Sutowicz: Pstryczek elektryczek

2022/09/7
AdobeStock 85619442
Fot. Adobe Stock

Energia, jej dystrybuowanie oraz używanie w polityce medialnej jest rodzajem broni, co nieco pisałem o tym w jednym z felietonów. Ostatnie czasy dostarczyły w tym względzie kolejnych faktów, dla przeciętnego odbiorcy do bólu niestrawnych. W każdym razie głosy płynące z mediów są wieloznaczne.

W ostatnim tygodniu sierpnia doniesiono nam, że będziemy musieli bardzo oszczędnie przeżyć zimę. Oszczędnie pod każdym względem, ale najbardziej w kontekście zużycia energii, w każdej jej formie. Będziemy więc musieli pilnować wyłączania światła, nie gapić się godzinami w smartfony. Finowie będą musieli zaniechać korzystania z sauny, w domach, szkołach i biurach będziemy mieli co najwyżej 19 stopni, miasta zaś wyłączać będą latarnie. Tragedia oszczędzania energii dotknie również galerie handlowe, w których zakupy robić będziemy po ciemku "na czuja" chyba. Złośliwie zapytam: jak miłośnicy grudniowego święta światełek przeżyją ten czas? Będzie naprawdę smutno.

W tym samym czasie najpierw fachowe serwisy zajmujące się biznesem, a potem wszyscy inni poinformowali nas, że w ostatnich sierpniowych dniach ceny gazu na europejskich rynkach zaczęły gwałtownie spadać. Jeżeli się tym kursom choćby pobieżnie przyjrzeć to rzeczywiście spadki są znaczne. Oczywiście rzecz nie jest prosta, wiadomo, że są to ceny kontraktowane na jakąś przyszłość. Nie będę opisywał szczegółów funkcjonowania rynków gazu, głównie dlatego, że się na tym nie znam, ale zjawisko ewidentnie zaistniało.

Analitycy orzekli, że jest to skutek tego, iż Europa od kilku miesięcy gwałtownie zapełniała swe magazyny gazowe i rzeczywiście zapełniła je w znacznym procencie. Ponieważ zimy jeszcze nie ma zużycie tego surowca odbywa się na określonym, letnim poziomie. W związku z tym zapotrzebowanie na gaz spadło, a tym samym i ceny. Czy będzie to tendencja trwała czy też z nastaniem chłodów i zwiększonego zużycia ceny skoczą? To zależy od wielu czynników, po pierwsze, od tego jaka ta zima będzie, po drugie, jakie rozmiary osiągnie recesja gospodarcza w Europie i na świecie, po trzecie wreszcie co z tym wszystkim zrobią globalni gracze, którzy na gazie chcą zarabiać.

W tym wszystkim, warto postawić dość ważne, z punktu widzenia naszego interesu narodowego, pytanie. Czy władze, nie tylko polskie, ale te interesują mnie szczególnie, dokonywały analiz tego, że zwiększone przez wszystkich zakupy najpierw ceny podniosą, a potem, wraz z pewnymi procesami, doprowadzą do spadków i ewentualnie do kolejnych wzrostów, i czy na to się jakoś przygotowywały? Oczywiście nie muszę wiedzieć wszystkiego, ale narzekanie premiera na to, że Norwegowie z proponowanymi przez siebie cenami „żerują na wojnie” brzmiało w tym wszystkim dziwnie.

Kolejną sprawą jest komunikowanie społeczeństwu poprzez media informacji, że w przeciwieństwie do Niemiec jesteśmy do zimy świetnie przygotowani, odgrażanie sąsiadom, że jak się nie przygotowali to niech nie liczą na naszą solidarność – co byłoby akurat słuszne, gdyby było prawdą. By wreszcie dojść do tego, ze może nam energii nie wystarczyć i trzeba będzie siedzieć w swetrach pod kocami z półlitrówką przy boku. W międzyczasie okazało się, że nasi sąsiedzi narzekali, ale też jakieś przygotowania poczynili i to nawet na tyle niezłe, że niemieckie media zaczynały rozważać czy czasem w związku z polskimi kłopotami z dostawami gazu z Norwegii nie trzeba będzie nam go trochę odsprzedać.

To nie jest śmieszne, trochę przypomina wierszyk Juliana Tuwima o pstryczku elektryczku. Mówiąc prozą wierszyk jest o tym, że można go, pstryczek oczywiście, włączać i wyłączać i robi się jasno albo ciemno. Tak właśnie jest z propagandą/bronią energetyczną, szkoda tylko, że ktoś się bawi nami, naszą gospodarką i życiem.

/mdk

Piotr Sutowicz

Piotr Sutowicz

Historyk, zastępca redaktora naczelnego, członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#energetyka #energia #gaz #Piotr Sutowicz #Ukraina #Rosja #Mateusz Morawiecki #Norwegia #media

Podobne artykuły

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej