Mijają 33 lata od ogłoszenia przez Sobór Watykański II Konstytucji duszpasterskiej „O Kościele w świecie współczesnym” (Gaudium et spes). Jeden z rozdziałów dokumentu zatytułowany „Należyty sposób podnoszenia poziomu kultury” był pierwszym usystematyzowaniem zagadnień związanych z relacjami na linii wiary i kultury w nauczaniu Kościoła. Wskazania Vaticanum II pozostają wciąż drogowskazem dla chrześcijańskiej refleksji nad problematyką kultury.
W kontekście realizacji hasła programowego Stowarzyszenia Civitas Christiana w 2008 roku „Kultura wyrazem człowieczeństwa i tożsamości narodów” należy przypomnieć zasadnicze myśli, jakie znalazły się w soborowej konstytucji. Warto byłoby również zastanowić się nad odniesieniem ich do współczesnej kondycji cywilizacji europejskiej i kultury globalnej.
Podpisana w grudniu 1965 roku przez papieża Pawła VI i ponad 2300 Ojców Soboru konstytucja stanowiła rozwinięcie nauczania zawartego w trzech encyklikach papieskich: Mater et magistra (1961) i Pacem in terris (1963) bł. Jana XXIII oraz Ecclesiam suam (1964) Pawła VI. Specyfiką Gaudium et spes było podkreślenie, iż konstytucja jest adresowana nie tylko do wiernych Kościoła, lecz także do całej rodziny ludzkiej. Celem dokumentu było wyjaśnienie obecności i posłannictwa Kościoła we współczesnym świecie. Jak zaznaczono w części wprowadzającej do konstytucji, misją wspólnoty założonej przez Chrystusa odbywa się poprzez badanie „znaków czasów” i wyjaśnianie ich w świetle Ewangelii.
Znaki czasów w świetle Ewangelii
Szczególnym „znakiem czasów” towarzyszącym sesjom Soboru Watykańskiego II były głębokie przemiany cywilizacyjne i kulturowe, jakie przeżywał świat na początku lat 60. ubiegłego wieku. Wiązały się one z błyskawicznym i nieznanym dotąd w historii tempem rozwoju nauki i techniki. Spoglądając nawet z dzisiejszej perspektywy, wielość nowych zjawisk była wówczas rzeczywiście oszałamiająca. Podczas gdy żyło jeszcze pokolenie urodzone na przełomie XIX i XX wieku, pamiętające czasy modernistycznej „belle epoque”, walce wiedeńskie Europy trzech cesarzy, światło dzienne ujrzała broń atomowa. Oszałamiające postępy czyniła astronautyka. Upowszechniała się telewizja i rodziła się współczesna kultura masowa. Postępował rozwój nauk humanistycznych i szczegółowych.
Według nauczania Soboru Watykańskiego II prawdziwa kultura nie może istnieć bez pierwiastków nadprzyrodzonych i odniesienia do Boga
Fot. Artur Stelmasiak
Odnosząc się do tego stanu rzeczy, Ojcowie Soborowi zauważali, że nastąpiła „prawdziwa przemiana społeczna i kulturalna, która wywiera swój wpływ również na życie religijne”. Zmiany cywilizacyjne spowodowały, że w człowieku powstały dwa sprzeczne odczucia – nadzieja na lepsze i bardziej godne życie materialne i duchowe, jak również obawy co do przyszłości rodzaju ludzkiego i skutków, jakie mogą powstać w wyniku gwałtownych przemian.
Gaudium et spes zaproponowała przyjęcie chrześcijańskiej antropologii jako punktu wyjścia do refleksji nad współczesnością. Każdy człowiek, niezależnie od wieku, rasy, narodowości, wyznawanej religii, światopoglądu oraz kondycji materialnej dysponuje niezbywalną godnością osobową. Godność ta wypływa z faktu stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo Boże. Przypominając o tym, konstytucja soborowa cytuje fragment Psalmu 8: „Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz?(…) Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, chwałą i czcią go uwieńczyłeś i obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich”.
Co więcej, Bóg stworzył człowieka od samego początku jako „mężczyznę i niewiastę”, a więc powołując go do wspólnoty i tworzenia społeczności. Bez więzi międzyludzkich i relacji z innymi rozwój człowieka jest niemożliwy.
Podstawowa manifestacja człowieczeństwa
Po przyjęciu tych fundamentalnych założeń można w sposób właściwy pochylić się nad zagadnieniem kultury. Jest ona jedną z podstawowych manifestacji człowieczeństwa i drogą, na której realizowana jest niezbywalna godność każdej osoby. Konstytucja podaje ogólną definicję kultury. Jest nią wszystko, czym człowiek doskonali i rozwija wielorakie uzdolnienia swojego ducha i ciała. Kultura jest kumulacją obyczajów, wiedzy, nauk, instytucji i twórczości rodzaju ludzkiego na przestrzeni wszystkich wieków. Ta linearna ciągłość kultury w dziejach służy przekazywaniu wielkich doświadczeń ducha i wytworów materii, tak aby służyły one postępowi jednostek i całej ludzkości.
