W kontekście doniosłych rocznic

2013/01/15

Dwudzieste drugie Gnieźnieńskie Sympozjum „Stąd nasz ród”, połączone z kolejną pielgrzymką Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” do grobu św. Wojciecha, odbywało się pod hasłem „Polska i Naród w 1040 rocznicę Chrztu Polski”. Oba ważne dla naszego środowiska wydarzenia przebiegały pod patronatem: abp. Henryka Muszyńskiego metropolity gnieźnieńskiego, Kazimierza Ujazdowskiego ministra kultury i dziedzictwa narodowego, a także prezydenta Gniezna Jaromira Dziela i starosty gnieźnieńskiego Jacka Kowalskiego. Wśród uczestników, obok licznie zgromadzonych członków Stowarzyszenia z przewodniczącym Zarządu Głównego Ziemowitem Gawskim, obecni byli przedstawiciele parlamentu, samorządu lokalnego, duchowieństwa i środowiska kultury.

Jak zaznaczył w referacie zatytułowanym „O godność człowieka i narodu – milenijny program odnowy życia społecznego” przewodniczący Ziemowit Gawski, to ważne dla nas spotkanie gnieźnieńskie odbywa się w roku doniosłych, historycznych rocznic narodowych i kościelnych: 350. rocznicy ślubów Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej, 50. rocznicy poznańskiego Czerwca (a w konsekwencji polskiego Października), 50. rocznicy Jasnogórskich Ślubów Narodu, i wreszcie 50. rocznicy uwolnienia z więzienia Prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego.

To właśnie jemu, Prymasowi Tysiąclecia, jak nazwał go Jan Paweł II, przyszło w najtrudniejszym dla naszego narodu okresie, zmierzyć się z całą potęgą ideologii obcej narodowej kulturze, prowadzącej walkę z Kościołem i patriotyczną tradycją narodu polskiego. Jego program Wielkiej Nowenny z 1956 roku, zmierzał do odnowy moralnej narodu w myśl zasad chrześcijańskich. W zamyśle Prymasa, miała się ona stać wielkim, narodowym rachunkiem sumienia, który nie miał na celu wyłącznie walki z komunizmem i marksistowską ideologią, ani też charakteru pokuty narodowej, ale głównie budowanie i umacnianie jedności i tożsamości narodu polskiego. Był zatem ów program Wielkiej Nowenny milenijnym programem odnowy religijno – moralnej, budowania ładu społecznego i moralnego w naszej Ojczyźnie. I to w wielu płaszczyznach, tak „by Bóg był umiłowany, człowiek szanowany, a rodzina Bogiem silna była fundamentem życia i rozwoju narodu. Naród zaś by był suwerenem w swym niepodległym państwie…” Oto synteza programu ładu moralnego i społecznego, głoszonego przez prymasa Wyszyńskiego. Ten program, mimo zmieniającego się czasu i okoliczności, zachował do dziś swą aktualność.

Problem historycznej tożsamości narodu w nauczaniu Prymasa Tysiąclecia, podjął też ks. dr hab. Bogdan Czyżewski rektor Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie, podkreślając w swym referacie głównie te aspekty, w których Kardynał ukazywał historyczną tożsamość narodu. Pierwszy, to uporczywe wręcz wskazywanie na Gniezno, jako na kolebkę chrześcijaństwa i dziejów naszego narodu, z którym związane były wielkie postaci – św. Wojciecha i bł. Radzyma, pierwszego arcybiskupa gnieźnieńskiego.


W czasie pielgrzymki młodzież z „Civitas Christiana” zebrała się na II Ogólnopolskim Spotkaniu Młodych. Na zdjęciu modlitwa podczas Apelu Jasnogórskiego

W kontekście trudnych sytuacji naszej Ojczyzny, ksiądz Prymas zwykł był powracać do dziejowego, historycznego znaczenia Gniezna. Wszak to tutaj na Wzgórzu Lecha, dokonywały się zdarzenia najbardziej doniosłe dla dziejów narodu i państwa polskiego. Bo to tu jest owe gniazdo, tak naszego chrześcijaństwa jak i polskiej państwowości. Ksiądz Prymas nazywał Gniezno kolebką chrześcijańskiej Polski, a Wzgórze Lecha miejscem, na którym dokonało się, z woli samego Boga, złączenie duszy narodu z jego ciałem. Charakterystyczne w nauczaniu Prymasa było wiązanie dziejów państwa polskiego z życiem Kościoła. Często podkreślał on, że dzieje państwa i Kościoła wzajemnie się przenikają i uzupełniają.

