Podróże po kulturze: Alicia Alonso – niewidoma primabalerina

2024/02/8
alicia alonso and reyes fernandez in giselle 1960 1ce1df
Fot. picryl.com, public domain, Alicia Alondo and Reyes Fernandez in Giselle, 1960

Przez 60 lat była dyrektorką oraz primabaleriną Narodowego Baletu Kuby, który założyła. Jest uznawana za ikonę światowego baletu, chociaż od 19 roku życia była praktycznie ślepa. Roli Giselle uczyła się w myślach oraz „tańcząc” palcami.

Alicia Martínez urodziła się 21 grudnia 1920 roku w Hawanie, stolicy Kuby. Jej przygoda z tańcem rozpoczęła się od nauki flamenco, kiedy miała zaledwie kilka lat. Jej rodzina wyjechała na jakiś czas do Hiszpanii. Po powrocie do ojczyzny poszła do szkoły baletowej, gdzie poznała przyszłego męża, Fernando Alonso. W 1937 roku para się pobrała i wyjechała do Nowego Jorku, aby rozwijać karierę i kształcić się w American School of Ballet. W 1938 roku Alicia urodziła córkę Laurę, co oznaczało przerwę w tańcu. Później rozpoczęła występy w broadwayowskich musicalach. Zaledwie rok później Alicia i Fernando dostali się do nowopowstałego zespołu, który obecnie znany jest jako American Ballet Theatre.

Mniej więcej w tym okresie, kiedy jej kariera zaczynała nabierać tempa, u 19-letniej obiecującej tancerki zdiagnozowano poważne odklejenie się siatkówki oka. Alonso przeszła kilka operacji, przez co musiała ponad rok spędzić przykuta do łóżka. Lekarze surowo zabronili jej schylania się i obracania głową, śmiechu, płaczu, a nawet mocniejszego gryzienia.

Tańczyłam w myślach bez ruchu leżąc na plecach. Tak nauczyłam się roli Giselle. (…) To było dla mnie torturą, gdy leżałam w bezruchu i czułam, że moje mięśnie tracą moc. Tańczyłam palcami i po chwili mogłam już wykonać każdy krok rękoma – opowiadała potem.

Gdy w końcu dostała pozwolenie na opuszczenie łóżka, nadal nie mogła tańczyć. Paradoksalnie wybawieniem stał się dla niej huragan, który przeszedł przez Hawanę. Wiatr wyrwał drzwi domu Alicii, a odłamki szkła poraniły jej twarz. Lekarze uznali, że skoro tak silny wstrząs nie spowodował pogorszenia wzroku, Alonso może wrócić do tańca.

W 1943 roku wróciła na scenę, gdzie zastąpiła nieoczekiwanie kontuzjowaną primabalerinę Alicię Markovą. To właśnie rola Giselle, za którą kubańska tancerka zebrała mnóstwo pozytywnych opinii, okazała się rolą, z którą najbardziej ją kojarzono aż do końca życia. W 1946 roku Alonso otrzymała stanowisko wiodącej solistki w nowojorskim Ballet Theatre.

Warto pamiętać, że te wszystkie sukcesy artystka odnosiła borykając się z częściową ślepotą. Alicia mogła tańczyć wyłącznie z określonymi partnerami, a ci musieli być w swoich ruchach bardzo precyzyjni, aby znaleźć się dokładnie tam, gdzie ich partnerka się ich spodziewa.

Oczywiście było trudno tańczyć z partnerem, którego nie byłam w stanie dostrzec. Największy problem stanowiło jednak zejście ze sceny, bezbłędne trafienie za kulisy – przyznała kiedyś.

Światło na scenie było również dopasowywane tak, aby Alicia mogła się bezpiecznie po niej poruszać – blisko kanału dla orkiestry ulokowano ostre jasne światło, które tancerka była w stanie dojrzeć. Z czasem umieszczano tam też cienki drut, dzięki któremu Alonso wiedziała, że znajduje się blisko krańca sceny. Reflektory w innych kolorach wskazywały jej, w którym miejscu w głębi sceny tańczy. Alicia musiała zapamiętywać nie tylko swoje kroki, ale także scenę. Tworzyła w głowie jej mapę, kierując się światłami.

Wciąż mam nawyk uczenia się wszystkiego. Kiedy tańczyłam w Carmen, biegałam i rzucałam się w ramiona mojego partnera. Nie widziałam go, ale słyszałam jego głos: „Tutaj, tutaj”.

W 1948 roku opuściła Stany Zjednoczone i wróciła na Kubę. Tam wraz z mężem i szwagrem założyła grupę Ballet Alicia Alonso, gdzie nie tylko tańczyła, ale była baletmistrzem. Realizowała zarówno balety klasyczne, jak i własne opracowania. W 1950 roku postanowiła otworzyć szkołę baletową, jednak chcąc dać szansę utalentowanej młodzieży z całego kraju, jeździła po całej wyspie, docierając do jej najdalszych zakątków w poszukiwaniu młodych ludzi, którzy chcą tańczyć. To zaowocowało aż 14 filiami szkoły na całej długości Kuby. Niestety z powodu braku środków szkoła zawiesiła działalność w 1956 roku.