Tak rozumiana kultura ma według Gaudium et spes aspekty historyczne, społeczne, socjologiczne oraz etnologiczne. Ostatni z nich wskazuje na wielość kultur, wypływającą z różnego używania rzeczy i języka, wykonywania pracy, wyznawanej religii i obyczajów oraz sposobów rozwijania wiedzy i kultywowania estetyki. Splot tych elementów tworzy określone środowisko, w które zostaje włączony człowiek żyjący w danych okolicznościach historycznych, narodzie i rodzinie.
Ojcowie Soborowi podkreślają, że w warunkach błyskawicznego postępu cywilizacji zasięg kultury ulega udoskonaleniu i rozszerzeniu. Wraz z rozpowszechnieniem się środków społecznego przekazu – radia i telewizji, zwyczaje i obyczaje na całej kuli ziemskiej ulegają coraz większemu ujednoliceniu. Tworzy się w efekcie nowy rodzaj kultury – kultura masowa. Dzięki niej ludzka kultura przybiera coraz bardziej powszechne formy. Masowość kultury wyraża w istotny sposób jedność rodzaju ludzkiego.
Postęp społeczny sprawia, że z każdym dniem rośnie w ludziach świadomość uczestnictwa w tworzeniu kultury danej społeczności, a przez to także poczucie autonomii i odpowiedzialności za rozwój świata. Świadomość ta zostaje przez konstytucję soborową określona mianem „nowego humanizmu”. Jego naczelnym postulatem jest budowa w prawdzie i sprawiedliwości lepszego świata, a jego budowniczowie stają się odpowiedzialni wobec swoich współbraci i historii.
Kultura jest jedną z podstawowych manifestacji człowieczeństwa i drogą, na której realizowana jest niezbywalna godność każdej osoby
Fot. Artur Stelmasiak
W uporządkowanym dziele tworzenia lepszego świata człowiek jednocześnie współpracuje ze Stwórcą oraz z innymi osobami. Wiąże się to z koniecznością wymiany kulturalnej, prowadzącej do owocnego dialogu pomiędzy różnymi grupami społecznymi i całymi narodami. Sobór zwraca w tym miejscu uwagę, że dialog międzykulturowy nie może być tożsamy z kwestionowaniem własnej tożsamości i tradycji, a także nie powinien stanowić zagrożenia dla wartości kultury narodowej. Takie samo zastrzeżenie dotyczy wprowadzania osiągnięć nauki i techniki, które powinny zarówno ułatwiać życie doczesne, jak i pozostawać w zgodzie z duchową kulturą i wielowiekową spuścizną danej wspólnoty (Ges pkt 56).
Tak rozumiana kultura zbliża się w naturalny sposób do wiary. Można powiedzieć, że stanowi ona jeden z jej najbardziej głębokich wyrazów. Gaudium et spes wskazuje, że kultura w swoich poszczególnych przejawach – twórczości artystycznej czy też badaniach naukowo-technicznych stanowi zawsze wznoszenie się do prawdy i Mądrości Bożej. Jest więc jednocześnie „uwolnieniem ludzkiego ducha ku kontemplacji Stwórcy” (Ges pkt 57).
Konstytucja soborowa wprowadziła pojęcie powszechnego prawa do korzystania z kultury. Należy ono do katalogu fundamentalnych praw człowieka i jest bezpośrednią realizacją osobowej godności każdej osoby. Prawo do powszechnego korzystania przez całą ludzkość z wytworów kultury wiąże się z koniecznością wzmożenia wysiłków na rzecz powszechnej edukacji, walki z analfabetyzmem, a także ułatwieniem dostępu do dóbr kultury grupom społecznym, które do tej pory z trudnością mogły uczestniczyć w życiu kulturalnym, na przykład rolnikom i robotnikom. Pełnego uczestnictwa w kulturze, nieograniczonego błędnymi, krzywdzącymi stereotypami społecznymi konstytucja domaga się także dla kobiet, z zadowoleniem podkreślając ich wielki wkład w dzieje ekspresji ludzkiego ducha.
Szczególną rolę w szerzeniu kultury, pomimo faktu zwiększającej się specjalizacji różnych dziedzin ludzkiej aktywności twórczej widzi Sobór w nowych środkach społecznego przekazu, takich jak radio, film i telewizja. Zadaniem wszystkich gałęzi sztuki i aktywności twórczej jest również łączenie nowoczesnych technik z obyczajami chrześcijańskimi.
