Jezus w przypowieści o pannach roztropnych i nieroztropnych ukazuje ważny temat oczekiwania na nadejście Oblubieńca. Kiedy gani panny nieroztropne, które nie zadbały o odpowiedni zapas oliwy do swych lamp, nie chodzi Mu bynajmniej o dopełnienie jakiegoś zwyczaju, ale perspektywiczne myślenie, które winniśmy praktykować w naszym życiu. Nie tylko na płaszczyźnie duchowej, ale i zupełnie doczesnej.
W tej przypowieści widzimy scenę oczekiwania na Oblubieńca, który nie wiadomo kiedy dokładnie przybędzie. Ten wątek czuwania odnosi nas do tematu oczekiwania na przyjście Mesjasza. Liturgia słowa tych ostatnich tygodni okresu zwykłego stanowi swoiste preludium do adwentu, który rozszerzy znacznie bardziej perspektywę przyjścia Pana. Dlatego dzisiejszą przypowieść można traktować jako zapowiedź niespodziewanego nadejścia Pana, zarówno poprzez Jego narodzenie w Betlejem, jak i w kontekście Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów.
Panny roztropne, które miały odpowiednią ilość oliwy do swoich lamp, na pierwszy rzut oka wydają się niemiłe w stosunku do panien nieroztropnych, którą chcą od nich pożyczyć oliwy. Wydawać by się mogło, że powinny pospieszyć z pomocą swoim siostrom. Tymczasem Jezus ukazuje wartość roztropności i odpowiedniego planowania.
Argument panien roztropnych jest słuszny – mogłoby i wam i nam nie wystarczyć, idźcie i kupcie sobie oliwę. Panny nieroztropne idą kupić oliwę, ale kiedy wracają, jest już za późno – nie zostają wpuszczone na spotkanie z Oblubieńcem. To przestroga, że w istocie nie znamy dnia i godziny nadejścia Pana i w związku z tym nasze wnętrze, duchowość, sposób życia w każdej chwili powinny być jak płonąca stabilnie lampa, gotowe na spotkanie Jezusa.
Nauka, jaka płynie z tej przypowieści jest taka, że warto dobrze planować swoje zamierzenia i punkt po punkcie je realizować. Działania doraźne, z doskoku, mogą się udać, ale nie zawsze. Odnosi się to zarówno do życia codziennego i realizacji celów doczesnych, jak i do życia duchowego, które – jeśli się chce je prowadzić poprawnie – wymaga planowania i roztropnego układania pewnych spraw.
Prostym przykładem jest uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii, jeśli wyjeżdżam w podróż i nie jestem pewien gdzie i o której godzinie będzie sprawowana Msza Święta, to sprawdzam w Internecie i tak planuję swoją podróż, postoje, czas na posiłek, aby ze spokojem wziąć udział we Mszy Świętej. W życiu doczesnym planowanie ma wymiar zaprowadzania porządku w ciągu dnia, czy w dłuższej perspektywie. W tym kontekście znamienne wydają się słowa kardynała Wyszyńskiego, który mawiał – zachowaj porządek, a porządek zachowa ciebie.
/mdk