Innym istotnym tematem, jaki podejmował prymas Wyszyński w swoim nauczaniu, aby zachować świadomość historycznej tożsamości w sercach Polaków, było milenium chrztu Polski. W okresie milenijnym Prymas ciągle przypominał i podkreślał związek przeżyć narodowo – państwowych, istniejących na przestrzeni państwowości polskiej, obok przeżyć religijnych, wytwarzając specyficzny, narodowy profil chrześcijańskiej kultury narodowej i całego życia społeczno – politycznego. Naród polski bowiem zawsze swoje przeżycia religijne wiązał z przeżyciami narodowymi. Ale ksiądz Prymas podkreślał także doniosłość i znaczenie Zjazdu Gnieźnieńskiego dla dziejów naszego narodu. „Prawdą jest – mówił – że wszyscy, którzy dziś w Polsce żyjemy, jesteśmy błogosławionym owocem nie tylko chrztu Polski, ale i roku 1000. , kiedy miał miejsce Zjazd Gnieźnieński. Gniezno stało się matką państwowości polskiej, matką kościołów w Polsce, matką wszystkich diecezji, które powstały później pod wpływem i przy współpracy arcybiskupów gnieźnieńskich…”

Na podstawie tej i innych, fragmentarycznie tylko przytaczanych, wypowiedzi z całego bogactwa prymasowskiego nauczania, można poznać wyłącznie wycinek tego, co było jego troską pasterską. Ale i tak jasno z nich wynika, że Prymas starał się przede wszystkim ukazać historyczną tożsamość narodu, zakorzenioną w Bogu i Chrystusowej Ewangelii, tej głoszonej ze Wzgórza Lecha – stolicy prymasów, z królewskiego gniazda – fundamentu tożsamości narodu, który jest chrześcijański i polski, bo takie są jego korzenie i taka a nie inna jest jego historia.

Kolejny z referentów, ks. dr Marian Aleksandrowicz dyrektor Archiwum Archidiecezjalnego, podjął temat znaczenia chrztu Polski dla procesu integrującego państwo i naród polski z Europą chrześcijańską. Odpowiedź na pytanie, dlaczego Mieszko I przyjął chrzest, może być tylko jedna: mądry władca Polski, jakim był niewątpliwie książe Mieszko, zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że jedynie po przyjęciu chrztu, może stać się równorzędnym władcą w stosunku do innych chrześcijańskich państw zachodnich. Przyjęcie chrztu oznaczało bowiem wejście Polski jako pełnoprawnego członka do rzędu państw uznawanych tak przez papieża, jak i przez cesarza, a zarazem otwarcie dróg do wchłaniania zdobyczy cywilizacyjnych Zachodu. Co więcej, chrystianizacja przynosiła wiarę łączącą ludzi, co miało wielkie znaczenie także dla istotnych wówczas procesów integracyjnych wewnątrz państwa, odczuwającego jeszcze różnice plemienne. Przyjęcie chrztu z rąk Rzymu, przesądziło też o miejscu Polski w zachodniej, to jest łacińskiej, a nie bizantyjskiej strefie cywilizacyjnej.

Po sympozjum, pielgrzymi zebrali się w gnieźnieńskiej katedrze, aby uczestniczyć we Mszy św. koncelebrowanej, pod przewodnictwem abp. Henryka Muszyńskiego. Skierował on do licznie zebranych pielgrzymów słowa homilii. „Przybywamy tu – mówił ksiądz Arcybiskup – nie z pytaniem, ale z odpowiedzią – stąd nasz ród. Przychodzimy do Gniezna, do tej chrzcielnicy narodu, by odnowić przymierze pokoju w ten sposób, że całym sercem oddajemy się Bogu… Przybywamy tu, aby budować naszą tożsamość narodową, by łączyć nasze serca spoiwem miłości…, by wreszcie uczyć się wierności Chrystusowi, Kościołowi i przymierzu Chrztu świętego… Dziś – kontynuował kaznodzieja – cieszymy się wolnością, ale ta wolna Ojczyzna wymaga od nas wielu zobowiązań. A ponieważ ulegamy często zwątpieniu, w sukurs powinna przyjść nam nasza wiara, która pomoże eliminować z nas pesymizm i apatię…”

W trakcie Mszy świętej, przed ofiarowaniem, delegacja Stowarzyszenia „Civitas Christiana” złożyła w darze ołtarza, oprócz postaci eucharystycznych, biały ornat. Akcentem tradycyjnie już kończącym uroczystość w katedrze było podziękowanie złożone księdzu Arcybiskupowi przez przewodniczącego Stowarzyszenia Ziemowita Gawskiego oraz wręczenie wiązanki kwiatów i pozycji książkowych Instytutu Wydawniczego Pax.

WŁODZIMIERZ J. CHRZANOWSKI

Artykuł ukazał się w numerze 05/2006.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej