
Ostatni etap ludzkiego życia na ziemi nie cieszy się obecnie większym zainteresowaniem. Każdy chce być młody, zdrowy, piękny, sprawny, spotykać się z uznaniem. Cywilizacja konsumpcyjna promuje taki model życia i wartości, jednak jest to bardzo powierzchowne i nie może odpowiedzieć na odwieczne pytanie o sens i rzeczywistą wartość ludzkiego życia.
W naszych rozważaniach zajmiemy się starzeniem i starością z punktu widzenia nauki Pisma Świętego oraz praktyki chrześcijańskiego życia. Jako pracownik naukowy, teolog-biblista, wydawałem co dwa lata kolejne tomy serii Biblijne Wezwania do Rozwijania Kultury, w których rozważałem tematy ważne dla współczesnych ludzi. Przedostatni tom („Ciało (…) jest (…) dla Pana, a Pan dla ciała” (1 Kor 6, 13), Kraków 2019) ukazuje właściwe biblijne rozumienie ludzkiego ciała jako bardzo ważnego przejawu istnienia człowieka. Pod wpływem myśli greckiej Ojcowie Kościoła często pisali o ciele jako więzieniu duszy, tymczasem jest ono powołane do pełnego uczestnictwa w życiu człowieka zarówno na etapie ziemskim, jak i w wieczności. Przy jego pomocy możemy czynić bardzo wiele dobra (ale też niestety i zła). Z tego opracowania przytaczam biblijne cytaty o starości oraz ich krótkie omówienie.
Starzenie się i starość jako ostatni etap ludzkiego życia na ziemi
Czasem mówi się, że „starość się Panu Bogu nie udała”. Wynika to ze związanych z nią dolegliwości, ubytku sił i zdrowia oraz konsekwencji tych procesów. Zmiany i przemijanie są naturalną cechą bytów materialnych. Człowiek jako istota cielesno-duchowa miał z woli Bożej cieszyć się szczęściem, ale tę harmonię naruszył grzech pierwszych ludzi, zlekceważenie Bożej miłości i danie posłuchu wężowi-kusicielowi, podważającemu dobroć Boga.
Biblia przypomina o śmiertelności człowieka:
„Wszelkie ciało starzeje się jak odzienie,
i to jest odwieczne prawo: «Na pewno umrzesz».
Jak zielone liście na dorodnym drzewie,
jedne spadają, a drugie wyrastają,
podobnie pokolenia z ciała i krwi,
jedno umiera a drugie się rodzi” (Syr 14, 17n).
Mówi o jego sile, pomyślności życia zgodnego z Bożymi wymaganiami:
„Dałeś mi siłę bawołu,
skropiłeś mnie świeżym olejkiem. (…)
Sprawiedliwy zakwitnie jak palma,
rozrośnie się, jak cedr na Libanie.
Zasadzeni w domu Pańskim
rozkwitną na dziedzińcach naszego Boga.
Wydadzą owoc nawet i w starości,
pełni soków i zawsze żywotni,
aby świadczyć, że Pan jest sprawiedliwy,
moja Opoka – nie ma w Nim nieprawości” (Ps 92, 11. 13-16).
Są też wzmianki o kalectwie, słabości konkretnych starszych osób:
„Izaak zestarzał się i jego oczy stały się tak słabe, że już niedowidział” (Rdz 27, 1); „Oczy bowiem Izraela stały się tak słabe wskutek starości, że niedowidział” (Rdz 48, 10);
„Heli miał [wtedy] dziewięćdziesiąt osiem lat. Był ociemniały, nic nie widział” (1 Sm 4, 15); Prorok „Achiasz zaś już nie widział, bo wskutek starości ociemniał” (1 Krl 14, 4).
Z drugiej strony długowieczność ludzi w okresie mesjańskim zapowiada prorok Izajasz:
„Nie będzie już w niej niemowlęcia,
co miałoby żyć tylko kilka dni,
ani starca, który by nie dopełnił swych lat;
bo najmłodszy z nich umrze jako stuletni,
a nie osiągnąć stu lat, będzie znakiem klątwy. (…)
Bo na wzór długowieczności drzewa
będzie długowieczność mego ludu
i moi wybrani z radością używać będą
tego, co uczynią ich ręce.
Nie będą się trudzić na próżno
ani płodzić dzieci na zgubę,
bo plemieniem błogosławionych przez Pana
są oni sami i potomkowie ich wraz z nimi” (Iz 65, 20. 22n).
Można tu widzieć nawiązanie do długiego życia patriarchów przed potopem (Rdz 5, 1-32) i przed narodzeniem Abrahama (Rdz 11, 10-26).
Spokojny koniec życia wyrażają natchnieni autorzy zwrotem: „odejść (umrzeć) w pokoju”. Bóg obiecuje Abramowi: „Ale ty odejdziesz do twoich przodków w pokoju, w późnej starości będziesz pochowany” (Rdz 15, 15). Formuła wyraża ideę spokojnej śmierci i godny pochówek, więc wypełnienie swoistego ideału oczekiwanego w związku z końcem życia na ziemi. O wypełnieniu Bożej zapowiedzi danej Abrahamowi mówi Rdz 25, 8 (śmierć „w późnej, lecz szczęśliwej starości”), podobnie o Gedeonie (Sdz 8, 32) i Dawidzie (1 Krn 29, 28: „w późnej starości, syty dni, bogactwa i chwały”).
