Jezus rozmawia z arcykapłanami i starszymi ludu. Ukazuje im w historii o dwóch synach ich własny brak opamiętania i upór przed przyjęciem przesłania, jakie Bóg kieruje do narodu wybranego. Konsekwencją takiego zachowania jest fakt, że to nierządnice i celnicy – którzy potrafią się opamiętać – przed nimi wchodzą do Królestwa Niebieskiego. To nie jest tylko historyczna rozmowa, zapisana na kartach Ewangelii, to także przestroga dla nas, ale i spora dawka nadziei. Nadziei, że nigdy nie jest za późno na opamiętanie.
Przełożeni ludu, którzy powinni ze szczególną uważnością badać znaki, jakie daje Bóg, z absolutną rezerwą odnosili się do działalności Jana Chrzciciela. Z jednej strony, nie występowali przeciwko niemu, ale i nie podążali drogą nawrócenia, którą głosił, udzielając chrztu w Jordanie. Byli jak ten syn, którego ojciec poprosił, by poszedł pracować w winnicy – początkowo się zgodził, ale nie poszedł.
Bardzo często i nam grozi taka postawa, że w sferze deklaracji, jesteśmy pełni pięknych słów, ale nie przekładają się one na konkretne działanie. Co więcej, czasami potrafimy innym mówić, co powinni robić i jak mają żyć, ale sami w ten sposób nie żyjemy i nie czynimy. To prawdziwa faryzejska pobożność, którą tak często w swoich wystąpieniach krytykował Jezus.
Drugi syn z opowieści Jezusa sprzeciwił się Ojcu i powiedział mu, że nie pójdzie pracować w winnicy, ale się opamiętał i w końcu poszedł. W ten sposób wypełnił wolę Ojca. Jego postawa to figura tego, co się działo, podczas gdy działał Jan Chrzciciel. Celnicy, grzesznicy i nierządnice masowo ciągnęli nad Jordan i przyjmowali od Jana chrzest nawrócenia. Potrafili się opamiętać, a Jan Chrzciciel ukazywał, że Bóg każdemu daje szansę na poprawę.
Dla nas jest to źródłem wielkiej nadziei, że nawet jeśli nasze drogi życiowe się poplączą, kiedy zbłądzimy, zgrzeszymy, czy nawet kiedy otwarcie sprzeciwimy się Bogu, to zawsze jest czas na opamiętanie. Warto przemyśleć sobie tę kwestię i w praktyce rachunku sumienia „przećwiczyć” tę zbawienną umiejętność „opamiętywania się”.
/ab