Duchowieństwo, monarchowie, osobistości

2013/01/20

Wystawa w komnatach Zamku Królewskiego w Warszawie pt. „Uroda portretu” zaprezentowała dzieje malowanych w Polsce licznych konterfektów, wizerunków, portretów. Nie była tak rozbudowana jak głośna niegdyś ekspozycja „Polaków portret własny” Marka Rostworowskiego, nie mniej przedstawiła historię portretu w Polsce od końca XVI wieku po dwudziestolecie międzywojenne uwzględniając przede wszystkim wartości artystyczne pokazanych obrazów.

Był Hołłowczyc postawy pięknej, od zbytków daleki, a w pożyciu miły – pisał o biskupie a przyszłym prymasie Polski Stefanie Hołowczycu w „Katalogu biskupów, prałatów i kanoników krakowskich” w roku 1852 Ludwik Łętowski.

Stefan Hołowczyc (1741 – 1823 r.), kanonik krakowski i warszawski, potem biskup sandomierski, arcybiskup warszawski i prymas Polski, był także wizytatorem generalnym Komisji Edukacji Narodowej i członkiem Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Królestwie Polskim. Uchodził za człowieka starannie wykształconego, zawsze oddanego dobrze pojętej oświacie i Kościołowi. Jego wyrazisty wizerunek eksponowany w komnatach warszawskiego Zamku Królewskiego na ostatniej wystawie zatytułowanej „Uroda portretu”, namalowany został w pięć lat po śmierci duchownego. Trudno dziś dokładnie stwierdzić, co miał na myśli XIX-wieczny kronikarz mówiąc o prymasie Hołowczycu, iż „był postawy pięknej”. Być może słowa kronikarza odnoszą się tylko do nieskazitelnego charakteru duchownego. Nie wiemy też czy autor eksponowanego wizerunku Antoni Brodowski (1784 – 1832 r.) wiernie oddał rysy portretowanej postaci i z jakich korzystał materiałów ikonograficznych. Natomiast śmiało możemy powiedzieć, iż obraz jest wspaniale namalowany, a twarz przedstawionego hierarchy Kościoła daleka od banalnej, idealizowanej urody, emanuje mądrością, szlachetnością i dostojeństwem.

Czerwień malowanego szerokimi płaszczyznami stroju duchownego, kładzie delikatne refleksy na wyłaniającą się z ciemnego tła, rzeźbiarsko wręcz potraktowaną głowę biskupa i decyduje o kontrastowej, pięknej kompozycji obrazu. Malarz Antoni Brodowski, którego cały artystyczny dorobek był wyrazem surowego, klasycystycznego gustu, w realistycznym, pełnym emocji portrecie Hołowczyca, zaprzeczył swoim wcześniejszym dokonaniom. Przedstawił się w nim również jako prekursor malarskiego realizmu drugiej połowy XIX w.


Antoni Brodowski – portret prymasa Szczepana Hołowczyca

Zupełnie inny w swoim artystycznym wyrazie jest portret biskupa Ignacego Krasickiego, także eksponowany na wystawie w warszawskim Zamku Królewskim. Przede wszystkim dzieło to powstało blisko sto lat wcześniej. Autor tego reprezentacyjnego i mimo wielu zalet dość konwencjonalnego wizerunku Per Krafft zw. starszym (1724 – 1793 r.) był przez jakiś czas nadwornym malarzem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Biskup warmiński Ignacy Krasicki (1735 – 1801 r.), autor znanych wszystkim satyr, wybitny pisarz i poeta doby Oświecenia, namalowanie swojego portretu zlecił Krafftowi z myślą o galerii biskupów w zamku w Lidzbarku Warmińskim.

Malarz przedstawił duchownego w chwili, kiedy przerwał czytanie korespondencji i z widocznym dystansem zastanawia się nad jego treścią. Bogaty strój i wykwintne gesty biskupa przypominają, iż mamy do czynienia nie tylko z dostojnikiem Kościoła, ale z nie pozbawionym urody arystokratą i ważnym przedstawicielem elit epoki Oświecenia.

Oświecenia. Krafft starał się również uchwycić istotne cechy osobowości biskupa Krasickiego – obdarzonego poczuciem humoru estety, intelektualisty ze skłonnościami do żartobliwej ironii.

Na wystawie w komnatach Zamku Królewskiego w Warszawie znalazło się blisko 100 portretów stworzonych przez artystów pierwszoplanowych, których nazwiska i dokonania wyznaczają rytm przemian w historii polskiego malarstwa. Wystarczy chyba wymienić tylko takie jak Marcin Kober, Marcelo Bacciarelli, Henryk Rodakowski, Jacek Malczewski, Stanisław Wyspiański czy Witkacy. Wystawie towarzyszył albumkatalog wnikliwie analizujący wszystkie ukazane obrazy.

Jarosław Kossakowski

Artykuł ukazał się w numerze 03/2010.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej