Jak oprzeć się Sektom?

2015/06/16

Opuszczają dom, dzieci, męża, żonę. Ich decyzje są zawsze zaskoczeniem. Finał wydarzeń czasem ma miejsce w sądach, szpitalach, ośrodkach terapii. Nawet wtedy, gdy dochodzi do szczęśliwego końca, rany pozostają. Ofiary współczesnych sekt, które dziś mają tak bardzo różne szyldy, wciąż pozostają bezbronne.

Wiele dramatów pozostanie okrytych tajemnicą, gdyż ofiary z różnych powodów nie chcą wtajemniczać w całą historię nawet najbliższej rodziny. Skali tych wydarzeń nie doceniają ani politycy, ani odpowiednie służby, które zajęte innymi niebezpieczeństwami, bagatelizują skalę zagrożenia.

Nowy czas
Żelazna kurtyna PRL, oddzielając kraje komunistyczne od reszty świata, spełniała w pewnym sensie rolę ochronną wobec wpływów rozbijających system polityczny, ale także tych, które były bardzo niekorzystne dla Kościoła, zwłaszcza gdy chodzi o sekty i nowe ruchy religijne. Po 1989 r. Kościół stanął wobec trudnego wyzwania funkcjonowania w nowej rzeczywistości społeczno-politycznej. Rynek nowych idei i religii zaczął się nagle nasycać w niespotykanym tempie. Dla wielu osób, szczególnie młodych, które poszukują sensu życia, nowych wartości – tradycja oraz wiara ojców i dziadków zaczęły stopniowo tracić siłę oddziaływania. Tym bardziej że lata ateizacji i planowej demoralizacji społeczeństwa również odniosły skutki. Do dziś korzystają z tego egzotyczni nauczyciele nowych prawd i sposobów życia.
Ruchy sekciarskie i parareligijne na różne sposoby upowszechniają własne poglądy. Korzystają z nowych technologii medialnych i środków komunikowania. Prowadzą własne kluby, spotkania zamknięte i imprezy otwarte utrzymane w popularnej formie, nastawione na stałe pozyskiwanie nowych zwolenników. Nierzadko wokół takich imprez wytwarza się dużo szumu informacyjnego w mediach. Nagłaśniają je celebryci, gwiazdy i gwiazdeczki, przyciągając dodatkową publiczność. Podczas takich spotkań publiczność otrzymuje gratisowe gadżety, posiłki i napoje. Aby jednak dotrzeć do ludzi bardziej wymagających, sekty stosują bardziej wyrafinowane metody. Jednym ze sprawdzonych sposobów są kameralne spotkania, których uczestnicy mają poczucie ekskluzywności i wybrania, jako bardziej wrażliwi i odpowiedzialni za losy świata.

Za parawanem
Działalność sekt coraz częściej skrywa się za parawanem kursów komunikacji osobowej, kursów językowych, nauki o dietach, kursów psychoterapii lub medytacji. Pierwsze spotkania mają charakter bardzo neutralny. Prowadzący je witają kursantów ze zrozumieniem i obietnicą niesienia pomocy duchowej. Stopniowo, w miarę upływu czasu relacje ulegają przekształceniu. Tak, aby było jasne, kto jest tu gospodarzem. Naukom duchowym towarzyszy budowanie relacji uzależniających od nauczyciela. Budowanie nieformalnych więzów jest tak ważne, gdyż utrudnia krytyczną refleksję wobec tego, co się dzieje. A ta jest możliwa, zwłaszcza podczas pierwszych spotkań. Wiele osób wiążących się z rozmaitymi grupami nieformalnymi o charakterze destrukcyjnym kompensuje różnego rodzaju deficyty życia emocjonalnego. Szukaniu takich grup sprzyjają także kłopoty w pracy, brak pracy, brak wsparcia ze strony rodziny, brak przyjaciół, poczucie wyobcowania w nowym mieście czy nowym otoczeniu. Można mieć także potrzebę wyodrębnienia się z anonimowości, szukać duchowego przewodnika i wartości wyższych niż tylko te, które gwarantują przetrwanie fizyczne. Ruchy i kulty mają zwykle mistrza i oferują niespotykane dotychczas sposoby myślenia o świecie, prezentując nowe spojrzenie na siebie i świat. W nowej grupie łatwiej uzyskać nową tożsamość, nowych przyjaciół i nowe cele życiowe. Jednak uczestnicy z czasem muszą dokonywać wyborów, o których wcześniej nie było nawet mowy. Odczuwają rodzaj presji, której jeszcze nie umieją zwerbalizować. Zwłaszcza że początkowo byli utwierdzani w przekonaniu, że oto przytrafiła im się specjalna okazja wyrwania się z dawnego, niekorzystnego dla nich sposobu życia i myślenia. Często urzeczeni komplementami i upominkami, np. książkami, płytami, lekami czy ubraniami, odrzucają wszelkie krytyczne uwagi dawnego otoczenia, które staje się coraz bardziej irytujące i zbędne.

Ofiary łowców głów
Jak takie sytuacje wyglądają w praktyce? Oto kilka autentycznych relacji – z konieczności anonimowych. Zrozpaczona matka zastanawia się: „jak można stracić dziecko podczas spotkania z papieżem? Kiedy przywieźli Anię po dwóch dniach, powiedziała, że nie jestem jej matką. Maria T”. Jej córka sektę poznała podczas pielgrzymki na Jasną Górę. Łowcy głów potrafią najlepiej pracować podczas wakacji, kiedy na Jasną Górę wędrują dziesiątki tysięcy młodych Polaków, ludzi wrażliwych, poszukujących modlitwy i duchowych przeżyć. Księża i kapłani katoliccy przez szereg lat prowadzący pielgrzymki na Jasną Górę potwierdzają, że grupy sekciarskie działają w ukryciu, nigdy na początku nie mówią, kim są. Mają całe dnie na obserwację, szukanie odpowiedniego kandydata.
Oto inna, pochodząca z Lublina, relacja zrozpaczonego ojca, którego syn trafił do jednej z sekt krisznaickich. „Stan psychiczny syna był taki, że trzeba było go oddać na leczenie psychiatryczne. Miał skłonności samobójcze. Dociekaliśmy, o co chodziło, a on po prostu stracił kontakt duchowy ze swoim guru”.
Inny ojciec, bezskutecznie próbujący odzyskać swoją córkę z sekty, relacjonuje: „Usłyszałem od niej, że jestem ziemskim ojcem, że moja żona – to ziemska matka, że my jesteśmy tylko ziemskimi rodzicami. Tak zgłupiałem, że nawet nie zapytałem, kto jest prawdziwym ojcem”.
Znana była historia przewodniczącej Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Ruchu Obrony Praw Rodziny i Jednostki z Lublina, której syn z rodziną zerwał z nią kontakty, będąc od lat związany z sektą krisznaicką. Przewodnicząca opowiadała, że wybrała się na spotkanie Misji, by błagać ich mistrza duchowego, żeby pozwolił synowi studiować: „Usłyszałam od guru: »Pani już nie jest jego matką«. Przebywanie ciągle w tej samej grupie, odmawianie ciągle tej samej mantry spowodowało, że syn już mnie nawet nie słyszy, kiedy do niego mówię. Bardzo pracowali, żeby syn przystał do nich, żeby zerwał z domem i rodziną. To najtragiczniejsze, gdy dzieci zeznają przeciwko rodzicom, żona przeciwko mężowi, siostra przeciwko bratu”.

Co zrobić, jeśłi dziecko lub ktoś bliski związał się z sektą?
Oto kilka wskazówek i rad. Jeśli chcemy pomóc takiej osobie, to:
– Jeśli mieszka już w ośrodku ruchu, nie wysyłaj mu żadnych pieniedzy. Wykorzysta je sekta i w ten sposób sponsorujesz robienie krzywdy także innym.
– Bądź spokojny. Nie panikuj, nie wyolbrzymiaj całego zdarzenia, nie czyń z tego pretekstu do odrzucenia dziecka lub kogoś bliskiego – w sytuacji konfliktu dzielącego rodzinę sekta ma dodatkowo ułatwione zadanie.
– Pozwól bliskiej osobie swobodnie opowiadać o ruchu, do którego wstąpiła. Niech opowie, co sprawiło, że zdecydowała się tam wstąpić (większość ruchów religijnych stosuje różne metody i psychotechniki służące pozyskaniu adeptów). Pozwól jej podzielić się swoimi odczuciami w związku z kontaktami z tą grupą.
– Zapewniaj bliską osobę, że starasz się ją zrozumieć i wyraź gotowość do rozmów na ten temat. Jeśli mieszka z tobą, odpowiadaj na wszystkie zaproszenia do rozmowy. Jeśli się już wyprowadziła – odpowiadaj na wszystkie próby kontaktu, esemsy, maile czy inne formy komunikacji. Nie pozwól, by kontakt został definitywnie zerwany z twojej winy.
– Bądź łagodny i spokojny. Stwarzając wokół siebie dobrą atmosferę, umożliwiasz bliskiej utraconej w sekcie osobie otwarcie i podjęcie rozmów na temat jego sytuacji.
– Notuj wszystkie informacje związane z ruchem, do którego bliska osoba trafiła: nazwiska, adresy, telefony, maile itp., bezpośrednio dotyczące zarówno jej, jak i innych członków grupy (wszystkich, jakie są tylko dostępne). Rób to dyskretnie, tak aby ten ktoś nie czuł „policyjnego” nadzoru. Prowadź kalendarium – zapisuj wszystkie zdarzenia, notuj rozmowy telefoniczne, wizyty, korespondencje, operacje finansowe.
– Zbieraj wszelkie dostępne informacje na temat tego ruchu z sieci internetowej, prasy, innych dostępnych źródeł np. z ulotek, dokumentów. Zbieraj nazwiska i pseudonimy członków sekty i aktualizuj je na bieżąco.
– Jeśli bliska osoba zerwała już z tobą i rodziną kontakt, a jeśli ma zapisane w testamencie jakieś cenne rzeczy – zmień zapis, ponieważ wiele ruchów ma zwyczaj domagać się od nowo wstępujących członków zrzeczenia się własności – w przypadku takiego wstąpienia nie można potem domagać się zwrotu własności.
– Nie wydawaj z domu żadnych oryginalnych dokumentów. Nie daj się też „kupić” przez sektę zaproszeniami na ich święta i inne imprezy organizowane na pokaz dla rodziców i osób z zewnątrz. Tego typu grupy starają się „oswoić” rodziców jako potencjalnych sponsorów ich działalności.
– Zaangażuj się w ratowanie dziecka przez konsultacje w ośrodkach zajmujących się problematyką sekt. Nie korzystaj z pomocy żadnych „ekspertów”, zanim nie sprawdzisz, kim są i czy faktycznie mogą ci pomóc; nigdy też nie szukaj pracy u członków sekty, zwłaszcza gdy podają się za psychologów.

