Hiszpańska wojna domowa z lat 1936-1939 pomiędzy lewicowym Frontem Ludowym a narodowcami pochłonęła tysiące ofiar, których ilość jest do dziś trudna do oszacowania. Rozpiętość liczb podawanych przez historyków jest ogromna, wahają się one pomiędzy 150 tysięcami a nawet milionem ofiar. Wszyscy zgadzają się co do tego, że dużą część zabitych stanowili cywile, którzy ponieśli śmierć w egzekucjach.
W czasie wojny domowej doszło do wielkiego prześladowania Kościoła. Działania lewicowych oddziałów, określone potem mianem „czerwonego terroru”, nakierowane były na wyrugowanie religii z życia społecznego. Bez sądu więziono i mordowano duchownych oraz wiernych świeckich, których jedynym przewinieniem był fakt bycia katolikami. Wyrokiem śmierci mogło być pokrewieństwo z osobą duchowną, przynależność do jakiejś formacji katolickiej, a nawet posiadanie różańca. Życie straciło blisko 7 tysięcy księży, zakonników i zakonnic, często zadręczonych w wyjątkowo bestialski sposób.
Prześladowani są i eksterminowani wszyscy księża i zakonnicy, jedynie z tego powodu, że nimi są [...]. – mówił ówczesny minister lewicowego rządu Juan Peyró.1
Do dziś beatyfikowano 2053 hiszpańskich męczenników, z których 11 kanonizowano. Liczby mogą oszołamiać: za czasów swojego pontyfikatu Jan Paweł II beatyfikował 233 hiszpańskich męczenników, Benedykt XVI – 498, a Franciszek jak dotąd – 710. 13 października 2013 roku miała miejsce wyjątkowa beatyfikacja 522 hiszpańskich męczenników. Było to, niespotkane dotąd w dwutysiącletniej historii Kościoła, jednoczesne wyniesienie na ołtarze tak dużej grupy osób.
Aktualnie toczą się procesy beatyfikacyjne kolejnych 2 tysięcy męczenników czerwonego terroru. Wśród nich 37-letniego ks. Francisco de Paula Padilla, zwanego hiszpańskim Kolbem.
W formie represji za nalot lotnictwa frankistowskiego na miasto Jaén, jego republikańskie władze postanowiły rozstrzelać grupę więźniów […]. 2 kwietnia 1937 r. po północy zgromadzono ich w galerii miejscowego więzienia i zaczęto wyczytywać nazwiska osób, które miały być rozstrzelane jeszcze tej nocy, po czym wiązano im ręce. Gdy wywołano mężczyznę imieniem José, zaczął on stawiać opór, mówiąc z płaczem, że ma sześcioro dzieci. Wówczas do kolejki skazańców wszedł ks. Francisco de Paula Padilla, proboszcz z Mancha Real, prosząc, by mu związano ręce. Na słowa: "Ciebie nie wzywano.", odpowiedział: "Jestem kapłanem. Nie mam żony ani dzieci, dlatego błagam, byście wzięli mnie, a nie tego biednego człowieka." Kilka godzin później ks. Padilla został rozstrzelany na miejskim cmentarzu. Zdążył jeszcze udzielić rozgrzeszenia swym towarzyszom-męczennikom, a także ich zabójcom.2
Ofiara hiszpańskiego kapłana, od razu (przynajmniej nam – Polakom) przywodzi na myśl św. Maksymiliana Kolbego, dobrowolnie idącego na śmierć w miejsce Franciszka Gajowniczka. Obaj podjęli krzyż, pełnili swoją kapłańską posługę do samego końca i otrzymali nagrodę w Niebie, stając się wzorem miłości i wytrwałości dla świadków swojej ofiary oraz następnych pokoleń.
https://christianitas.org/news/wojna-domowa-w-hiszpanii-wojna-religijna/
https://www.ekai.pl/trwa-proces-beatyfikacyjny-hiszpanskiego-ojca-kolbe/
https://historia.uwazamrze.pl/artykul/932377/czerwone-zbrodnie-w-hiszpanii
https://en.wikipedia.org/wiki/522_Spanish_Martyrs
https://en.wikipedia.org/wiki/Martyrs_of_the_Spanish_Civil_War
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hiszpa%C5%84ska_wojna_domowa
[1] Cytat za: https://christianitas.org/news/wojna-domowa-w-hiszpanii-wojna-religijna/
[2] Cytat za: https://www.ekai.pl/trwa-proces-beatyfikacyjny-hiszpanskiego-ojca-kolbe/
/mdk