Kwestia ochrony życia dzieci jest najbardziej fundamentalną kwestią współczesnego świata. Zgoda na zabijanie dzieci stanowi zagrożenie dla pokoju między narodami, a przez to jest zagrożeniem dla cywilizacji.
Jak to ujęła bł. Matka Teresa z Kalkuty: „Jeśli możemy zaakceptować to, że matka zabija swoje dziecko, to jak możemy mówić innym ludziom, by nie zabijali drugiego człowieka?”. Przeniesienie procesu decyzyjności z poziomu dzieci tuż przed porodem na te po porodzie jest tylko kwestią czasu. Gdy do tego dojdzie niczyje życie i zdrowie nie będzie bezpieczne.
Aborcja jest współczesnym odpowiednikiem niewolnictwa i ludobójstwa. Dlatego tak ważne są intensywne i systematyczne, a przede wszystkim skuteczne działania promujące ochronę życia ludzkiego. Z jednej strony możemy się szczycić drobnymi sukcesami, z drugiej wprowadzają one w stan uśpienia i zadowolenia. A przebudzenie z takiego przyjemnego snu może być gwałtowne i bolesne.
W „Civitas Christiana” przede wszystkim działacze oddziału szczecińskiego słyną ze wspaniałych inicjatyw pro-life. Marsz dla Życia gromadzi tysiące mieszkańców Pomorza Zachodniego, Bractwo Małych Stópek, w którym działają nasi członkowie jest inicjatywą piękną i konkretną. Z jednej strony promuje ochronę życia, z drugiej oferuje też konkretną pomoc. Kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji i rozważające zabicie dziecka, mają gdzie zwrócić się z pytaniami. Wystarczy zajrzeć na stronę: http://dlazycia.info/index.php?option=com_content&view=article&id=497 lub zadzwonić pod numer 503 398 997 (więcej numerów na stronie) by uzyskać pomoc. Te działania są jednak tylko kroplą w morzu potrzeb.
Remis, który jest porażką
Obrońcy życia przegrywają kolejną batalię o życie i nawet o tym nie wiedzą.Co się stanie, jeśli do Google – najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej wpiszemy hasło: aborcja? W sieci liczy się tylko pierwsza strona z wynikami wyszukiwania. Wśród 10 wyników znajdują się: cztery strony proaborcyjne, cztery strony „za życiem”, dwie strony neutralne. Taki remis jest porażką „proliferów”. Oznacza, że wykonaliśmy za mało pracy, staraliśmy się w niewystarczającym stopniu by zdobyć uwagę internautek i internautów. Konkurencja o uwagę użytkownika toczy się przez cały czas.
Strony zwolenników aborcji są: piękne, estetyczne, pełne uśmiechniętych ludzi, oferujące konkretne wskazówki. Są przy tym pełne manipulacji i kłamstwa, a przede wszystkim niespójności. Z jednej strony nakłaniają do wykonywania aborcji w domu, piszą przy tym o możliwych skutkach ubocznych, ale od odpowiedzialności za te skutki umywają ręce. „To Twój wybór kobieto, my Ci nic nie możemy narzucić. Ale jeśli chcesz to zrobić, to powiemy Ci jak”. I jeśli kobieta to zrobi, nie biorą za to żadnej odpowiedzialności.
W innym miejscu pojawia się „ściana płaczu”, na której użytkowniczki dzielą się tym, dlaczego zabiły swoje dzieci. Po przeczytaniu wielu z tych opisów, jestem całkowicie przekonany, że wiele z tych kobiet można było odwieźć od takiej decyzji. Zawiniliśmy tym, że nie dotarliśmy do nich, jako pierwsi.
Ciemna strona Internetu pozwala sobie także na kłamstwa typu: „Ksiądz mi doradził aborcję”, a „wszyscy inni to ciemnogród i nie ma się co nimi przejmować”. Manipulacji i niespójności jest zresztą znacznie więcej. W niektórych miejscach aborterzy jasno piszą: aborcja sprawi, że Twoje dziecko się nie urodzi. W innych zamiast dziecka jest tajemniczy: „płód” lub „tkanka ciążowa”.
Czytając takie nielogiczne wywody jasnym jest, że sprawa życia musi zwyciężyć. Ale samo się to nie stanie. Obrońców życia czeka wiele pracy, ciężkich, nieprzespanych nocy. Ale smak zwycięstwa będzie słodki i rozkoszny: setki, tysiące uśmiechniętych dzieci i ich szczęśliwych rodziców.
Mów do mnie
Problemy ruchu promującego życie widoczne w Internecie są rażące i aż dziw bierze, że nikt jeszcze się tym nie zajął. Jasnym jest, że to powołanie obywateli chrześcijan. Aczkolwiek pomoc obywateli niechrześcijan jest jak najbardziej wskazana. Oto 5 podstawowych błędów popełnianych przez pro-liferów w internecie.
1.Brak rozmowy z kobietami
Kilka lat temu zespół Big Cyc śpiewał piosenką „Facet to świnia”. Niestety, rzeczywistość zbyt często to potwierdza. Mężczyźni współżyją i płodzą dzieci, ale odmawiają wzięcia za ich rozwój jakiejkolwiek odpowiedzialności. Osamotniona kobieta, w której życiu pojawia się mały człowiek w okresie płodowym, jest bardzo wrażliwa na wszelkie złe pokusy. Nie można się temu dziwić. Ciąża to rewolucja pod każdym względem: biologicznym, fizjologicznym, hormonalnym, psychicznym. Świadomość zmiany, tego, że życie już nigdy nie będzie takie samo, może ją przerazić. Kobiety są mocne, ale czasem nawet one mogą osłabnąć i podjąć złą decyzję. Dlatego potrzebują wsparcia. W tym właśnie miejscu powinna się znaleźć odpowiednia strona internetowa: kobiet, które przeszły taki kryzys i mogą służyć wsparciem, najlepiej 24 h. Portal z historiami kobiet, które mimo trudnej sytuacji zdecydowały się, by dać życie. Samotnym matkom należą się pomniki ze szczerego złota, tylko one bowiem wiedzą ile zniosły, by ich dzieci mogły żyć.
Rolą prawdziwych obrońców życia powinno być minimalizowanie samotności (fot. Ewa Motylewska)
Rolą prawdziwych obrońców życia powinno być minimalizowanie samotności – forum wsparcia, spotkania w grupach, organizowanie pomocy materialnej. Warto sprawdzić, czy rzeczywiście mamy ofertę dla kobiet, które są zdesperowane, pełne strachu i wątpliwości.
2.Infantylność
Do części odbiorców obraz „maluśkiego pysia” radosnego dzieciątka dotrze i je przekona. I dobrze, że są takie inicjatywy! Jednak część kobiet taki przekaz odrzuci. Przerażona kobieta w ciąży wcale nie myśli o radosnym, uśmiechniętym maleństwie, jego małych rączkach, nóżkach. Znacznie bliższe jej są pytania: „Jak sobie poradzę?”, „Co z moją pracą?”, „Czy jestem gotowa?”, „Co powie otoczenie?”, „Jestem za młoda!”, „To jeszcze nie ten czas.”, „Jestem sama”. Takim osobom, trzeba pokazać wszystkie możliwości donoszenia dziecka, łącznie z późniejszą adopcją lub nawet oddaniem dziecka w Oknie Życia. Oczywiście, że są to bardzo trudne wybory, być może najbardziej dramatyczne w ich życiu. Jednak adopcja jest potysiąckroć lepszym rozwiązaniem niż zabicie własnego dziecka.
3.Przesadna drastyczność
Drastyczne obrazy ukazujące, czym w istocie jest aborcja porażają. Są na pewno tym, co wstrząsa opinią publiczną i miejmy nadzieję, przekonuje do zmiany nastawienia. Jednak nie może być tak, że jest to jedyny przekaz pro-life.
4.Brak konkretu
Jak możemy wpłynąć na decyzję o aborcji? Pierwszy sposób to wielokrotne przypominanie, że „życie jest piękne”, „że warto urodzić”. Systematyczna komunikacja – edukowanie społeczeństwa. Mimo to, nawet dobrze odrobiona praca domowa, może nie wystarczyć w dniu egzaminu. Jak poprzednio wspomnieliśmy, kobieta w ciąży ma specyficzne potrzeby? W Internecie powinny się znaleźć bardzo konkretne wskazówki gdzie może otrzymać pomoc, jeśli nie może jej znaleźć wśród najbliższych.
5.Taniość
Powszechny problem akcji chrześcijańskich. Zgodnie z zasadą „jakoś to będzie”, lub „idea sama się sprzeda” powstają stronki-potworki. Organizatorzy są pełni dobrych chęci, jednak brak umiejętności sprawia, że tego typu miejsca zamiast zachęcać – odrzucają. Czas to zmienić. Wiedzą o tym doskonale obrońcy życia z USA. Tam nie wystarczą strony WWW, proliferzy inwestują w produkcje filmowe. Warto zerknąć na kanał: odDymarkow: http://www.youtube.com/playlist?list=PL807A6B131A8B31C8. Polski użytkownik zebrał kilka wybitnych filmów pro-life wyprodukowanych w USA.
Co można zrobić?
To, czego brakuje, to portal tworzony przez kobiety dla kobiet, bez przemocy, bez infantylizmu i z niewielką ilością kwestii wiary i Boga. Katolickie inicjatywy już są. Jednak nasze społeczeństwo się laicyzuje, odwoływanie się do wartości chrześcijańskich może zniechęcić. Czy stowarzyszenie katolickie może przygotować i prowadzić portali laicki w treściach? Jak najbardziej. Naszym celem w tym wypadku nie jest ewangelizowanie, tylko pomoc kobietom w potrzebie i ratowanie ich dzieci.
Kwestią, z którą również musimy się zmierzyć jest historia. W PRL nie wiedziano tyle o życiu płodowym dziecka. Stąd więcej kobiet popełniało błędy – poddawało się aborcji. Nie możemy ich za to do końca winić. Część może tego żałować, część stara się zagłuszyć wyrzuty sumienia poprzez stwierdzanie, że aborcja nie jest zabiciem dziecka. Stąd potrzeba delikatnej komunikacji i sugestii, co rzeczywiście można zrobić z wstydem i poczuciem winy. Są na to sposoby. Wymagają jednak oddzielnego artykułu.
Marzeniem prolifera na rok 2013 niech będą zatem: miliony Polaków na Marszach dla Życia w całej Polsce, 10 wyników w wyszukiwarce Google, piękne i konkretne portal e internetowe, kampania telewizyjna z udziałem gwiazd. A przede wszystkim tysiące roześmianych dzieci i szczęśliwych rodziców, szczególnie mam.
Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”, jako środowisko od dawna zaangażowane w działania ruchów pro-life, powinno w coraz szerszym zakresie włączać się w walkę, której stawką jest życie dziesiątków niewinnych istot.
Katarzyna i Karol Wyszyńscy