Konkretne działania
Prawne: jeśli bliska osoba zaginęła, w interesie rodziny leży zgłoszenie o zaginięciu; jeśli istnieje obawa o rozporządzanie przez nią majątkiem (w formie darowizny lub spadku) na niekorzyść rodziny, należy zwrócić się o poradę adwokata; jeśli chodzi o dziecko wciągnięte do sekty przez rodziców, natychmiast zawiadomić sędziego dla nieletnich.
Medyczno-społeczne: zachowywać wszelkie zaświadczenia lekarskie oraz recepty, które można zdobyć przed, w trakcie i po wstąpieniu do sekty. Nawiązać kontakt z odpowiednim organem administracyjnym lub opiekunem społecznym, aby zachować kontrolę nad kartoteką ubezpieczalni.
Włączyć się w działalność któregoś z ośrodków obrony przed sektami, by uzyskać dodatkowe informacje i pomoc. Taką grupę należy starannie wybrać. Nie wszystkie niosą oczekiwaną pomoc, zwłaszcza gdy należą do niej osoby już pokrzywdzone przez sekty i podczas spotkań zasypują siebie chaotycznymi informacjami, potęgującymi przygnębienie i poczucie krzywdy.
Jeśli uda się zagubioną osobę wydobyć z destrukcyjnej grupy, należy pamiętać, że okres po odejściu oznacza konieczność przystosowania jej do pierwotnej sytuacji stresu, czasem do samotności, łagodzenia urazów emocjonalnych, porażek i w końcu – do powrotu do funkcjonowania w grupie dawniej porzuconej społeczności. Po odejściu z destrukcyjnej grupy jej adepci często popadają w stany depresyjne. Psychiczne oderwanie się od grupy i wpływów „nauczyciela” wymaga wiele czasu. Uzależnienie, w jakie wydobyty z takiej grupy popadł, ma głównie charakter psychiczny. Całkowite wtopienie się w grupę doprowadziło do sytuacji, w której osoba ta mogła żyć już tylko dzięki łączności ze swoim „nauczycielem”. Osoba taka wcześniej w znacznym stopniu porzuciła chęć samodzielnego myślenia i życia. Osoba dorosła po wyjściu z takiej grupy często nie potrafi zarządzać własnym budżetem, dochodami, prowadzić domu. Życie po wyjściu z takiej grupy przypomina trwanie trudnego do zniesienia „głodu”, podobnego do ssania odczuwanego przez narkomana czy alkoholika w trakcie kuracji odwykowej. Dlatego powrót do normalnego życia nie może być zanadto raptowny. Ktoś, kto żył np. w sandze buddyjskiej czy religijnej wiosce, będzie nadal stosował na co dzień podobny sposób myślenia i podobne rytuały. Pomoc otoczenia ma polegać na wspólnym wypracowywaniu nowego modelu życia, który z wolna zastąpi dawne niepożądane przyzwyczajenia.

Dr Hanna Karp

pgw

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Kościół #prawo #rodzina #sekty
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej