21 września obchodzimy Międzynarodowy Dzień Modlitwy o Pokój. To ekumeniczne święto powstałe z inicjatywy Światowej Rady Kościołów. Modląc się dziś szczególnie w tej intencji, przypominamy fragment:
Błogosławieni pokój czyniący, bo nazwani będą synami Boga (Mt 5,9). Ci przynoszą naprawdę pokój, którzy wśród wszystkich cierpień, jakie ich spotykają na tym świecie, dla miłości Pana naszego Jezusa Chrystusa zachowują pokój duszy i ciała.
Warto wiedzieć:
27 października 1986 roku Jan Paweł II zaprosił do Asyżu przedstawicieli głównych religii świata i wyznań chrześcijańskich, aby wspólnie modlić się o pokój. Blisko 20 lat później to święto ekumeniczne na stałe wpisano do kalendarza pod datą 21 września.
Dziś przeżywamy święto św. Mateusza, apostoła i ewangelisty.
Imię Mateusz pochodzi od hebrajskiego Mattaj lub Mattanja, co oznacza „Dar Boga”. Mateusz pochodził z Kafarnaum. Pełnił urząd celnika, gdy Jezus powołał go na apostoła. Ewangelia Mateusza najdokładniej wskazuje związek Starego i Nowego Przymierza. Według tradycji Mateusz głosił Ewangelię na Wschodzie.
Benedykt XVI o św. Mateuszu Apostole i Ewangeliście (fragment katechezy środowej z dnia 30 sierpnia 2006 roku):
"… w postaci Mateusza Ewangelie ukazują paradoks z prawdziwego zdarzenia: ten, kto pozornie daleki jest od świętości, może stać się wręcz przykładem przyjęcia miłosierdzia Bożego i ukazać jego cudowne skutki w swym życiu. W związku z tym św. Jan Chryzostom uczynił znaczące spostrzeżenie: zauważył on, że tylko w opowieści o kilku powołaniach wspomina się o pracy, jaką wykonywali zainteresowani. Piotr, Andrzej, Jakub i Jan zostali wezwani, kiedy łowili ryby, Mateusz właśnie kiedy pobierał podatki. Chodzi tu o zajęcia mało liczące się – komentuje Chryzostom – “albowiem nie ma nic bardziej wstrętniejszego od poborcy podatków i nic bardziej pospolitego od rybołówstwa” (“In Matth. Hom.”: PL 57, 363). Wezwanie Jezusa dociera więc także do osób będących na dole drabiny społecznej, kiedy wykonują swą zwykłą pracę. Inną refleksją, jaką nasuwa opowiadanie ewangeliczne, jest stwierdzenie, że na powołanie przez Jezusa Mateusz odpowiada natychmiast: “On wstał i poszedł za Nim”. Zwięzłość tego zdania wyraźnie ukazuje gotowość Mateusza do udzielenia odpowiedzi na wezwanie. Oznacza to dla niego porzucenie wszystkiego, przede wszystkim tego, co gwarantowało mu pewny dochód, choć często nieuczciwy i hańbiący. Najwidoczniej Mateusz zrozumiał, że zażyłość z Jezusem nie pozwalała mu kontynuować działalności potępianej przez Boga. Łatwo domyślić się odniesienia do teraźniejszości: dziś również niedopuszczalne jest przywiązanie do rzeczy będących nie do pogodzenia z pójściem za Chrystusem, jak w przypadku nieuczciwie zgromadzonego bogactwa. Kiedyś Jezus powiedział bez niedomówień: “Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną” (Mt 19,21). To właśnie uczynił Mateusz: wstał i poszedł za Nim! W owym “wstaniu” można odczytać dystans do sytuacji grzechu i zarazem świadome przylgnięcie do nowego życia, prawego, w jedności z Jezusem…”.
Przypominamy również artykuł:
https://e-civitas.pl/pl/biblia-archiwalne/milosierdzie-w-nauczaniu-ewangelisty-mateusza
/uk