Trochę podobnie jak w Polsce, walki wielu pokoleń Irlandczyków o odzyskanie niepodległości zespoliły się z walką o prawo do wyznawania wiary katolickiej.
Wiara w Chrystusa dotarła do rzymskiej Brytanii prawdopodobnie już w II w. W IV w. biskupi z wysp uczestniczyli w synodach w Arles i w Rimini. Gdy rzymski namiestnik wraz z armią opuścili Brytanię w 410 r., pomimo że organizacja życia w miastach załamała się, Kościół nie tylko nie upadł, ale wszedł w nową fazę rozkwitu.
Chrześcijanie św. Patryka
Najbardziej znanym chrześcijaninem z wysp z tego okresu jest św. Patryk (ok. 390–460). Dorastał on w czasach, gdy panowanie Rzymian w Brytanii dobiegało końca. Miał być synem diakona. W wieku 16 lat został uprowadzony i sprzedany w niewolę do zachodniej Irlandii, gdzie pracował jako pasterz. Po sześciu latach udało mu się zbiec na kontynent, do Galii. Tam przyjął święcenia kapłańskie. Według podań miał we śnie usłyszeć wezwanie, aby wrócił do Irlandii jako misjonarz. W 432 r. przyjął sakrę biskupią i przybył do Irlandii jako biskup misyjny. Patryk ewangelizował północną, środkową i zachodnią część Zielonej Wyspy, zorganizował dyscyplinę kościelną, założył wiele klasztorów. Najbardziej znanym z nich jest klasztor w Armagh, w którym dziś mieści się katedra. Działalność Patryka kontynuował Finian z założonego przez siebie klasztoru w Clonard.
Pod wpływem najazdów Anglów i Saksonów starożytne tradycje chrześcijańskie musiały się wycofywać w niedostępne okolice. Odnowienie wiary zaczęło się od papieża Grzegorza Wielkiego, który osobiście posłał do Canterbury Augustyna i grupę mnichów. Był to chyba pierwszy znany przypadek misji zorganizowanej odgórnie przez papieża. Odpowiadając na pytanie, jak zachować się wobec miejscowych zwyczajów, papież napisał w 601 r., aby nie niszczyć zastanych świątyń, ale opierając się na zwyczajach praktykowanych przez ludzi, którzy tam się modlą, organizować kult chrześcijański.
Na wyspach spotkały się trzy nurty chrześcijaństwa: dawny brytyjski z czasów rzymskich, nowy rzymski (VII w.) i celtycki (irlandzki). W takich warunkach wykształciły się bardzo specyficzne formy życia chrześcijańskiego, zwłaszcza w postaci monastycznej.
Ponieważ miast praktycznie nie było, więc nie mogły powstawać diecezje oparte na strukturach miejskich. Stopniowo wytworzyła się struktura kościelna, której głównym elementem nie była diecezja, ale centralny klasztor. Najważniejszą osobą takiego Kościoła był nie biskup, lecz opat wielkiego, wpływowego klasztoru. Oczywiście biskupi byli, ale ich autorytet pozostawał w domenie liturgii i sakramentów. Zresztą niekiedy opat był biskupem. Czasem był nim ktoś ze wspólnoty, a więc na co dzień podlegający opatowi. Jeśli takiego nie było, to korzystano z pomocy biskupów wędrownych. Terytorialną łączność diecezjalną praktycznie zastępowała łączność klasztorów afiliowanych z centralnym.
Ten monastyczny model Kościoła iryjskiego praktycznie nie był sterowany centralnie, a tym samym sprzyjał utrwalaniu się cech rodzimych. Mnisi irlandzcy położyli też wielkie zasługi na polu kultury. Irlandia należy do tych regionów, które we wczesnośredniowiecznej Europie były w stanie wypowiadać się nie tylko po łacinie, ale również w języku rodzimym. To m.in. dzięki nim zachowało się wiele bezcennych dzieł literatury antycznej.
Dziś jesteśmy przyzwyczajeni do określonych reguł zakonnych. Klasztory irlandzkie nie miały jednej określonej reguły, co nie oznaczało braku dyscypliny. Za różne wykroczenia często bardzo szczegółowo określano kary, np. za ziewanie podczas Mszy św. albo fałszowanie podczas śpiewu mnichowi groziło kilka kijów lub ścisły post przez określony czas. Niektóre pomysły pokutne były jeszcze oryginalniejsze, np. leżenie na pokrzywach albo noc w trumnie z nieboszczykiem. Najsurowszą karą było usunięcie z klasztoru.
Misjonarze w Europie
Ta specyfika Kościoła iryjskiego zrodziła ciekawy model mnicha-misjonarza. W ruchu monastycznym kładziono nacisk na działalność misyjną, a klasztory często pełniły funkcję szkół. Gdy mnisi irlandzcy wyruszali na ewangelizacyjny podbój Europy, mieli nie tylko dobre podstawy językowe, ale również doświadczenia organizacyjno-oświatowe.
Podczas gdy osiadli w klasztorach zakonnicy Europy karolińskiej byli dość stabilni, to mnisi iroszkoccy odznaczali się wielką ruchliwością. Opuszczenie ojczystej ziemi dla Chrystusa stanowiło akt wiary rozpoczynający ich misję. Powrotu nie było. Ideałem mnicha było nieprzywiązywanie się na stałe do żadnego miejsca, byli w drodze z miłości do Chrystusa – peregrinari pro Christo amore.
Taka ascetyczna postawa często budziła szacunek i podziw wśród ludów, do których docierali. Zwłaszcza tam, gdzie wiara była już zakorzeniona w bardziej statycznej formie. Tacy mnisi-misjonarze szybko wchodzili w konflikt z bardziej statycznym duchowieństwem, zwłaszcza z biskupami w Galii. Stanowili oni konkurencję dla „rządu dusz” i byli nieprzewidywalni, nie dało się nimi sterować. W państwie Karolingów dominowała zasada stałości miejsca rozwinięta przez św. Benedykta. Władcom łatwo było podporządkować sobie benedyktynów, mnisi wędrowni zaś byli nie do opanowania. Można było co najwyżej poszczególnych z nich zabić, ale wtedy przybywali inni.
Misjonarze z Irlandii udawali się do sąsiednich krajów. W zachodniej Frankonii powstało ok. 200 klasztorów. Najsławniejsze z nich to Annegray, Luxeuil i Fontaine-lès-Luxeuil, założone przez Kolumbana Młodszego. Kolumban głosił też Ewangelię na terenach dzisiejszej Szwajcarii, a jeden z jego uczniów – Gall, mnich z Luxeuil, w 612 r. założył klasztor zwany po dziś dzień od jego imienia Sankt Gallen. We wschodniej Frankonii (Germania) działalność prowadzili m.in. Kilian (Würzburg), Rupert (Salzburg), Frydolin (Säckingen), Wergiliusz (Salzburg), Pirmin (Reichenau), Emmeram (Ratyzbona), Korbinian (Freising), Amand (Tyrol i Karyntia). Kolumban Młodszy zapoczątkował również misję italską, zakładając m.in. klasztor w Bobbio (koło Genui).
Niektórzy określają ten sposób prowadzenia misji metodą Kolumbana. Bez wątpienia metoda taka jest ciekawym przykładem charyzmatycznego nurtu misji. Tak zakładany Kościół był również bardzo mocno oparty na klasztorach. Od VIII w. ten nurt misji zostanie stopniowo zastąpiony przez bardziej instytucjonalny, na wzór benedyktynów.
Wieki walki o niepodległość i wiarę
Później historia Irlandii rozwijała się różnie. W 1155 r. papież Hadrian IV miał podarować Irlandię królowi angielskiemu Henrykowi II. Rozpoczął się czas narzucania nowych porządków przez Anglię. Jednym ze skutków tego było podporządkowanie Kościoła w Irlandii Kościołowi anglikańskiemu w 1534 r. Wkrótce potem jednak, w 1540 r. powstali jezuici, którym Irlandia będzie w wielkiej mierze zawdzięczać połączenie walki o niepodległość z walką o katolicką wiarę. Będą ich wspierali papieże, ale również Hiszpania.
Katolicy stopniowo zaczęli się też rozwijać naukowo, choć gdy w 1592 r. królowa Elżbieta I otworzyła pierwszy Uniwersytet w Irlandii – Trinity College w Dublinie, katolicy nie mieli do niego wstępu (będą do niego dopuszczeni dopiero w 1794 r.). Podobnie jak w Polsce czasu rozbiorów, regularnie co jakiś czas wybuchały powstania przeciw zaborcom, których ofiarami często stawali się duchowni. W 1801 r. weszła w życie unia Irlandii z Wielką Brytanią. Anglia, Walia, Szkocja i Irlandia utworzyły Zjednoczone Królestwo, jednak dopiero w 1829 r. przyznano prawa wyborcze katolikom. W latach 1845–1849 miał miejsce w Irlandii najstraszniejszy Wielki Głód, podczas którego zmarło ok. miliona ludzi, a jeszcze więcej zostało zmuszonych do emigracji, głównie do Stanów Zjednoczonych. W 1854 r. otwarto Katolicki Uniwersytet Irlandzki. Jego rektorem został kard. John Henry Newman.
Warto wspomnieć, że słynny Titanic, który zatonął podczas swego dziewiczego rejsu w 1912 r., został zbudowany w irlandzkiej stoczni w Belfaście. W 1916 r. wybuchło powstanie, tzw. wielkanocne, które choć nie zakończyło się sukcesem, dało nowy impuls dla starań o niepodległość. W 1921 r. na nowo powstało wolne państwo irlandzkie, z którego rok później wystąpił Ulster.
Trochę podobnie jak w Polsce, walki wielu pokoleń Irlandczyków o odzyskanie niepodległości zespoliły się z walką o prawo do wyznawania wiary katolickiej. Nawet jeśli najnowszy rozwój sytuacji w tym kraju ukazuje napięcia w stosunku Irlandczyków do hierarchicznego Kościoła, cała historia kraju pozostaje związana z wiarą.
O. prof. Wojciech Kluj OMI
pgw