykładu.
Przed wybuchem wojny duchowieństwo wojskowe brało udział w akcji Funduszu Obrony Narodowej, organizując zbiórki pieniężne wśród żołnierzy i rodzin wojskowych, a także wpłacając na Fundusz znaczne kwoty z własnych poborów. Podczas II wojny światowej, na wszystkich frontach, gdzie walczyli Polacy, obecni byli kapelani wojskowi. Kapelan szedł z żołnierzem polskim przez pola Września 1939 r. Był wszędzie tam, gdzie w czasie działań wojennych powstawały polskie formacje zbrojne, w okupowanym kraju i na obczyźnie. Dzielił z narodem doświadczenia obozów jenieckich i koncentracyjnych, łagrów i wywózek.
Pomoc nie tylko militarna
Szczególne miejsce w pracy duszpasterskiej w wojsku zajmuje też troska o ubogich. W 1996 r. bp Głódź powołał do życia Caritas Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego. W diecezji polowej prowadzą działalność 24 oddziały wojskowej Caritas. Stałą pomocą humanitarną wspierano ludność południowo-zachodniej Polski podczas powodzi w 1997 r. Wojskowa Caritas wysłała 9 konwojów zagranicznych z pomocą dla potrzebujących w Bośni, Kosowie, na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Caritas jest wydawcą kaset i płyt CD z muzyką klasyczną, pieśniami wojskowymi, patriotycznymi i religijnymi. Dochód z ich sprzedaży przeznaczany jest na działalność charytatywną. Dla dzieci i młodzieży z najbiedniejszych rodzin organizowane są obozy i kolonie.
W godzinach porannych 25 sierpnia 2006 r. z lotniska Kraków – Balice wyleciał transport z pomocą humanitarną do Libanu. Przesłane zostały lekarstwa i witaminy, wartości 5754,66 USD. Jest to odpowiedź Caritas Wojskowej na zapotrzebowanie, jakie przekazano z Domu Dziecka w Tybninie, miejscowości, gdzie rozlokowana jest Polska Kompania Remontowa /PMC/ będąca jednym z pododdziałów tworzących Polski Kontyngent Wojskowy UNIFIL. Polscy żołnierze niemal od początku, tj. od 1992 roku wspierają materialnie funkcjonowanie tego domu. W tej chwili przebywa tam 70 dzieci w wieku od 4 do 15 lat. Przekazaniem leków na miejscu i organizowaniem bezpośredniej pomocy zajmuje się Zespół Caritas Wojskowej przy PKW UNIFIL wraz z ks. kmdr por. Zbigniewem Rećko.
Duszpasterstwo wojskowe dba zarówno o rozwój duchowy żołnierzy jak i, by ludzie w mundurach byli wiernymi synami Ojczyzny
Fot. Rafał CHromiński
Już od kilku lat pod opieką Polskiego Kontyngentu Wojskowego w miejscowości Charikar w Afganistanie znajduje się Dom Dziecka. Obecnie przebywa w nim ponad 140 dzieci w różnym wieku, półsierot i pełnych sierot. Apel skierowany do polskich żołnierzy w Bagram i służących w Kabulu spotkał się z dużym odzewem. Polski kapelan zebrał wśród żołnierzy ponad 1000 dolarów, za które zakupiono dla dzieci przybory szkolne, gry i słodycze. Dodatkowo kapelan i żołnierze oddali część środków higienicznych z własnych przydziałów. Wszystkie dzieci otrzymały duże paczki.
Już od kilku lat pod opieką Polskiego Kontyngentu Wojskowego w miejscowości Charikar w Afganistanie znajduje się Dom Dziecka. Obecnie przebywa w nim ponad 140 dzieci w różnym wieku, półsierot i pełnych sierot. Apel skierowany do polskich żołnierzy w Bagram i służących w Kabulu spotkał się z dużym odzewem. Polski kapelan zebrał wśród żołnierzy ponad 1000 dolarów, za które zakupiono dla dzieci przybory szkolne, gry i słodycze. Dodatkowo kapelan i żołnierze oddali część środków higienicznych z własnych przydziałów. Wszystkie dzieci otrzymały duże paczki.
Przez wieki, aż po współczesność kapelan wojskowy czuwa nie tylko nad rozwojem duchowym żołnierzy. Dba także, by ludzie w mundurach byli wiernymi synami Ojczyzny, której mają obowiązek bronić. Słowa „Bóg, Honor, Ojczyzna” są nie tylko haftem na wojskowych sztandarach. Są one mottem działalności kapelanów Wojska Polskiego.
Rafał Chromiński
Artykuł ukazał się w numerze 11/2006.