Groźna trawestacja przysięgi Hipokratesa

2013/01/18

Kongres obradował pod hasłem „Prawo naturalne i prawo stanowione we współczesnej medycynie europejskiej”. Poświęcony był problematyce medycyny prenatalnej i perinatalnej, chorób cywilizacyjnych, opieki paliatywno-hospicyjnej, transplantologii, medycznych, etycznych i prawnych aspektów ustalania granic leczenia podtrzymującego życie, problemów dostępności do opieki zdrowotnej, zagrożeń chorobami nowotworowymi, dyskryminacji ludzi starych w leczeniu i badaniach naukowych.

Gremium lekarzy europejskich, zrzeszonych w Europejskiej Federacji Katolickich Stowarzyszeń Lekarskich (FEAMC) obradowało nad zagadnieniami antropologicznymi i deontologią zawodu lekarza. Przywoływano myśl Arystotelesa, że żaden podmiot nie może być nosicielem jakości nawzajem się wykluczających, a zatem lekarz nie może równocześnie leczyć i zabijać. Prezes gdańskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich dr Mirosław Pietrzak zwrócił w swoim wystąpieniu uwagę, iż lekarz ślubuje, że nie zabija, tylko pomaga i leczy. To jest stanowisko nie tylko katolików, ale również wielu innych naukowców i lekarzy. Polacy mają doświadczenia w opiece paliatywnej i chcą pokazać Europie alternatywę. O tych alternatywach mówili również inni uczestnicy zjazdu. Prezydent FEAMC prof. Josef Marek w liście do uczestników Kongresu napisał: „Lekarze katoliccy walczą przeciwko procedurom nieetycznym w zakresie biologii i medycyny. Jednak czy wystarczy potępić aborcję, eutanazję, klonowanie? Nie, musimy przedstawić lepsze rozwiązania”. Autor listu odpowiada prosto – dla eutanazji lepsze sposoby traktowania ludzi starszych i chorych, poprzez doskonałą opiekę paliatywną i efektywną pomoc duchową, dla oprotestowanego moralnie wykorzystywania embrionów ludzkich w celach badawczych i klonowaniu promocja wykorzystania komórek macierzystych pobranych od osób dorosłych oraz z krwi pępowinowej, dla narkomanii i przestępczości stworzenie jak najlepszych warunków wychowania i edukacji młodzieży.

Przysięga Hipokratesa nadal obowiązuje

Nie podam nikomu śmiertelnego leku, nawet jeśli o to poprosi, ani nie przyrzeknę takiej porady, jako też nie podam kobiecie środka poronnego. Zachowam czyste i nieskalane życie i sztukę moją. (…) Do jakiegokolwiek wstąpię domostwa, podążę na pożytek cierpiącym, wystrzegając się świadomie wszelkiej nieprawości i innej szkody” – głosi tekst przyrzeczenia, który na początku swojej działalności zawodowej składa każdy lekarz Przysięga ta zostaje dziś podstępnie zastępowana prawem handlowym. Pacjent staje się klientem, a lekarza próbuje się zmienić w wykonawcę usługi.

Sprzeciw sumienia musi być wsparty prawem stanowionym

Prof. Alicja Grześkowiak w swoim wystąpieniu zasygnalizowała pilną potrzebę integracji sprzeciwu sumienia lekarzy w kwestiach życia człowieka z przejrzystymi normami prawa stanowionego. Na tę potrzebę zwrócili również uwagę inni uczestnicy Kongresu, dodając, że powinna ona wypełnić przestrzeń między dwoma granicznymi punktami życia ludzkiego, a więc jego początku i końca. Okazuje się, że dzisiaj jest to sprawa niezwykle trudna z powodu dyskusji dotyczących tego początku i tego końca. Tymczasem już samo wywołanie takiej dyskusji narusza kondycję ludzkiego sumienia, a jeśli jest to lekarz, musi wywołać ostry sprzeciw.

Afirmacja życia

– Lekarz boleśnie zaplątany w przestrzeń między sprzeciwem sumienia a tworzonymi równolegle nowymi paradygmatami, dotyczącymi samej istoty bytu ludzkiego, musi odczuwać frustrację oraz różne formy destruktywnego lęku. A przecież właśnie lekarz stoi w pierwszej linii frontu, między afirmacją a negacją życia – powiedział prof. Josef Glasa, przywołując równocześnie encyklikę Jana Pawła II Evangelium vitae. Jesteśmy świadkami „wojny silnych przeciw bezsilnym”. Nie możemy godzić się na nieobliczalne w skutkach, wymykające się spod kontroli etycznej działania naukowców w zakresie manipulacji genetycznych. Powinien to być sprzeciw nie tylko chrześcijański, ale ogólnoludzki, chroniący godność, autonomię każdego człowieka, a przede wszystkim prawo naturalne, wpisane głęboko w strukturę ludzkiego bytu. Zlekceważenie „Evangelium vitae”” może oznaczać początek największego dramatu człowieka.

Niezwykle precyzyjnie wyraził to przewodniczący Papieskiej Rady Duszpasterstwa Służby Zdrowia, kard. Javier Lozano Barragan: „Laboratorium bez oratorium równa się krematorium, równa się Auschwitz”.

Krystyna Holly

Artykuł ukazał się w numerze 11/2008.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej