Samo subiektywne odczucie którejś ze stron, ze względu na wewnętrzny imperatyw, jest raczej mało rozsądne, a jednak wciąż w jakiś sposób racjonalne. Czy jednak istnieje zasadna granica użycia przeczucia? Czy da się uniknąć tej zwodniczej tendencji?
Samo subiektywne odczucie którejś ze stron, ze względu na wewnętrzny imperatyw, jest raczej mało rozsądne, a jednak wciąż w jakiś sposób racjonalne. Czy jednak istnieje zasadna granica użycia przeczucia? Czy da się uniknąć tej zwodniczej tendencji?
Obecne podziały w samym Kościele nie są aż tak straszne, skoro w średniowieczu było kilku antypapieży, a kardynałowie wzajemnie się zwalczali? Drugie stanowisko w tej kwestii było tylko stwierdzeniem, że historia kołem się toczy. To jest gorzej, czy nie?
Ponoć dziś jest ten najtrudniejszy psychicznie dzień w roku – Blue Monday. Chociaż zjawisko uważa się za pseudonaukową bańkę, to jednak warto pochylić się nad samym smutkiem, a właściwie czymś głębszym, na pozór weltschmerza.
Europa wciąż głodna jest wiary, jednakże nie potrafi tego pierwotnego pragnienia karmić tym, co podtrzymywało jej istnienie przez tysiące lat.
Nie dziwi, że wokół najnowszego dokumentu Dykasterii Nauki Wiary, po wstępnych doniesieniach o jego treści, rozgorzała wielka dyskusja i zapanował ogromny lęk.
14 grudnia 2023 r. we Wrocławskim Seminarium Duchownym przypomniano postać biskupa pomocniczego Wincentego Urbana, duchownego z ziemi lwowskiej, który po przybyciu na ziemię dolnośląską ratował na Ostrowie Tumskim pozostałe po wojnie dziedzictwo kultury, …
Moją myśl kieruję wobec dwutysiącletniej historii Kościoła, do której wielu podchodzi z dużą dozą rezerwy, albo upatrując w niej wiele zagrożeń dla człowieka każdych czasów, albo z powodu uwag na tle metodologicznym.
Jak powiedział papież Benedykt XVI – wolność nie jest możnością nieangażowania się, ale możliwością zaangażowania. To zasadnicza różnica spojrzenia, bowiem wówczas za wolne uznaje się przyjęcie czegoś, a pozostanie niewzruszonym wobec jakiejś prawdy to st…
Powoli sam staję się zwolennikiem propozycji, by nie było katechetów w szkole… ale ewangelizatorzy.
Czy zdajemy sobie sprawę, że świętym można zostać trzymając zarówno pastorał jak i miotłę w ręku? (św. Jan XXIII) O świętości "zwykłych ludzi" pisze Krzysztof Niemczyk.