Po zakończeniu II wojny światowej roku walkę z sowieckim okupantem w Polsce podjęło ponad 200 tys. działaczy podziemia niepodległościowego, w tym ok. 20-30 tys. z bronią w ręce. Był to zryw porównywalny liczbowo i terytorialnie z Powstaniem Styczniowym i coraz częściej jest nazywany Powstaniem Antykomunistycznym. Już w 1945 roku do walki z nim rzucono 35 tys. żołnierzy NKWD, 29 tys. KBW, 24 tys. UB i 56 tys. MO, łącznie 144 tys. osób.
Powstańcze struktury regionalne działały do końca lat 40-tych. 1 marca 1951 r. w Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów zamordowano ostatni IV Zarząd Główny Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, w tym jego szefa płk. Łukasza Cieplińskiego „Pługa”. Pod koniec lat 50-tych rozbito ostatnie oddziały polowe. Ostatni żołnierz sierż. Józef Franczak „Lalek” zginął w walce w 1963 r.
Bilans Powstania to ok. 10 tys. poległych, 25 tys. zamordowanych, 50 tys. wywiezionych na wschód, 250 tys. osadzonych w więzieniach, obozach i kopalniach, milion represjonowanych. Przez obóz w Jaworznie przeszło ponad 10 tys. chłopców w wieku 16-21 lat. Niektórzy dostali wyroki dłuższe od własnego wieku. Tak zwana odwilż z 1956 roku nie objęła wszystkich. Najdłużej więziony Franciszek Cieślak „Szatan” - odzyskał wolność po ponad 21 latach w 1972 roku. Ostatni skazańcy opuścili więzienia w połowie lat 70-tych.
Przez lata zohydzano pamięć o Żołnierzach Wyklętych. Nazywano ich bandytami i zdrajcami, oskarżano o fikcyjne zbrodnie, pośmiertnie fotografowano i profanowano, wsadzano do cel z Niemcami albo przebierano w niemieckie mundury, jak np. harcerzy Szarych Szeregów wywiezionych na Sybir. Ocalałych niejednokrotnie pozbawiano praw obywatelskich i majątków, utrudniano znalezienie pracy, inwigilowano, szykanowano praktycznie do końca PRL. Ich pomniki są dewastowane do dziś. Dopiero w 2010 r. prezydent Lech Kaczyński ustanowił 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Instytut Pamięci Narodowej wciąż poszukuje i identyfikuje pomordowanych. Dotychczas przebadał kilkadziesiąt miejsc męczeństwa w Polsce, np. w Warszawie w areszcie mokotowskim, na Służewcu i Cmentarzu Bródnowskim, na terenach Cmentarza Rakowickiego w Krakowie, aresztu śledczego w Białymstoku czy więzienia śledczo-karnego w Pomiechówku, ale też na Ukrainie, Białorusi, Litwie, w Niemczech, Kazachstanie i Uzbekistanie.
W Kwaterze Ł na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie zespół IPN kierowany przez dr. Krzysztofa Szwagrzyka odnalazł szczątki 300 osób. Ekshumacje rozpoczęto w 2012 roku. Ustalono tożsamość kilkudziesięciu osób, w tym legendarnych dowódców Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, Hieronima Dekutowskiego „Zapory” i ppłk. Stanisława Kasznicy, ostatniego dowódcy Narodowych Sił Zbrojnych. Prawdopodobnie spoczywają tu płk Witold Pilecki i gen. August Fieldorf „Nil”. W 2013 roku powstał film o ekshumacjach (reż. Arkadiusz Gołębiewski) oraz Fundacja „Łączka” sprawująca opiekę nad Kwaterą Ł. Jej prezesem został Tadeusz M. Płużański, syn więźnia stalinowskiego i autor książek, m.in. „Bestie” i „Lista oprawców”.
W 2014 roku na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku odnaleziono Danutę Siedzikównę „Inkę”, sanitariuszkę 5 Brygady Wileńskiej AK zamordowaną metodą katyńską w przeddzień 18 urodzin. Straciła oboje rodziców, nie prosiła o ułaskawienie, w grypsie do sióstr napisała „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”. Jej szczątki znajdowały się w skrzyni bez wieka zakopanej przy cmentarnym chodniku. W 2015 roku zidentyfikowano czaszkę sierż. Józefa Franczaka „Lalka”. Kilkadziesiąt lat była eksponatem dydaktycznym w Akademii Medycznej w Lublinie. W tym samym roku na terenie Kwatery Ł odsłonięto Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych, uroczyście chowając w nim szczątki pierwszych 35 zidentyfikowanych ofiar.
Dziś IPN posiada oddziały, ośrodki badawcze i archiwa w kilkunastu największych miastach w Polsce, ale także rozbudowany portal internetowy i kanał telewizyjny IPNtv. Organizuje dziesiątki wystaw i imprez, wydał setki książek, albumów, ebooków, audiobooków, komiksów, gier, czasopism. Jest niekwestionowanym liderem na rynku książek historycznych, publikowanych też po angielsku, niemiecku i rosyjsku. W 2016 roku uruchomił Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa, a w 2020 roku Izbę Pamięci w budynku byłej kwatery głównej NKWD i Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie, w której więziono i zamęczono tysiące działaczy polskiego podziemia.
Na 2023 rok zaplanowano prace badawcze i poszukiwania pochówków na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie, więzienia „Toledo” i willi Jasny Dom w Warszawie oraz na Ukrainie. Dzięki genetycznej identyfikacji pomordowanych co roku mają miejsce uroczystości wręczenia kilkudziesięciu not identyfikacyjnych ich rodzinom z udziałem Kancelarii Prezydenta RP. 8 marca 2023 w Belwederze poznamy 20 kolejnych osób. Twarze i biogramy są stale publikowane na stronie IPN.
Od niedawna technika komputerowa umożliwia cyfrowe udoskonalanie i kolorowanie starych fotografii, a nawet animowanie twarzy, które po latach zaczynają się poruszać, rozglądać, uśmiechać… Artysta informatyk Mikołaj Kaczmarek uruchomił na Facebooku stronę, na której prezentuje odnowione i „uruchomione” przez siebie podobizny m.in. Żołnierzy Wyklętych. Bije ona rekordy popularności, ma 120 tys. obserwatorów, nowe zdjęcia są natychmiast powielane w setkach. Polacy chcą się spotykać ze swoimi bohaterami „twarzą w twarz”. Na jednej z animacji płk Łukasz Ciepliński przez blisko minutę z ciekawością „rozgląda się” dookoła, jakby chciał zrozumieć dzisiejszy świat, a gdy spojrzy Ci w oczy, nie zapomnisz nigdy. Wyklęta Armia powraca.
/mdk