Piotr Sutowicz: „Ciekawa” nienawiść

2021/02/3
prolife niszczony

Fala protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w kwestii ochrony życia ludzkiego od jego poczęcia objęła znajdujące się w przestrzeni publicznej bilbordy reklamowe hospicjów perinatalnych. Nie będę o tych instytucjach pisał szerzej, wyjaśniam tylko dla nieznających tematu, że zajmują się one zarówno rodzicami, jak i dziećmi, których życie najprawdopodobniej nie potrwa zbyt długo. Przyjście na świat takiego dziecka jest dla rodziców szokiem, co nie zmienia tego, że oni go kochają, że nawet jeśli umrze, to otoczone miłością, zapewnia się mu tam prawo do życia w takiej długości, w jakiej jest mu ono dane. Tyle w temacie.

Dlaczego instytucje te budzą nienawiść środowisk proaborcyjnych? Nie będę się silił na wykwintne poszukiwanie odpowiedzi: dlatego, że coś takiego, jak miłość człowieka do człowieka wynikająca z godności jest im nie w smak. To życie ludzkie jest przedmiotem nienawiści. Oczywiście aktom barbarzyństwa realizowanym przez różnej maści lewackich aktywistów towarzyszy światopoglądowa narracja idąca mniej więcej w kierunku tego, że są to instytucje, w których zmusza się kobiety do urodzenia dziecka z dużymi wadami fizycznymi, przy czym używa się tu propagandowo odczłowieczającej formuły „płód”, a nie człowiek, i każe się jej patrzeć, jak ono umiera. Takie stawianie sprawy jest już barbarzyństwem, które trudno ubierać w język ludzi jako tako cywilizowanych.

Film

Takie jest usprawiedliwienie niszczenia rzeczy, które do niszczącego nie należą ani za to nie zapłacił. Obok kościołów tu kumuluje się cała ekspresja niszczycieli. Z jednej strony to trochę przypadek, rzeczywiście kampania społeczna promująca hospicja realizowana jest dość szeroko, plakatów i bilbordów jest sporo, jest więc się na czym mścić. Z drugiej jednak strony można spróbować pomyśleć, co by było, gdyby ich nie było, albo co jest następne w kolejce do zniszczenia. Tu i ówdzie chyba te same środowiska mówią o konieczności likwidacji okien życia, dzięki którym daje się szansę na stworzenie niechcianym gdzieś tam dzieciom rodziny. Być może z czasem przedmiotem ataku będą domy samotnej matki, w których umożliwia się funkcjonowanie tym kobietom, które znalazły się w naprawdę złych warunkach życiowych, a mimo to podjęły decyzję o urodzeniu i wychowywaniu swojego dziecka.

Niestety środowiska te nie chcą, by dzieci przychodziły na świat. W końcu rodzenie dzieci przez kobiety też jest dla nich formą opresji, niekiedy fakt istnienia płci uważa się za kulturową naleciałość. Nie będę tu wchodził w szczegóły wewnątrz lewicowej dyskusji nad tym, jaki ma być człowiek. I tak najważniejszym dla niej jest skutek, w którym naszego gatunku po prostu ma nie być. Wówczas klimat będzie lepszy, efekt cieplarniany zniknie, a z czasem, kto wie… może wrócą dinozaury. Byłoby to nawet trochę śmieszne, gdyby nie to, że jest smutne.

Piotr Sutowicz

Piotr Sutowicz

Historyk, zastępca redaktora naczelnego, członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej