Podczas obrad wrześniowego Kongresu Kultury Polskiej odbyło się sympozjum „Przemiany kulturotwórczej i etycznej roli katolicyzmu polskiego: dziedzictwo Jana Pawła II”. W obradach uczestniczyli kardynał Franciszek Macharski, minister Bogdan Zdrojewski, liczni przedstawiciele nauki i kultury. Uczestnicy sympozjum starali się możliwie wszechstronnie ukazać naukę Papieża i jej znaczenie. Arcybiskup Józef Życińaski mówił o tym, jak Ojciec Święty kształtował postawy Polaków. Arcybiskup Tadeusz Pieronek wskazywał wpływ Jana Pawła II na kulturę polityczną. Profesor Andrzej Zoll przedstawił miejsce człowieka w relacjach z władzą, a profesor Krzysztof Koseła zrelacjonował badania nad wpływem społecznym nauczania papieskiego.
Sesję rozpoczął ksiądz profesor Janusz Mariański, przypominając dobitne słowa Ojca Świętego, że „człowiek i tylko człowiek jest sprawcą kultury” i „nie da się pomyśleć kultury bez ludzkiej podmiotowości i sprawczości, a pewnym i podstawowym wymiarem kultury jest zdrowa moralność”.
Główny referat wygłosił ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz, który przypominając nauki Jana Pawła II, mówił o kulturze rozeznania. Jan Paweł II towarzyszył nam bowiem i inspirował w ważnych momentach historii najnowszej, takich jak: przemiany lat 70. i 80., transformacja ustrojowa, próg trzeciego tysiąclecia oraz wejście Polski do Unii Europejskiej. Ta nowa sytuacja polityczna i społeczna jest wielkim wyzwaniem dla Kościoła i społeczeństwa. Kardynał Dziwisz podkreślał, że w tych okolicznościach niezwykle ważne jest, by umieć rozpoznać i wybrać, to, co właściwe na naszej drodze, a odrzucić to, co bezwartościowe i szkodliwe. Dlatego potrzebna jest nam refleksja w duchu ewangelicznego rozeznania.
Definiując świat kultury, kardynał przywołał słowa papieża: „Złożoną i skomplikowaną kulturę trzeba dobrze rozumieć. Powierzchowny blichtr skrywa bowiem często artystyczną i moralną pustkę; potrzebny jest intelektualny wysiłek, by nie wpaść w pułapkę naiwności i niewiedzy. Nowe czasy wymagają umiejętności oceny, czy tworzy się kulturę humanizacji, czy fałszywą kulturę dehumanizacji” (Jan Paweł II, homilia w Rio de Janeiro). Mówił o tym Jan Paweł II do biskupów polskich w 1997 roku: „Polskie znaki czasu uległy przesunięciu wraz z załamaniem systemu marksistowskiego. Wcześniej Kościół wyznaczał człowiekowi przestrzeń do obrony jego praw przed systemem. Teraz człowiek musi znaleźć w Kościele przestrzeń do obrony przed sobą samym, przed pokusami zmieniającej się sytuacji”. Zmiany w świecie wokół nas są nieuchronne, lecz od nas zależy, jak będziemy je oceniać i co będziemy z nich czerpać.
Z takim rozumieniem świata kultury wiąże się kultura pamięci. Dlatego zadaniem polskiego katolicyzmu i Kościoła jest nieustanne przypominanie i zaświadczanie, kim jesteśmy i skąd przychodzimy. Oceny historii nigdy nie są jednoznaczne. Zawsze jednak powinna być respektowana wolność religijna. A polski katolicyzm był zwykle tolerancyjny. Nie należy przeszłości idealizować, ale i oceniać ją trzeba bez uprzedzeń. Jest to szczególnie ważne przy licznych próbach przekształcania kultury w sferę areligijną.
Rola polskiego katolicyzmu jest wieloraka. Musi on znaleźć odpowiedzi na liczne problemy i oczekiwania pluralistycznego społeczeństwa. Niezwykle ważnym zadaniem jest przekazanie nowemu pokoleniu dziedzictwa wiary i głębi przesłania Chrystusa. Trzeba też pamiętać o dokonywaniu syntezy tego, co nowoczesne z tym, co tradycyjne oraz wiarygodne ukazanie miejsca Boga we wszystkich sferach działalności człowieka – zarówno prywatnej, jak i publicznej.
Papież krytykował wiele negatywnych przejawów ludzkiej aktywności i ukazywał ich źródła. Według Jana Pawła II główną przyczyną było odrzucenie integralnej wizji człowieka. Usiłuje się ją zastąpić wizją redukcjonistyczną, sekularyzmem. Duchowość jest uznawana za niegodną uwagi i spychana na dalszy plan. Prowadzi to do porządku społecznego, w którym brakuje miejsca na godność człowieka jako osoby. Odejście od korzeni, odrzucenie transcendencji nieuchronnie prowadzi do pseudokultury konsumpcyjnej. Szczególnie narażona jest na to młodzież i ona wymaga szczególnej troski o rozwój duchowy.
Kardynał Dziwisz także podkreślał, że wiara uwrażliwia na przejawy biedy i niesprawiedliwości. Taka postawa powinna stanowić kontrpropozycję dla skrajnych neoliberalnych doktryn gospodarczych, gdzie pomysły kolejnych reform nie są często wiarygodne na poziomie motywacji. Solidarność to mocna i trwała wola angażowania się po stronie dobra. To nie tylko strajki i protesty, ale przede wszystkim uświadomiona odpowiedzialność za los innych i dobro wspólne.
Ojciec Święty często mówił o odpowiedzialności za Polskę i Europę. Należy podjąć tę wielką pracę w naszym społeczeństwie, by Polska, modernizując się, integrowała z nowoczesnością własną tradycję, kulturę, wartości i dziedzictwo dziejów. Nie udało się to w wystarczającym stopniu krajom zachodnim. Polska z jej wielkim potencjałem duchowym powinna temu sprostać. Trzeba zatem nieść świadectwo wiary społecznościom europejskim, kształtować wolnych i odpowiedzialnych ludzi sumienia. I właśnie duchowość Polaków może wnieść nowy wymiar w kulturę europejską. Jak powiedział Ojciec Święty: „Trzeba wynaleźć nowy typ dialogu, który w dzisiejszą mentalność wprowadzi mądrość ewangelicznego nauczania”.
Katarzyna Ćwik
Artykuł ukazał się w numerze 11/2009.