Słyszymy w dzisiejszej ewangelii słowa Jana Chrzciciela, które mogą wzbudzać u uważnego słuchacza pewne zdumienie. Jan mówi o Jezusie, który rozpoczął publiczną działalność po chrzcie w Jordanie - „ja Go wcześniej nie znałem” oraz „On istniał wcześniej ode mnie”. Przecież to niemożliwe. Byli spokrewnieni. Matka Jana, św. Elżbieta była krewną Maryi, matki Jezusa. Maryja nawiedzając św. Elżbietę, zastaje ją w szóstym miesiącu ciąży, a Jezus dopiero co został poczęty z Ducha Świętego w łonie Maryi. Kluczem do zrozumienia tych niejasności jest Duch Święty.
Kluczowym dla zrozumienia kim jest Jezus z Nazaretu jest wydarzenie zstąpienia na Niego Ducha Świętego podczas chrztu w Jordanie. Św. Jan Chrzciciel zobaczył, że Duch Święty nie tylko spoczął na Jezusie, ale w Nim pozostał. Od tej pory dla Jana stało się jasne, że ma do czynienia nie ze zwykłym człowiekiem, członkiem rodziny, ale z prawdziwym Synem Bożym. Chociaż dla św. Jana Chrzciciela nie do końca jasna była natura jezusowego posłannictwa, to jedno było dla niego pewne - że to na Niego czekano oraz to, że Chrystus przewyższa go swoją godnością.
Jest bardzo dużo ludzi, którzy mają ogromną wiedzę historyczną, religijną, archeologiczną o Jezusie z Nazaretu. Prowadzone są liczne badania, zarówno stanowisk archeologicznych, jak też zachowanych starożytnych tekstów, które powiększają tę wiedzę. Mogą one być pomocne w poznawaniu postaci Jezusa z Nazaretu i Jego wpływu na dzieje świata, ale niestety nie pozwolą one nigdy prawdziwie poznać Jezusa Chrystusa - Zbawiciela.
To dopiero duchowe spojrzenie, zakotwiczone w łasce Ducha Świętego pozwala „znać” Jezusa. Nie zrozumie się natury Jego Dobrej Nowiny bez Ducha Bożego. On wszystko rozjaśnia i daje najpewniejsze i najskuteczniejsze świadectwo o Jezusie - to jest Syn Boży, który przyszedł w mocy Ducha nie po to, aby świat potępić, ale po to by świat zbawić.
Jezus napełniony Duchem Świętym nie zatrzymuje tego Daru tylko dla siebie, ale udziela go swoim uczniom, dlatego w sakramencie chrztu, jako Jego uczniowie, również otrzymujemy Ducha Świętego. Otwórzmy dzisiaj swoje serca na dar Ducha i starajmy się skutecznie odnajdywać przejawy Jego działania w nas i wokół nas. Nagle okaże się, że wiele zdarzeń, słów i okoliczności stanie się dla nas bardziej zrozumiałe i sensowne. Zrozumiemy wreszcie, że wszystko, co nas spotyka dzieje się po coś.
/mdk