Alicia nie traciła jednak czasu, gdyż występowała na całym świecie, była też pierwszą zagraniczną baleriną, która wystąpiła na scenach Związku Radzieckiego. Amerykańskie magazyny określały ją jako jedną z najpiękniejszych kobiet świata.

Los odmienił się dla kubańskiego baletu po zwycięstwie rewolucji Fidela Castro w 1959 roku.

Gdy rewolucja zwyciężyła – opowiadała – akurat tańczyłam w USA. Wróciłam do Hawany najszybciej, jak to stało się możliwe. Było tyle rzeczy do zrobienia na Kubie, powstawały plany odbudowy i rozwoju kraju. A przywódca rewolucji osobiście interesował się i okazywał wsparcie dla naszego zespołu.

Sam Castro miał podobno przyjść kiedyś do domu tancerzy pytając, ile pieniędzy potrzebują. Fernando bez zastanowienia odpowiedział: „Nie wiem, comandante. 100 tysięcy dolarów”. Na co Fidel miał odpowiedzieć: „Dam ci 200 tys. dolarów, ale lepiej, żeby to był dobry balet!”

Powrót do kraju, który szybko wdał się w konflikt z USA, sprawił, że Alonso przez kilkanaście lat nie miała możliwości powrotu do Stanów. Wielokrotnie była pytana o powód opuszczenia Ameryki, jednak tancerka uważała, że sztuka jest uniwersalna, ale artysta nie.

Zdecydowałam się wrócić na Kubę, ponieważ artyści mają korzenie, a moje korzenie są tutaj. Wróciłam, ponieważ mój kraj mnie potrzebował.

Była to dobra decyzja, ponieważ dzięki temu, że Castro przykładał dużą wagę, a więc i finansowanie, do sztuki baletowej, niedługo po zwycięstwie rewolucji powstała oficjalna państwowa instytucja – Narodowy Balet Kuby (Ballet Nacional de Cuba). Zarówno teatr, jak i szkoła otrzymały siedziby w reprezentacyjnych budynkach w samym centrum Hawany. Wznowiono również działanie szkół regionalnych, skąd co roku wyłaniano najlepsze talenty, które kształciły się dalej w stolicy. Kubańczycy bardzo poważają zawody artystyczne, tancerz czy muzyk jest prawie tak samo ważny jak prawnik czy lekarz. Chętnych, również wśród chłopców, nie brakowało. Adepci Alicii Alonso szybko zyskali uznanie światowe, gdyż już w latach 60. zdobyli nagrody na najważniejszym wówczas konkursie w Warnie. Dzięki jej wysiłkom i długoletniej pracy kubański zespół baletowy jest uważany za piąty najlepszy na świecie.

W 1980 roku Alonso wystąpiła nawet w Warszawie. Ostatni raz pojawiła się na scenie podczas tournée we Włoszech w 1995 roku w wieku 75 lat, jej partnerem bywał wtedy wnuk Ivan. W 1999 UNESCO przyznało jej Medal Pabla Picassa, nagrodę za wybitny wkład w sztukę i kulturę.

Alicia Alonso, najdłużej na świecie występująca tancerka baletowa, zmarła 17 października 2019 roku w wieku 98 lat.

Dzięki swojej sile i temu, że jest postrzegana jako kubański skarb narodowy, Alicia Alonso dała światu przykład, w jaki sposób balet może stać się częścią budowania narodu, obejmując całą populację narodową i przecinając wszystkie podziały rasowe, społeczne i ekonomiczne – powiedział Dirk Badenhorst, Dyrektor Generalny Międzynarodowego Konkursu Baletowego w Cape Town.

Jezioro Łabędzie:

Giselle, 1980 r.

Giselle, 1968 r.

Fotografie:

1. public domain, Alicia Alonso w 1955 roku.

2. PassionatoAssai, Wikipedia, CC-BY-SA-4.0,3.0,2.5,2.0,1.0, Harold Gramatges z Alicią Alonso i Pablo Piacasso, Nicea, Francja.

3. Jean-Pierre Dalbéra from Paris, France, Wikipedia, CC-BY-2.0, Alicia Alonso w Grand Palais w Paryżu 2007 rok.

 

Źródła: taniecpolska.pl, rp.pl, britannica.com, bcarchives1.omeka.net

 

/ab

CCH 3673 kwadrat

Aleksandra Bilicka

Dziennikarz i kulturoznawca. Redaktor portalu e-civitas.pl, sekretarz redakcji kwartalnika Civitas Christiana.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Podróże po kulturze #sztuka #kultura #taniec #Kuba #balet
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej