
Betania, gdzie mieszkali Łazarz, Marta i Maria, była dla Jezusa prawdziwą oazą spokoju i przystanią przyjaźni. Każdy z nas potrzebuje takiej przestrzeni, gdzie może bezpiecznie czuć się wśród swoich. Jezus także odczuwał taką potrzebę. Czy mamy taką swoją Betanię? Czy sami jesteśmy ludźmi, którzy tworzą miejsce przyjazne dla innych?
Można być bardzo zaangażowanym w rozmaite sprawy, można się udzielać i we wspólnocie parafialnej, i na gruncie społecznym, ale odpoczynek jest nieodzowną gwarancją skuteczności naszych działań. Bez niego grozi nam kompletne wypalenie. Jeszcze raz trzeba sobie przypomnieć - zwłaszcza w kontekście wakacji i czasu urlopowego - odpoczynek to nie zbytek, czy przywilej, ale obowiązek. Jezus ukazuje nam, że strefy wypoczynku nie tworzą ozdobne kamienie czy sławne miejsca, ale ludzie wśród których przebywamy.
Marta krzątała się pośród wielu posług sądząc, że w ten sposób zapewnia godny pobyt Jezusowi. Skarżyła się na Marię, która była zasłuchana w słowa Pana, ale to właśnie Marię pochwalił Jezus, nie Martę. Nie trzeba wiele, trzeba jednego - odpoczywając trzeba bliskości Pana, w modlitwie, w spotkaniu z drugim człowiekiem i w doświadczeniu wewnętrznego pokoju. Maria słuchała Pana obierając najlepszą cząstkę, której nikt jej nie pozbawia.
Wybierajmy tę cząstkę każdego dnia wypoczynku. Niech Pan przemawia do nas w pięknie stworzonego świata, różnorodnych kultur, spraw i obyczajów, w historii życia napotkanych ludzi i w liturgii, zarówno tej uświęconej w przestrzeni kościołów, jak i dziejącej się na ołtarzu świata i ludzkiego życia.
/ab