Drobnostki mogą mieć wielką wagę. Kilka ziaren piasku może przechylić szalę, a kropla drąży skałę. Kamyczek budzi lawinę. A kamień odrzucony staje się kamieniem węgielnym. Bóg dał nam talenty, każdy może zrobić coś na miarę swoich możliwości. Cokolwiek. Konserwa to nasz kamyczek. A czy Ty masz już swój?
Okrzyk „Viva Cristo Rey!” z odzewem „Teraz i zawsze!”. Takim zawołaniem otwieramy „Konserwę”. Bo, proszę państwa, otwarcie „Konserwy” wymaga specjalnej techniki i precyzji. Należy wziąć puszkę i kabel od internetu. Odpowiednio zlapać i pokręcić. Gdy zacznie rezonować, należy ustawić ją na odpowiednią falę. Jeszcze tylko poprawić ostrość – i już można cieszyć się soczystą zawartością. Można też prościej – włączając internetowe rozgłośnie Niepoprawne Radio, Kontestację lub Radio Wnet. Sposób to mniej wyszukany, ale działa. Teraz wystarczy wygodnie rozsiąść się w fotelu i wsłuchać w dźwięki wydobywające się z głośnika własnego komputera. Tutaj pierwszy zgrzyt. „Czarne chmury zbierają się nad Rzecząpospolitą!” – zapowiada Sobieski. Lecz serce zamiera w przestrachu, gdy głos zabiera towarzysz Edward: „Pomożecie?” Pytanie rychło rozwiewają słowa starej piosenki ludowej, niepozostawiające złudzeń. „Czwartego czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm…” „Od, od, od, od-czee-epcie się od generała!” I znów zgrzyt – charkot jak z zagłuszaczki. To uchyla się dżinglowe wieko „Konserwy”, dzięki czemu możemy przejść do poważnej audycji.
Wewnątrz bądź to dyskutujemy na jakiś ważki temat, bądź przesłuchujemy zacnego gościa. Wśród przesłuchiwanych znaleźli się Rafał Ziemkiewicz, Tomasz Terlikowski, Jan Pietrzak, Kornel Morawiecki, Grzegorz Braun i wielu innych. Wśród owych innych był np. uczeń liceum, który napisał do nas, iż źle się dzieje w jego szkole. Przez ponad 2 lata naszej działalności bywali u nas naukowcy represjonowani na swoich uczelniach, młodzi działacze, solidarnościowcy, dziennikarze. Tematów, które poruszamy, jest bardzo wiele. Obejmują zagadnienia historii, kultury, geopolityki, itp. Wszystko można sprowadzić do jednego – otóż nurtuje nas pytanie, co robić. Co zrobić, żeby naprawić Polskę?
Przykra prawda jest taka, że żyjemy w PRL bis – tutaj wszystko do cna jest przegniłe. Kto, będąc wprzódy jak kryształ, choćby dotknie się – sam ryzykuje zgniciem. Taki system. Żyjemy w państwie stworzonym przez naszych okupantów, które przyszło na sowieckich bagnetach wiosną 1944 r. Najpierw mordowano elity, stworzono zastępcze, potem wygnano milion ludzi w stanie wojennym, a dziś wypchnięto już ponad 3 miliony na emigrację. To najlepszy dowód, że PRL bis jest zbudowany przeciwko Polakom. I nie przyjdzie z nagła żaden uzdrowiciel, który to wszystko „weźmie za twarz” i naprawi. A choćby się i znalazł, a choćby i przezwyciężył opór, skąd miałby znać odpowiedź na pytanie, co i jak naprawić? A jakim cudem ma to uczynić, mając tylko dwie ręce? Nie ma takiej możliwości. Dlatego nikt nas nie zwolni od działania. Potrzeba nam archipelagu inicjatyw, być może na wzór pierwszej Solidarności.
W „Konserwie” poruszamy tematy, które na pierwszy rzut oka wyglądają, jakby były z różnych galaktyk. Ale to jest właśnie ich wspólny mianownik. Staramy się szukać odpowiedzi i konkretnych rozwiązań problemów. A także promować te drobne działalności, które zmieniają lokalną rzeczywistość, które pokazują, że można. I wskazują drogi, jakimi może pójść każdy, by coś zmienić. Tu rodzice założyli szkołę albo prowadzą homeschooling. Kto inny kino. Grupka sąsiadów rozpoczęła krucjatę różańcową. Tam mieszkańcy zaczęli protestować i w efekcie przejęli władzę w gminie. Ktoś z przyjaciółmi sprząta groby. Kto inny zrzesza przedsiębiorców. Każda, choćby najdrobniejsza inicjatywa jest bardzo ważna, odbudowuje więzi i zaufanie. I leczy z pewnej statolatrii. Naprawdę możemy zmieniać swoje życie i biurokracja nie jest nam wcale do tego potrzebna!
Zespół „Konserwy” składa się z kilku osób. Kreator jest architektem, Jabollissimus – artystą. Parę miesięcy temu dołączyli Ostatni Sprawiedliwy – badacz stosunków międzynarodowych, oraz nasz admin – Maksu, który jest krytykiem. Każdy z nas mieszka w innym mieście, sprzęt, na którym pracujemy, jest amatorski, programy darmowe – technika wręcz chałupnicza. Ale nie przeszkadza to w żaden sposób nadawaniu. Nie wymagało to też nie wiadomo jakich przygotowań. Nie ma co kryć. Spotkałem się z Kreatorem, jak Polak z Polakiem. I długo rozmawialiśmy, jak jest niedobrze. Oj, niedobrze, niedobrze…, tak że trzeba coś zrobić. Polacy są znakomici w diagnozie. Nie rozeszliśmy się tak po prostu, zaczęliśmy działać.
Drobnostki mogą mieć wielką wagę. Kilka ziaren piasku może przechylić szalę, a kropla drąży skałę. Kamyczek budzi lawinę. A kamień odrzucony staje się kamieniem węgielnym. Bóg dał nam talenty, każdy może zrobić coś na miarę swoich możliwości. Cokolwiek. „Konserwa” to nasz kamyczek. A czy Ty masz już swój?
Viva Cristo Rey! Zawsze i wszędzie!
Krzysztof Jabłoński