Boże Narodzenie zachwyciło Paryż

2013/01/19

Juliusz Słowacki bardzo wcześnie utracił swoją domową ojczyznę; dodajmy, że mógł w ogóle jej nie odzyskać. Oto w niespełna dwa lata po przyjściu poety na świat w Krzemieńcu, ojciec, Euzebiusz Słowacki, wygrał konkurs na stanowisko profesora literatury na Uniwersytecie Wileńskim i rodzina przeniosła się do miasta nad Wilią.

Tematy religijne w europejskiej sztuce pierwszych dziesięcioleci XX wieku nie były popularne. Powoli zaczynały zyskiwać swoich zwolenników zmieniające się co chwila nurty artystycznej awangardy odległej od życia duchowego. Tym bardziej cenny jest sukces, jaki polska sztuka narodowa odniosła w 1925 roku na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu. Złoty medal otrzymał tam m.in. rzeźbiony w drewnie Ołtarz Bożego Narodzenia dłuta Jana Szczepkowskiego.

Sukces w Galerii Inwalidów

Polska zaproszona już w 1921 roku do udziału w Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu, przygotowała się niezwykle starannie. Imponujący rozmachem i wszechstronnością dział polski spotkał się z niebywałym aplauzem jurorów, którzy przyznali Polsce 33 Grand Prix i 43 złote medale dla 307 wystawców z naszego kraju, nie wspominając już o uznaniu publiczności tłumnie odwiedzającej polski pawilon i część polską w Galerii Inwalidów.

Snycerz i projektant grobowców

Do udziału w paryskiej wystawie został zaproszony także znany już wtedy rzeźbiarz Jan Szczepkowski (1878–1964), absolwent Szkoły Zawodowej Przemysłu Drzewnego w Zakopanem i krakowskiej ASP. Wypowiadając się na temat projektowanej przez siebie polskiej kaplicy, pisał: „Mam dość rzeźby grobowej. Rzeźba grobowców, ponurych świątyń, ciężkich wyokrąglonych form, spływających jak stopiony wosk, zawsze jednako rzeźba smutna, jest dla mnie przeżytkiem. Czas na formę radosną. Marzeniem mojem i pragnieniem nieziszczonem dotąd jest rzeźba zamykająca w swej formie promienie słońca”.


Ołtarz Bożego Narodzenia proj. Jana Szczepkowskiego na wystawie w 1925 r.

Ołtarz Bożego Narodzenia

Jedna z sal paryskiej Galerii Inwalidów oddana Polsce została zaaranżowana przez Jana Szczepkowskiego jako polska kaplica. Ta przestrzeń była jednolitym tworem rzeźbiarsko-architektonicznym, łączącym w sobie atmosferę wnętrza dostojnej chłopskiej izby, wiejskiego kościółka i ludowej szopki. W rzeźbach ołtarza przedstawiającego scenę Bożego Narodzenia oraz filarów i ścian bocznych wypełnionych pasterzami, aniołami i Hołdem Trzech Króli, artysta osiągnął syntezę form ludowego świątkarstwa z kubizującym formizmem. Cięta w drzewie sosny, niepolichromowana płaskorzeźba tworzy czytelny i uporządkowany układ form geometrycznych. Dynamiczny rytm ich plastyki podkreślają mistrzowsko wykorzystane efekty słojów sosnowego drewna. Zasadą porządkującą kompozycję ołtarza było radosne światło ukazane w postaci promieni spływających z wyciętej w drzewie gwiazdy. Osobną strefę tworzą kulisy ołtarza z płaskorzeźbionymi scenami „Pokłonu pasterzy” i „Hołdu Trzech Króli”, zaczerpniętymi z ludowych pastorałek i jasełek.

Sukces artystyczny Ołtarza Bożego Narodzenia został potwierdzony złotym medalem i francuską Legią Honorową. Ołtarz Bożego Narodzenia miał być eksponowany w Luwrze, jednak w końcu trafił do polskiego kościoła pw. św. Stanisława w Dourges, niewielkiej górniczej miejscowości na północy Francji. Tam po latach pokryty grubą warstwą lakieru stracił niezwykły rysunek słojów sosnowego drewna i został zaatakowany przez insekty. Dopiero w tym roku dzięki polskiemu Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego i polskim konserwatorom zabytków ołtarzowi przywrócono dawny blask. Inne rzeźbiarskie prace Jana Szczepkowskiego obecnie można oglądać w warszawskim Muzeum Niepodległości na wystawie „W służbie sztuce, w służbie ojczyźnie”.

Jarosław Kossakowski

Artykuł ukazał się w numerze 12/2009.

 

 

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej