Tegoroczny „V Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej. Od teorii do praktyki” w swojej debacie eksperckiej podejmie temat: „Racja stanu czy racje klanów”. Pandemia na stałe zmieniła polskie społeczeństwo, ale też wywołała ogromną polaryzację opinii, prowadzącą do dezorganizacji we wspólnocie Kościoła. Rosnący indywidualizm ma miejsce również w Kościele, który jest podsycany podziałem kulturowym, światopoglądowym i politycznym. Będąc permanentnie poddani owym podziałom, nadużyciom, wzmacnianym różnicom, redukujemy do minimum dialog i współpracę niezbędne w „racji zbawienia” na rzecz „racji posiadania racji”. Papież Franciszek przestrzega i usilnie prosi o budowanie więzi i przyjaźni społecznej także we wspólnocie Kościoła.
„Często zapominamy, że naszym powołaniem jest harmonia, braterstwo, bycie braćmi i przyjaźń społeczna” – to słowa, które Papież skierował w przesłaniu do uczestników XXIII Dnia Duszpasterstwa Społecznego w Argentynie. Tytuł tegorocznego spotkania brzmi: „W kierunku kultury spotkania, kraj dla wszystkich”. Towarzyszy mu również podtytuł: „Braterstwo i przyjaźń społeczna”. Jakże aktualne stają się te słowa również w kontekście problemów życia społecznego i kościelnego w Polsce. Temat przyjaźni społecznej jest niepokojący, ponieważ z powodu grzechu zarozumialstwa idziemy coraz bardziej w kierunku nieprzyjaźni pomiędzy najróżniejszymi grupami-klanami kościelnymi. W wielu miejscach, a już na pewno w przestrzeni portali społecznościowych, nie potrafimy rozmawiać, umiemy jedynie krzyczeć. Zanim człowiek skończy przekazywać swoją myśl, już mu odpowiadamy, bez słuchania, co chce powiedzieć. Aby słuchać drugiego powinno istnieć w naszym sercu przekonanie, że ma on coś dobrego do powiedzenia – i tego właśnie oczekuje od nas Papież.
W wypowiadaniu swoich opinii czy tym bardziej w przepowiadaniu należy brać pod uwagę wrażliwość słuchaczy. Papież Franciszek zwraca uwagę na potrzebę uwzględnienia zasady komunikacji społecznej, według której ważne jest nie tylko to, co jest wypowiadane, ale przede wszystkim to, co jest słyszane. Odbiorcy mają różnorodne doświadczenia życiowe, percepcję i wrażliwość. Im bardziej wsłuchujemy się w to, co mają do powiedzenia inni, tym większa jest szansa, że sami zostaniemy wysłuchani. To trochę tak jak z wykluczeniem społecznym, na które szczególnie zwraca uwagę papież Franciszek. Z racji na posiadanie racji może dochodzić do „wykluczenia społecznego” także w Kościele. Nie chodzi w tym zjawisku o wykorzystywanie ludzi, ale o odrzucenie; powiedzenie komuś, że jego zdanie się nie liczy. Takie traktowanie człowieka jest całkowicie sprzeczne z Dobrą Nowiną Jezusa Chrystusa, który wyklucza „wykluczenie świadome” kogokolwiek.
Papież Franciszek rozpoczynając nowy cykl katechez w oparciu o tematy, które św. Paweł podejmuje z swoim Liście do Galatów, porusza również tematy bardzo ważne dla wiary, takie jak wolność, łaska i chrześcijański sposób życia, które pozostają bardzo aktualne, ponieważ dotykają wielu aspektów życia dzisiejszego Kościoła. Zwraca uwagę na to, że "także dzisiaj nie brakuje kaznodziejów, którzy - zwłaszcza dzięki nowym środkom przekazu - prezentują się nie po to, by głosić Ewangelię o Bogu, który miłuje człowieka w Jezusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, ale po to, by jako prawdziwi «strażnicy prawdy» nalegać kategorycznie, jaki miałby być najlepszy sposób bycia chrześcijaninem. Z całą mocą twierdzą, że prawdziwym chrześcijaństwem jest to, do którego są przywiązani, często utożsamiane z pewnymi formami z przeszłości, a rozwiązaniem dzisiejszych kryzysów miałoby być cofnięcie się w czasie, aby nie zatracić autentyczności wiary. Również dzisiaj, podobnie jak wtedy, istnieje pokusa zamknięcia się w niektórych pewnikach wypływających z dawnych tradycji. W jaki sposób możemy rozpoznać tych ludzi? Jedną z cech ich postępowania jest surowość. W obliczu głoszenia Ewangelii, która czyni nas wolnymi, czyni nas radosnymi, są surowi, zawsze cechuje ich sztywność: musisz zrobić to, musisz zrobić tamto. Surowość jest właściwością tych ludzi” – ostrzega Ojciec Święty.
Te słowa Franciszka jakże współbrzmią z inną wypowiedzią, w której podkreśla, że Tradycja to nie muzeum, prawdziwa religia nie jest zamrażarką, a doktryna nie jest statyczna, ale rozrasta się i rozwija jak drzewo, które pozostaje takie samo, choć rośnie i wydaje coraz więcej owoców. Są tacy, którzy twierdzą, że Bóg przemówił raz i na wieki – niemal zawsze wyłącznie w sposób i w formie, którą oni znają i którą opanowali. Słyszą słowo „rozeznanie” i martwią się, że jest to wyrafinowany sposób na ignorowanie zasad lub jakiś nowoczesny podstęp mający na celu zdegradowanie prawdy, kiedy w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Rozeznanie jest tak stare jak Kościół. Wynika z obietnicy, jaką Jezus dał uczniom, że po Jego odejściu Duch „doprowadzi was do całej prawdy”. Nie ma sprzeczności między silnym zakorzenieniem w prawdzie a jednoczesną otwartością na większe zrozumienie.
Podążanie za nauczaniem papieża Franciszka niech pomoże nam zrozumieć, którą drogą mamy iść w oczyszczaniu i budowaniu wspólnoty Kościoła w Polsce, abyśmy byli wspólnotą powszechną czyli katolicką, a nie zbiorem ekskluzywnych klanów. Droga przez niego wskazana jest wyzwalającą i pozostaje wciąż nową drogą Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego; jest drogą bycia w Kościele i głoszenia, które realizuje się poprzez pokorę i braterstwo i przyjaźń społeczną; jest drogą cichej i posłusznej ufności, będąc pewnymi, że Duch Święty działa w każdej epoce Kościoła.
/mwż