
Jezus przez czterdzieści dni pości na pustyni. Na końcu tego okresu następuje kuszenie przez diabła. Jezus skutecznie opiera się pokusom złego ducha, odpowiadając mu fragmentami Słowa Bożego. Odnosi zwycięstwo i ukazuje nam jak przezwyciężać pokusy do złego.
Kiedy rozpoczęliśmy kilka dni temu w Środę Popielcową tegoroczny Wielki Post, w wyrazistym obrzędzie posypania głów popiołem uznaliśmy naszą słabość i grzeszność. Uznaliśmy, że grzechy są naszym realnym problemem i niszczą nas, umniejszając nasze człowieczeństwo. Teraz w niedzielnej Ewangelii widzimy, że Jezus w mocy Ducha Świętego wychodzi na pustynię, aby pościć. Pości czterdzieści dni, co stanowi nawiązanie do czterdziestu lat wędrówki do Ziemi Obiecanej z niewoli egipskiej.
Diabeł nie niepokoi Jezusa w okresie tych czterdziestu dni postu, ani nie przystępuje do Jezusa przed wyprawą na pustynię, aby Go odwieść od pomysłu poszczenia. On przybywa ze swymi pokusami na sam koniec, kiedy Jezus jest już zmęczony i odczuwa głód. Dlatego oferuje Jezusowi chleb, później bogactwo i władzę, a ostatecznie mówi, aby rzucił się z wysoka i tym samym wystawił Boga próbę, czy aniołowie Boży Go uratują.
Jezus tymczasem zwalcza te pokusy odwołując się do konkretnych fragmentów Pisma Świętego i ostatecznie diabeł jest zmuszony odstąpić. Od nas także diabeł odstępuje, kiedy czytamy Słowo Boże, rozważamy je i staramy się nim kierować w życiu. Post przez nas podejmowany ma w nas wyrobić pewną dyscyplinę duchową i życiową, a wytrwać w postanowieniach inspirowanych Słowem Bożym. Czytanie Biblii i jej rozważanie to bezcenna modlitwa, która połączona z praktykami postnymi pozwala bronić się przed pokusami diabła, bo jak powiedział Pan – ten rodzaj złych duchów wypędza się postem i modlitwą.
/mdk