Połoniewicz: Kazimierza Kiersnowskiego „Przez Golgotę ku udoskonaleniu”

2023/06/22
Projekt bez nazwy3
Fot. Zbigniew Połoniewicz

Czemże bowiem jest rewolucja czy bolszewizm, jeżeli nie nienawiścią społeczną, zasianą w sercach ludzkich przez szatana”.

Ks. Henryk Haduch, autor
Śladami Chrystusa. Krótkie rozmyślania
na temat Drogi Krzyżowej

Jak bardzo podróże kształcą i duchowo ubogacają, ponownie mogłem przekonać się uczestnicząc w tegorocznej 43. Ogólnopolskiej Pielgrzymce na Jasną Górę członków i sympatyków Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”. Tym razem jednak owo utwierdzone przekonanie niespodzianie wywołało we mnie silne poruszenie.

Otóż jeden z uczestników pielgrzymki udostępnił mi niezwykłą – jak się okazało – niewielką objętościowo książeczkę z początku ubiegłego wieku, bez okładek, mocno dotkniętą zębem czasu. Tytuł publikacji: Przez Golgotę ku udoskonaleniu zrazu wydaje się powszechnie znany, najczęściej bowiem kojarzy się nam – katolikom z okresem Wielkiego Postu. A jednak… mimo to jest niezwykła. Wydana nakładem Wydawnictwa Księży Jezuitów w Krakowie w 1926 roku. Stron 60 – zachowała się strona tytułowa.

Autorem publikacji jest Kazimierz Zygmunt Kiersnowski. Dziś to nazwisko nic nam zapewne nie mówi. Może dlatego, że to człowiek z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej? Pewnym natomiast jest, że publikacja powstała w celi więziennej w 1919 roku, na co wskazuje podpis pod Wstępem: „Smoleńsk-Więzienie 1919 r.”. Intrygujące. Być może, że autor zaznaczając we Wstępie, że tekst powstał w więzieniu w Smoleńsku, chciał wskazać czytelnikowi, aby treść rozważań „Drogi Krzyżowej” czytano w określonym kontekście historycznym. Był to wszakże czas rewolucji bolszewickiej i odzyskania przez Polskę niepodległości.

Otóż Kazimierz Zygmunt Kiersnowski (1880-1944) urodził się w rodzinie ziemiańskiej w Horodecznej koło Nowogródka. Ojciec jego był członkiem Konwentu Polonia w Dorparcie. Gimnazjum ukończył w Rydze w 1899 roku. Następnie do 1904 roku studiował prawo w Petersburgu. Aplikanturę adwokacką odbył w Rydze, w kancelarii mec. Mejro. W czasie rozruchów rewolucyjnych 1905 r., występując w obronie łotewskich patriotów, został oskarżony o rzekome uczestnictwo. Sprawę sądową umorzono dopiero w 1909 roku. Z adwokatury zrezygnował w 1913 roku. Pracował w kancelarii rejentalnej swojego ojca do jesieni 1915 roku. Odcięty od Rygi przez ustalony w tym czasie front rosyjsko-niemiecki, okres okupacji przeżył w Horodziłówce, majątku rodzinnym pod Nowogródkiem, pełniąc w tym czasie funkcję burmistrza tego miasta. Aresztowany przez bolszewików w styczniu 1919 r. więziony był w Nowogródku, Mińsku i Smoleńsku. Uwolniony w styczniu 1920 r. został pisarzem hipotecznym w Wilnie.

Agnieszka Sieradzka-Mruk (UJ, Wydz. Polonistyki: Katedra Lingwistyki Kulturowej i Socjolingwistyki) w swej pracy naukowej Nowe czasy – nowe nabożeństwo. Język Drogi Krzyżowej u progu niepodległości na przykładzie tekstów ks. Henryka Haducha i Kazimierza Kiersnowskiego (artykuł/rozdział w książce Niepodległa wobec języka polskiego, Wyd. UJ, Kraków 2019 r., s. 327-337) uważa, że tekst publikacji Przez Golgotę ku udoskonaleniu „jest pod wieloma względami niezwykły dla swojego czasu. Osobista postawa autora wobec wydarzeń historycznych wpłynęła na rozluźnienie zastanego wzorca gatunkowego w różnych jego aspektach. Na jego pojawienie się już po Wielkiej Wojnie niewątpliwy wpływ miała zmiana sytuacji politycznej w Polsce i Europie”.

Tym, co przede wszystkim zwróciło uwagę autorki wspomnianej pracy to dydaktyczny cel tekstu. Kazimierzowi Kiersnowskiemu chodziło o wpłynięcie na konkretne zachowania uczestników nabożeństwa. Autor pisze: „chciałbym widzieć w odbywaniu Drogi Krzyżowej nie tylko pokutę (…), ale przedewszystkiem szukać pobudek do rozmyślania nad podniesieniem się moralnem” (Kiersnowski 1926:6; ortografia oryginalna). Stąd też tytuł publikacji. Zapewne autor miał poczucie, że nowe czasy potrzebują też nowej formy nabożeństwa.

Natomiast wspomniany w tytule pracy Agnieszki Sieradzkiej-Mruk ks. Henryk Haduch tak określał wspólnotę odbiorczą Drogi Krzyżowej: „My Polacy szczególniejszym sposobem schodzimy przez dzieje nasze w tajemnice Drogi Krzyżowej; a w tem jest nasza największa pociecha, że jak dla Chrystusa (…) nie kończy się ona w grobie, ale wiedzie do (…) chwalebnego zmartwychwstania. Nie myślimy jednak przeprowadzać analogii (sic!) między Męką Chrystusa a męką naszego narodu, analogji bowiem nie ma w ścisłem tego słowa znaczeniu; jest tylko cierpienie” (Haduch 1921:9; ortografia i interpunkcja oryginalna). W innym miejscu ks. Haduch zauważa, że „trzeba żyć bez grzechu ciężkiego (…). Ale niech będzie to życie czynne (…), niech będzie owocne dla Ojczyzny, dla bliźnich, a będzie i pełne chwały Bożej” (Haduch 1921: 35). Praca dla Ojczyzny została zatem przedstawiona jako pełnienie woli Bożej.

Patriotyzm autorów i chęć przyczynienia się do poprawy sytuacji w Polsce wpłynęły na, jeszcze niezbyt może radykalnie, rozluźnianie wzorca gatunkowego Drogi Krzyżowej w różnych jej aspektach.

Publikacja Kazimierza Kiersnowskiego opatrzona jest pozwoleniem na druk wydanym przez władze kościelne, o czym świadczy adnotacja zamieszczona na stronie technicznej: „Pozwalamy drukować – W Pińsku, 25 października 1925 r.”. W podpisie „Biskup Zygmunt – biskup miński” (oryginalnie małymi literami). Jednak za tym skromnym podpisem kryje się wielka postać polskiego duchownego – Sługi Bożego biskupa Zygmunta Łozińskiego h. Lubicz (1870-1932) – biskupa mińskiego w l. 1917-1925 oraz biskupa pińskiego w l. 1925-1932. Odważny, niezłomny, wielce zasłużony Polsce. Za tę postawę i zasługi dla Rzeczpospolitej Polskiej Marszałek Polski Józef Piłsudski nadał ks. biskupowi Łozińskiemu Order Orła Białego, a minister spraw wojskowych – Krzyż Walecznych.

Publikacja pobudziła moją ciekawość z kilku istotnych powodów. Po pierwsze – czas jej wydania – okres dopiero co odrodzonego Państwa Polskiego. A więc ważny kontekst historyczny. Po drugie – miejsce jej napisania – więzienie w Smoleńsku w roku 1919. To było najbardziej intrygujące. Po trzecie – personalia niezwykłego kapłana: biskupa Zygmunta Łozińskiego. I po czwarte – to, że książeczka pochodzi z miejsca urodzenia mojego dziadka po mieczu, Stefana.

Czy sprawił to przypadek, że w moich rękach znalazła się publikacja z początku ubiegłego wieku, w której znalazłem kilka odpowiedzi na trapiące mnie pytania natury egzystencjalnej? Moralnej i historycznej? W trakcie trwania pielgrzymki na Jasną Górę Zwycięstwa? Przecież często słyszymy, że nie ma przypadków… Ostatecznie jednak okazuje się, że wszystko jest „po coś”. Dla mnie bynajmniej było…

Późnym wieczorem, pierwszego dnia pielgrzymki, odprawiłem tę niezwykłą dla swojego czasu Drogę Krzyżową.

/mdk

Zbigniew Poloniewicz kwadrat

Zbigniew Połoniewicz

Przewodniczący Białostocko-Olsztyńskiego Oddziału Okręgowego Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana". Teolog, publicysta. 

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Kazimierz Zygmunt Kiersnowski #Ks. Henryk Haduch #Agnieszka Sieradzka-Mruk #Przez Golgotę ku udoskonaleniu #bp Zbigniew Łoziński #patriotyzm #cierpienie #droga krzyżowa #Bolszewicy
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej