Czym jest różaniec

2022/10/7
AdobeStock 270235868
Fot. Adobe Stock

Odmawia się go od wieków, jego korzenie sięgają bardzo głęboko w historię i na pewno jest jedną z najbardziej charakterystycznych dla katolików modlitw.

Mowa o różańcu. W październiku pamięta się o nim bardziej niż w innych miesiącach, ze względu na wpisane mocno w naszą kulturę i tradycję nabożeństwa różańcowe, które odbywają się w świątyniach, chociaż trzeba pamiętać, że Kościół zachęca, by różaniec odmawiać również w domach – rodzinnie, a nawet samemu. Różaniec uważany jest za modlitwę ludzi starszych, chorych, tych którzy mają więcej czasu. Siłą rzeczy jest to zrozumiałe - odmawianie poszczególnych Zdrowaś Maryjo zajmuje trochę czasu, z drugiej jednak strony ograniczenie modlitwy różańcowej jedynie do tej grupy wiekowej jest krzywdą dla tego monumentalnego pomnika pobożności i duchowości chrześcijańskiej. Do jej odmawiania zachęcali wielcy święci w różnych czasach i okolicznościach, pokazując w ten sposób, że historia nie ma na nią wpływu - ta modlitwa się nie starzeje. Poza tym święci wzbogacili nas całymi tomami rozważań na kanwie różańcowej modlitwy, a ich aktualność zdumiewa. Bywała ona praktykowana w przełomowych momentach historii przez wielkich tego świata, będącymi jednocześnie ludźmi wiary. Na cześć Matki Bożej Różańcowej śpiewano pieśni, ale i piosenki. Jako ciekawostkę dodam, że robił to nawet Elvis Presley, który nawet nie był katolikiem.

Dlaczego dziś ta forma modlitwy bywa tak bardzo postponowana? Dla mnie odpowiedź wydaje się niemal oczywista - ma ona wielką moc, więc musi być tak, że wrogowie Kościoła najnormalniej w świecie się jej boją i dlatego jej sobie nie życzą. Zły też ponoć nienawidzi jej tak, jak tylko on potrafi nienawidzić. Odmawiana z wiarą daje siłę, nawet bezwiednie przypomina o wielkiej więzi jaka łączy nas tu i teraz z Matką Boga, z samym Bogiem, z dziejami zbawienia i tajemnicą wcielenia, ale niewątpliwie jest też wychylona w przyszłość. Nie chodzi tu o puste frazesy. Modlitwy Pańskiej nauczył nas przecież sam Pan Jezus, a korzenie modlitwy Zdrowaś Maryjo również mają swoje osadzenie w Ewangelii. Nie jest więc słusznym krytykowanie różańca z pozycji powrotu do źródeł wiary i odrzucenie go jako tego co narosło w czasie historycznym i jest niekonieczne. Być może niektórzy chcieliby Kościoła bez modlitwy, takiego jakiegoś duchowego ośrodka, w którym można by sobie chwilę pomedytować, uspokoić się i odejść. Dla nich każda modlitwa będzie za długa i niepotrzebna.

Różaniec jest modlitwą społeczną i to też jest jej ważny aspekt, nie pozwólmy wmówić sobie, że jest inaczej. Ów wymiar społeczny wynika po pierwsze z tego, że możemy modlić się wspólnie w naszych zbiorowych intencjach, ale chodzi nie tylko o to. Jeżeli pojedynczy człowiek: młody czy stary, chory czy zdrowy, modli się w intencji ojczyzny lub świata, to tym samym staje się uczestnikiem życia społecznego w bardzo specyficznym wymiarze - być może to on dokonuje rzeczy większych niż niejeden polityk czy dziennikarz, któremu wydaje się, że przeprowadza jakiś własny genialny plan. A jeżeli modlić się będzie dwóch lub trzech to… wiemy co się wtedy dzieje. Społeczny wymiar różańca polega również na modlitwie w intencji zmarłych – tak, to wcale nie jest absurdalne, zmarli też są częścią świata, żyli i pracowali na tej ziemi, jeżeli w czymś zawinili, to nasza modlitwa może być im pomocna. Poza tym jako dusze czyścowe mogą się oni wstawiać za nami u Boga i Jego Matki, a więc w ten sposób uczestniczą w naszym życiu, także społecznym. Takie rozumienie ich orędownictwa nie ma nic wspólnego z jakimś pogańskim kultem przodków, a w każdym razie od takich pokus powinniśmy stać w odpowiedniej odległości.

Różaniec może być bronią w naszych duchowych zmaganiach i w ten sposób powinniśmy go traktować. Nie chciałbym tu nadużywać terminologii militarnej, pisać o rycerzach różańca, lub czymś podobnym. Po prostu chciałbym także i dla siebie uporządkować sprawy, co do istoty tej modlitwy. Tak jak wielu z nas mam problem z różańcem - nie tyle z samą modlitwą, co z owym słynnym brakiem czasu; być może uzmysłowienie sobie czym jest różaniec pomoże mi go odzyskać. Październik to dobra do tego okazja, wykorzystajmy ją.

/mdk

Piotr Sutowicz

Piotr Sutowicz

Historyk, zastępca redaktora naczelnego, członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#różaniec #Matki Bożej Różańcowej
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej