14 grudnia 2023 r. we Wrocławskim Seminarium Duchownym przypomniano postać biskupa pomocniczego Wincentego Urbana, duchownego z ziemi lwowskiej, który po przybyciu na ziemię dolnośląską ratował na Ostrowie Tumskim pozostałe po wojnie dziedzictwo kultury, przede wszystkim zasoby piśmiennicze, świadczące o tysiącletniej historii diecezji.
Poświęcono tej postaci dwudniową konferencję, z racji czterdziestej rocznicy jego śmierci, które wieńczyło wczorajsze wydarzenie w gmachu seminarium wrocławskiego.
Spotkanie, na które zaproszona była delegacja Stowarzyszenia "Civitas Christiana", rozpoczęło się Mszą Świętą w kaplicy seminaryjnej, której przewodniczył Metropolita wrocławski ks. abp dr Józef Kupny, koncelebrowało wielu duchownych, którzy związani byli z bp. Urbanem, a homilię wygłosił gliwicki biskup senior Jan Kopiec. Następnie wszyscy udali się do auli, w której część naukową, w którą wprowadził ks. dr Artur Szela, a oficjalnie otworzył abp Józef Kupny. Zaznaczył on, że jest świadom, jak wspaniałymi hierarchami cieszy się diecezja wrocławska. Wprowadzając ukazał biografię bp. Wincentego Urbana z podkreśleniem jego szczególnych zasług dla Kościoła na śląsku.
Biskup Wincenty Urban to jedna z najbardziej zasłużonych postaci w powojennych dziejach Wrocławia i Dolnego Śląska - wskazał.
Bp Kupny nazwał go tytanem pracy, który wykształcił pokolenia kapłanów oraz dokonał spotkania dziedzictwa kresów i ziemi dolnośląskiej.
Pierwszy zabrał głos bp Ignacy Dec, senior świdnicki, który przedstawił szczegóły biograficzne w kontekście duszpasterstwa i działalności naukowej. Rozpoczął od okresu dzieciństwa, aby dość szybko przejść do momentu wstąpienia w progi seminarium, gdzie bp Urban aktywnie działał jako alumn, zakładając pismo pt. „O lepszą przyszłość”. Ciekawym wątkiem jest fakt, iż kazanie prymicyjne wygłosił mu ks. prof. Umiński, którego podręcznik do historii Kościoła jest ceniony do dziś.
Ksiądz Urban miał bardzo wiele problemów z uzyskaniem doktoratu, ze względu na sytuację polityczną w Polsce. Ostatecznie obronił się na wydziale teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego. W 1946 roku ówczesny administrator Kościoła wrocławskiego, ks. Karol Milik, zaprosił Urbana do współpracy w celu odnowienia muzeum i biblioteki. Przystał on na propozycję, a funkcję te pełnił do końca życia.
Po trzynastu latach otrzymał nominację biskupią i tym samym był pierwszym polskim biskupem wyświęconym w murach katedry wrocławskiej po wojnie. Jego głównym konsekratorem był bł. Stefan Kardynał Wyszyński. W trakcie swojej posługi wizytował ponad 60 dekanatów, bierzmując ok. 300 tys. wiernych. Został włączony do rady naukowej KEP i jako hierarcha brał udział w obradach Soboru Watykańskiego II. Znaczące są słowa wypowiedział nad jego trumną ks. Kumor:
Dałeś przykład łączenia kapłaństwa z nauką. Twego kapłaństwa nie zaciemniła nauka, wprost przeciwnie, ona je ubogaciła (…).
Kolejny referat wygłosił bp Kopiec, który przedstawił współpracę bp. Urbana z redakcją czasopisma „Nasza Przeszłość”, które jest wydawane do dziś, obejmując swą treścią zakres historii i kultury chrześcijaństwa w Polsce. Nim jednak prelegent wszedł w szczegóły, pierw pokazał motywację ks. Urbana, jaką była chęć pozostawienia po sobie czegoś pozytywnego, tym samym uznając wówczas swoje życie za czas niezmarnowany.
Toteż pozostawił po sobie aż 530 publikacji, w tym całkiem sporo „źródeł”, co jest dość nużącym zadaniem, któremu jednak się poświęcił, aby inni mogli „mieć prościej”. Prelegent nazwał bpa Wincentego mistrzem metodologicznym oraz cenionym recenzentem. Wiedział, że praca historyczna wiąże się z wielką odpowiedzialnością. Jego pierwszy artykuł dla czasopisma (do którego często wracał) dotyczył postępu prac, swego rodzaju sprawozdanie, z działań w Archiwum. Nie zawsze miał możliwość pisania opasłych tomów monograficznych, ale mimo wszystko budował swój dorobek naukowy poprzez małe "cegły", które ostatecznie utworzyły wielki mur. Całość wykładu ubogacił bp Kopiec swoim doświadczeniem postaci bp. Urbana, z którym parokrotnie miał okazję się spotkać, dzięki czemu miał w nim wzór kapłaństwa i posługi biskupiej.
Jako trzeci na katedrze stanął ks. infułat Józef Pater, profesor i były rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego. Został jednak przedstawiony przede wszystkim jako uczeń i wychowanek biskupa Urbana, przez co nieustannie byliśmy zaskakiwani ciekawostkami z życia prywatnego. Zaczął jednak od słów:
Śmierć Urbana odbiła się głębokim echem, bo na co dzień był jej zaprzeczeniem.
Chciał w ten sposób podkreślić, jak wiele biskup Wincenty uczynił, ofiarując całego siebie na rzecz Kościoła wrocławskiego. Jako główny wątek, który ks. Pater chciał ukazać, była posługa bp. Urbana jako kapelana Sióstr Elżbietanek. Był to ewenement monastycyzmu śląskiego, aby biskup przez 37 lat (aż do śmierci) niemalże codziennie odprawiał msze dla zgromadzenia.
Jego kontakt z tą wspólnotą zawiązał się w momencie, gdy samotnie zamieszkał w zniszczonym mocno przez wojnę budynku muzeum Archidiecezjalnego. Z racji tego, że we Wrocławiu bardzo ciężko było o jedzenie, zapytał jednego razu przechodzącą siostrę zakonną, czy może spożywać u nich posiłki. Przełożona wyraziła zgodę, udostępniając także kaplicę, aby odprawiał msze. Codziennie przychodził tam o 5 rano na modlitwy brewiarzowe, a po pół godziny odprawiał msze dla sióstr-pielęgniarek. Gdy został także profesorem w Opolu, co poniedziałek ta msza miała miejsce o 4, aby mógł zdążyć na pociąg. Bywało jednak i tak, że stawał do ołtarza o 3 nad ranem z racji innych obowiązków. Do praktyki duszpasterskiej dla Elżbietanek włączył „kwadranse piątkowe”, w trakcie których dokonywał egzegezy czytań niedzielnych, dając tym samym wskazania formacyjne na kolejny tydzień. Mottem, które pozostało żywe po dziś w tej wspólnocie, są jego często powtarzane słowa:
Nie czyń niczego kosztem modlitwy.
Kolejnym prelegentem był profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, dr hab. Wojciech Mrozowicz, który skupił się na działalności archiwalnej bpa. Urbana. Pokazał, że ta praca owocowała także i publikacjami, bowiem dzięki opracowywaniu i katalogowaniu źródeł, a nawet tłumaczeniu ich, miał wielką wiedzę na temat dziejów Kościoła na Śląsku. Wokół tego tematu koncentrowało się trzy czwarte jego publikacji, a szczególnie te z epoki średniowiecza. Całą swoją pracę czynił wyłącznie „dla”, lecz nie siebie, a innych naukowców. Do najważniejszych dzieł należy zaliczyć: katalog dokumentów Archiwum, wykaz regestów oraz katalogi rękopisów.
Miał w sobie poczucie troski i odpowiedzialności za ocalałe skarby.
Wykład dr. Mrozowicza był dobrym przejściem do następnej prelekcji prof. Jaworskiej na temat zapisków o biskupie Urbanie w aktach IPN. Wątkiem łączącym jest „polskość Śląska”, a konkretnie budowanie tożsamości ludzi na ziemiach odzyskanych poprzez historię. Prof. Jaworska powiedziała, iż cenili go również „ludzie bezpieki”, podkreślając jednocześnie, że w żaden sposób nie można myśleć o współpracy z biskupem. Co ciekawe, jak na tak ważną osobę w hierarchii Kościelnej, miał stosunkowo niewielką teczkę. Organizował bowiem diecezję, był nawet jej administratorem przez dwa lata. Można jednak odnaleźć notatkę, iż jego kazania poruszały wyłącznie wątki dogmatyczne, abstrahując wyraźnie od polityki. Inny ciekawy wpis dotyczy faktu, że nawet agenci SB zauważyli, iż bp. Wincenty jest bardzo zapracowanym człowiekiem, więc chcąc go ośmieszyć mówili, że udaje zapracowanego, aby pozyskać młodych duchownych.
Konferencja zakończyła się ukazaniem planów dalszego pogłębienia biografii bp. Wincentego Urbana, wstępnie zapraszając na kolejne wydarzenia z tym związane.
/ab