Zjawisko pop-kultury
Na początku XXI wieku wiele zjawisk, które Gaudium et spes próbowało dopiero wstępnie definiować, stało się głównymi wyznacznikami współczesnego myślenia o kulturze. Najbardziej rzucającą się w oczy kwestią jest kultura masowa. Pod wpływem postępującej globalizacji i ogromnej roli odgrywanej przez międzynarodowe korporacje (na polu kultury dotyczy to koncernów wydawniczych i muzycznych oraz wytwórni filmowych), kultura ta, stała się praktycznie obowiązującym wzorcem ekspresji twórczej dla przeciętnego mieszkańca pięciu kontynentów. Oczywiście, tak jak nauczał Sobór, kultura masowa dalej stanowi pewien wyraz jedności rodzaju ludzkiego. Istotną nowością, której nie przewidywano w latach 60., stało się zjawisko komercjalizacji kultury masowej. Doprowadziło ono właśnie do przepoczwarzenia się jej w pop-kulturę. Bardzo często regułą funkcjonowania tej nowej postaci kultury masowej stają się nie szeroko rozumiane racje duchowe i artystyczne, lecz wymagania ekonomiczne. Wytwory kultury – literatura, muzyka, film lub architektura – to gotowe do szybkiej i natychmiastowej konsumpcji produkty. Coraz częściej wśród odbiorców pop-kultury może rodzić się zasadnicze pytania. Na ile efekt finalny, z którym spotykamy się w kinie, przed głośnikami czy też przed telewizorem jest jeszcze oryginalnym dziełem sygnujących go twórców? W jakim stopniu jego rzeczywistymi autorami są już specjaliści od „pi-aru” i stratedzy animujący nowe mody i trendy społeczne – tzw. „trendsetterzy”?
Komercjalizacja kultury pogłębiła jeszcze bardziej specjalizację wytworów ekspresji ludzkiego ducha, o której mówi konstytucja Gaudium et spes. Niezwykle częstym obecnie zjawiskiem jest niszowość. Zjawiska i wytwory o ambitniejszych założeniach, pomimo rzekomej obecności w głównym nurcie kultury, są systematycznie spychane do trudno dostrzegalnych zakątków. Stało się tak między innymi z kulturą ludową czy sztuką o wyraźnej i jednoznacznej inspiracji chrześcijańskiej. Przenoszenie całych segmentów kultury do małych nisz powoduje stopniowe, acz systematyczne ich wymazywanie z powszechnej świadomości. Podobnie jak dzieje się to przy komercjalizacji, racją tworzenia gett dla wielu ciekawych zjawisk kulturalnych stają się przesłanki ekonomiczne.
Osobliwym zagadnieniem stała się w dobie globalizacji zaznaczona już przez nauczanie Soboru problematyka wielokulturowości i dialogu różnych tradycji. O ile rzeczywiście nowoczesne środki komunikacji, rozwój telewizji satelitarnej oraz internetu umożliwiają nam lepsze poznanie odmiennych cywilizacji i ich dorobku kulturowego, to w założeniach wielu ideologów współczesnej wielokulturowości, ma ona stanowić antytezę tego co rodzime, narodowe czy też tradycyjne. Opacznie rozumiana wielokulturowość oznacza swoistą operację na żywym organizmie poszczególnych kultur. Polega ona na wybieraniu się z nich określonych elementów, wyrywaniu z ustalonego kontekstu cywilizacyjnego lub historycznego i przenoszenia w inne uwarunkowania i okoliczności. Ośmiesza to i osłabia wszystkie kultury uczestniczące w takim eksperymencie, gdyż rzadko kiedy powstała na gruzach takiej operacji nowa „multikultura” okazuje się środowiskiem prawdziwie szanującym odmienność i osobową tożsamość. Wręcz przeciwnie – nowoczesny świat „tolerancji i bez podziałów” charakteryzuje się często unifikacją, utratą poczucia własnej wartości, a w końcu praktyczną obojętnością wobec człowieka wobec innych.
Gaudium et spes przestrzegało przed źle rozumianym dialogiem kultur, który zamiast do wzajemnej wymiany darów i wzbogacenia prowadzi do pustki i ograniczenia kulturowych horyzontów.
Na końcu warto jeszcze odnieść się do współczesnej sytuacji jednego z najbardziej zasadniczych elementów nauczania soborowego o kulturze. W samym tekście konstytucji nie znajdziemy jeszcze katechezy na temat przejawów kultury śmierci, którą rozwinął podczas swojego pontyfikatu Jan Paweł II. Sobór przypomniał z kolei jedną z najważniejszych prawd o ludzkiej kulturze – że nie może ona istnieć bez pierwiastków nadprzyrodzonych i jakiegokolwiek odniesienia do Boga. Istotnym wyzwaniem staje się zaś systematycznie powiększający się zakres obojętności religijnej i duchowej całych obszarów kultury europejskiej. Nie występują one już przeciwko Bogu lub nawet Kościołowi, lecz po prostu w ogóle nie biorą ich pod uwagę w swoim przesłaniu.
W tej twórczości to nie metafizyczny akt zadziwienia staje się głównym celem przeżycia artystycznego. Jedyną i ostateczną miarą wszystkiego staje się sam człowiek i jego słabości. Zastanawia fakt, dlaczego tak łatwo można dzisiaj znaleźć twórczość obracającą się wokół rozmaitych ludzkich obsesji i dewiacji, a niewidoczne stają się dzieła takie jak „Dżuma” Alberta Camusa, która pisana z pozycji laickiego humanizmu inspiruje zarówno wierzących, jak i niewierzących do stawiania najważniejszych pytań dotyczących obecności Boga, powołania człowieka, przyjaźni i pomocy innym.
Łukasz Kobeszko
Artykuł ukazał się w numerze 05/2008.