Pytanie o podstawy prawa, o prawo jako byt intrygowało ludzkość od zarania dziejów. Warto być świadomym, że wraz z pięcioma fenomenami prawa: tworzeniem, stosowaniem, przestrzeganiem, obowiązywaniem i interpretacją (wykładnią) prawa pojawia się transmisja określonych w prawie wartości. Wśród tych, które wydają się być w cywilizacji łacińskiej niepodważalne, ponadczasowe i uniwersalne są Prawda (veritas), Dobro (bonum) i Piękno (pulchrum).
Wskazana triada tematyczna występuje już od starożytności. W filozofii Platona wartości te są celami, do których zmierza działanie trzech podstawowych części duszy – symbolizowanych przez trzy części państwa: części rozumnej, wolitywnej i pożądliwej, odpowiadających rządzonym, broniącym i wytwórcom. Arystoteles przypisuje prawdę, dobro i piękno do trzech dziedzin poznania: teoretycznej, praktycznej i pojetycznej (wytwórczej). W filozofii średniowiecznej verum, bonum, pulchrum określane były mianem tzw. transcendentaliów. Późniejsza tradycja przypisała te wartości do skonkretyzowanych form kultury duchowej: w nauce dąży się do prawdy; w moralności dąży się do dobra; w sztuce dąży się do piękna. Na jeszcze inną analogię wskazał Władysław Tatarkiewicz stwierdzając, że: ,,Psychologowie oddzielają podobnie myśl, wolę, uczucie, zaznaczając, niekiedy, że ta trójka odpowiada: nauce – moralności – sztuce”.
Prawda
Słowo prawda w potocznym dyskursie uległo stygmatyzacji, można nawet powiedzieć stało się intelektualnym tabu. Często słyszymy: ,,jest wiele prawd” lub ,,prawda leży po środku”, zaś określenie ,,jedna prawda” brzmi prowokująco i dość kontrowersyjnie. W ujęciu klasycznym, pochodzącym od Arystotelesa prawda jest uzgodnieniem intelektualnego poznania i rzeczy. Definicja ta ma charakter typowo humanistyczny, można ją jednak transponować na równanie logiczne: ,,Myśl M jest prawdziwa wtedy i tylko wtedy, gdy myśl M stwierdza, że jest tak i tak, a tak właśnie jest”. Konsekwencją takiego rozumowania jest niestopniowalność prawdy. Staje się ona niezmienna, niezależna od podmiotu poznającego (uznającego coś za prawdę) oraz zewnętrznych okoliczności.
„Cóż to jest prawda?” pyta Piłat Jezusa w toku jego Procesu (J 18,38). W ten oto sposób problem prawdy zostaje zestawiony z prawem. Piłat przyjmuje relatywizm prawdy, niczym przedstawiciele filozofii stoickiej – ,,jakim mi się jakiś przedmiot wydaje, takim dla mnie jest, jakim tobie się wydaje, takim jest dla ciebie”. Prawda jest podstawową wartością w procesie stanowienia prawa. Nie można tworzyć prawa ignorując prawdę. Teoria prawa, opisując system prawa zakłada następujące cechy niesprzeczność i zupełność. Pierwsza z nich oznacza, że normy wchodzące w skład systemu nie powinny się wykluczać; druga podkreśla, że organ stosujący prawo nie może się wymówić brakiem normy prawnej, na podstawie której można wydać rozstrzygnięcie w danej sprawie.
Współczesne nurty filozoficzne obaliły najpierw Boga, a następnie rozum. Współczesna walka z rozumem wyraża się w instynktownym powtarzaniu piłatowego pytania oraz w bardzo nerwowych reakcjach na podkreślanie znaczenia poszukiwania prawdy nie tylko przez badaczy, ale przez każdego człowieka. Jan Paweł II przestrzegał przed tym niebezpieczeństwem w encyklice Fides et Ratio pisząc, że ,,rozum jest ze swej natury zwrócony ku prawdzie, a ponadto został wyposażony w niezbędne środki, aby do niej dotrzeć”. Skoro człowiek jest istotą rozumną, czego podważyć niepodobna, to ma zdolność rozróżniania prawdy od fałszu.
Dobro
Ze względu na cel jaki człowiek chce osiągnąć wyróżnia się trzy rodzaje dobra: dobro godziwe, dobro przyjemne, dobro użyteczne. Działając człowiek wybiera jakieś dobro, które dla tego działania staje się celem. Dobro przyjemne jest pożądane ze względu na osobisty cel jednostki, jakim jest sam akt pożądania (np. chce mieć nowy, drogi zegarek). Jeżeli podmiot wybiera dobro godziwe, jego cel jest zgodny z samą istotą przedmiotu działania, a więc jest to działanie słuszne (dobro – cel obiektywny). Kiedy zaś przedmiotem wyboru jest dobro użyteczne, celem jest korzyść, jaką czerpie podmiot. Zatem dobro staje się jedynie środkiem do osiągnięcia innego dobra (dobro – środek). Ta klasyfikacja może stać się cennym drogowskazem w procesie odróżniania dobra od zła i praktycznym uzupełnieniem naczelnych zasad prawa naturalnego w ujęciu Tomasza z Akwinu; czyń dobro, unikaj zła. Człowiek jest jedynym bytem, – zwrócił na to uwagę Arystoteles w Etyce nikomachejskiej oraz Polityce – który ma zdolność rozróżniania dobra od zła i dzięki temu może wybrać dobro. W pierwszym zdaniu Etyki nikomachejskiej pada brzemienne dla filozofii zdanie: ,,Wszelka sztuka i wszelkie badanie, a podobnie też wszelkie działanie jak i postanowienie, zdają się zdążać do jakiegoś dobra i dlatego trafnie określono dobro jako cel wszelkiego dążenia”. Jedna z najsłynniejszych sentencji rzymskich, a zarazem najpiękniejszych definicji prawa odnosi się właśnie do dobra – ,,jak to elegancko określa Celsus, prawo jest sztuką tego, co dobre i słuszne”.
Prawo nie może alienować się od dobra. W tym kontekście warto przytoczyć osiem postulatów dobrego prawa Leona L. Fullera, które wyłożył w dziele Moralność Prawa. Zabawna opowieść o królu Rexie ubrana w moralitet może stanowić temat odrębnego artykułu. Przejdźmy jednak do wniosków z rozważań Fullera. Wskazał on na 8 postulatów dobrego prawa: 1) oparte na zasadach ogólnych, unikające rozstrzygnięć ad hoc; 2) jawne i promulgowane; 3) unikające przepisów działających wstecz; 4) jasne: unikające nadmiernej szczegółowości i ogólności; 5) niesprzeczne wewnętrznie oraz niesprzeczne zewnętrznie z regulowanym otoczeniem; 6) możliwe do przestrzegania i stosowania; 7) możliwie stabilne i niezmienne; 8) praworządne (przede wszystkim dotyczy podmiotów tworzących i stosujących prawo).
Postulaty Fullera są bardzo idealistyczne, ale przecież do ideału należy dążyć, bowiem dobre życie wymaga czegoś więcej niż dobrych intencji, wymaga wsparcia ludzkich interakcji trwałymi wytycznymi, których przynajmniej w nowożytnym społeczeństwie dostarczyć może tylko rzetelny system prawny.
Piękno
Zgodnie z definicją słownikową piękno to nie tylko zespół cech, które sprawia, że coś się podoba, to także wysoka wartość moralna. Tomasz z Akwinu twierdził, że piękno jest tym, co się podoba, gdy jest spostrzegane – choć spostrzeganie to nie musi być zmysłowe. Piękno w jego ujęciu jest relacyjną właściwością przedmiotów, które spełniają trzy warunki, zwane obiektywnymi warunkami piękna: proporcjonalność (harmonię), całkowitość (doskonałość wykończenia, zupełność), blask formy.
Skoro wymogiem twórczości jest nowość działania lub dzieła, to tworzenie prawa jest rodzajem twórczości, w efekcie którego powstaje sui generis dzieło. Przechodząc na grunt aktu prawodawczego, który jest finalnym dziełem złożonego procesu prawodawczego, można stwierdzić, że niektóre z cech tego aktu oraz zaleceń dobrej legislacji mają charakter estetyczny. Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie ,,zasad techniki prawodawczej” odnosi się do wymogów formalnych tworzenia prawa, które to mogą stać się przedmiotem oceny z punktu widzenia piękna poszukiwanego w kryteriach formalnych: harmonii, proporcji, równowadze czy prostocie. Szerzej temat ten porusza dynamicznie rozwijający się nurt w filozofii prawa zwany estetyką prawa.
Podsumowanie
Współcześnie Dobro, Prawda i Piękno nie są jedynie ozdobnikiem erudycji prawniczej bądź nośnymi hasłami programowi, lecz znajdują odzwierciedlenie w Konstytucji RP. Fragment preambuły (uroczysty wstęp do aktu prawnego) polskiej ustawy zasadniczej brzmi następująco: ,,my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł (…)”. Ustrojodawca wskazuje na klasyczne, ponadczasowe wartości, które dotyczą wszystkich bez względu na wyznanie, rasę, płeć czy orientację seksualną. Odwołanie do sfery wartości ma jednoznacznie charakter prawnonaturalny, przyczyniając się do budowania wspólnej tożsamości prawnej Polaków. Podsumowując, Dobro, Prawda i Piękno rezonują nie tylko w historii myśli europejskiej, ale stanowią imponderabilia spuścizny intelektualnej dla cywilizacji łacińskiej.
Dawid Kostecki
/ut