Warto też zwrócić uwagę na polecenie ojca, by syn pozostawał w Niniwie, aż pochowa matkę obok zmarłego ojca, potem ma z niej odejść (Tb 14, 9). Może to być troska, by matka do końca życia przebywała w miejscu, do którego jest przyzwyczajona, i spoczęła w grobie obok swego męża. Często starsze osoby przenoszone w inne miejsce, np. do domu opieki albo z własnego mieszkania do domu dorosłego dziecka w innej miejscowości, szybko kończą życie. Nie wiadomo, czy natchniony autor o tym myślał, ale współczesna praktyka duszpasterska zna bardzo wiele podobnych sytuacji.
Wezwania do szacunku dla starszych i otaczania ich opieką
Naturalny szacunek dla rodziców i zobowiązanie, by otaczać ich opieką, znajdują wyraz i Boże potwierdzenie w IV przykazaniu Dekalogu „Czcij ojca matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, ci daje” (Wj 20, 12; por. Pwt 5, 16). Stary Testament przypomina o nim w różnych okolicznościach, np.:
„Synu, wspomagaj swego ojca w starości
nie zasmucaj go w jego życiu.
A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim,
choć jesteś w pełni sił” (Syr 3, 12-13).
Pan Jezus piętnuje obchodzenie go przez rzekome ofiarowanie na świątynię tego, co miało służyć potrzebom rodziców (Mt 15, 3-6; Mk 7, 9-13). Powszechnie szanowano mądrość starszych (Syr 25, 4-6), choć nie zapominano, że i oni podlegają pokusom grzechu i mogą postępować niegodnie (por. np. Syr 25, 5; Dn rozdz. 13). Ewangelia św. Łukasza wymienia czcigodne starsze osoby; rodziców św. Jana Chrzciciela: Elżbietę i Zachariasza (Łk 1, 5-25. 36. 39-45. 57-79), Symeona i Annę, którzy spotkali Dzieciątko Jezus, gdy przedstawiono Go Bogu w świątyni (Łk 2, 25-38). Listy apostolskie wzywają do szacunku dla starszych (np. 1 Tm 5, 1-2), którzy powinni dawać młodym dobry przykład (np. Tt 2, 2-5), oraz do otaczania opieką wdów (Dz 6, 1-5; 9, 36-41; 1 Tm 5, 3-16).
Znoszenie dolegliwości jako udział w krzyżu Chrystusa i obietnica wiecznej nagrody
Chrystus wielokrotnie mówił o dźwiganiu krzyża jako warunku naśladowania Go: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23; por. 14, 27; Mt 10, 38; 16, 24; Mk 8, 34). Dla chrześcijanina znoszenie dolegliwości, niesprawność czy trudności we wzajemnym zrozumieniu się z innymi wynikające z podeszłego wieku to udział w krzyżu Chrystusa.
Św. Paweł pisze: „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24). Nie znaczy to, że czegokolwiek brakuje cierpieniom Chrystusa, ale jest On zjednoczony ze swoim Kościołem, w którym ludzki czynnik podlega różnym słabościom. Jednoczenie się z Chrystusem we własnym cierpieniu może przyczyniać się do umacniania dobra.
Św. Piotr uczy: „cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, abyście się cieszyli i radowali przy objawieniu się Jego chwały” (1 P 5, 13). Słowa te najpierw odnoszą się do prześladowania za wiarę, ale mogą też dotyczyć łączenia się z Chrystusem w cierpieniach wynikających z podeszłego wieku. Św. Benedykt kończy prolog swej Reguły, wzywając do podejmowania trudów związanych z życiem mniszym: „Abyśmy, nie odstępując nigdy od tego nauczania i pozostając w tej nauce aż do śmierci w klasztorze, zasłużyli przez cierpliwość być uczestnikami męki Chrystusa, aby Pan uczynił nas współdziedzicami Jego królestwa” (w. 50). Odpowiada to nauce św. Pawła: „Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale” (Rz 8, 16-17).
Podsumowanie
Pismo Święte mówi o człowieku jako Bożym dziecku posiadającym materialne ciało i nieśmiertelną duszę. Ciało w następstwie grzechu pierwszych ludzi podlega cierpieniu i śmierci, ale w przyszłości ma powstać do życia i uczestniczyć w wiecznym losie człowieka. Biblia ukazuje ludzi starszych, zarówno cieszących się przez wiele lat zdrowiem i sprawnością, jak też cierpiących na różne dolegliwości. Starsi zasługują na szacunek dzięki swemu doświadczeniu i mądrości. Mają prawo do pomocy ze strony dzieci i całej społeczności. Powinni młodym dawać dobry przykład. Znosząc swoje dolegliwości jako udział w krzyżu Chrystusa, mogą liczyć na wieczną nagrodę.
Tekst pochodzi z kwartalnika "Civitas Christiana" nr 2/2025
/ab