
Ostatnie dni, zarówno pod względem liturgicznym, jak i doniosłości wydarzeń w wymiarze Kościoła powszechnego, upływają pod znakiem pasterza. Kardynałowie zgromadzeni na konklawe po śmierci papieża Franciszka dokonali wyboru nowego pasterza Kościoła – papieża Leona XIV w czwartek, kiedy w Polsce świętowaliśmy Uroczystość św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, niezłomnego pasterza, który oddał życie za prawdę i sprawiedliwość. Wreszcie wybór papieża dokonał się przed IV Niedzielą wielkanocną, której liturgia słowa ukazuje Jezusa – Dobrego Pasterza, który dba o nas – swoje owce.
Pasterz to zawód, który za czasów ziemskiej działalności Pana Jezusa nie był – mówiąc delikatnie – zbyt prestiżowy. Pasterze to osoby uważane za złodziejaszków i ludzi tzw. nizin społecznych. Tymczasem to właśnie im nowonarodzony Jezus ukazał swoją chwałę, a później nasz Pan sam o sobie mówił, że jest Dobrym Pasterzem. Jezus uczynił z bycia pasterzem prawdziwą misję prowadzenia stada i ochrony przed niebezpieczeństwami. Bycie pasterzem zarówno w wymiarze powszechnym, jak i specjalnej posługi osób duchownych zostało z upływem czasu rozciągnięte na wszystkich ochrzczonych, którzy mają "paść" swoje rodziny, czy inne wspólnoty wiary i modlitwy.
Pasterza rozpoznają owce po zapachu – jak mawiał papież Franciszek – a także po głosie, jak mówi dzisiejsza Ewangelia. Owce znają głos Pasterza, a On – Zbawiciel – daje im życie wieczne. Jezus zapewnia, że nie zginą one i nie zostaną wyrwane z ręki Boga Ojca, który Jemu przekazał pieczę nad owcami. Znajdujemy przy tej okazji też potwierdzenie jedności Ojca i Syna, którzy stanowią jedno. Jedność owiec budowana jest nie wokół samozwańczego pasterza czy najemnika, ale wokół Syna Bożego, który ma moc poprowadzić stado ku szczęściu na wieki.
Jedność Kościoła – Owczarni Chrystusa – zasadza się na jedności poszczególnych wspólnot lokalnych wokół ich pasterzy i jedności tychże z pasterzem będącym Namiestnikiem Chrystusa, Jego Zastępcą i następcą św. Piotra, dla umacniania w wierze wszystkich owiec. Owa jedność to nie tylko wzmianka w liturgii podczas modlitwy eucharystycznej, to nie tylko proklamowanie wyznania wiary podczas każdej niedzielnej i świątecznej Mszy Świętej, ale to pełne przylgnięcie sercem i umysłem do niewzruszonego depozytu wiary i Tradycji Kościoła, wciąż na nowo przez wieki tłumaczonej i wyjaśnianej dla pożytku duchowego wiernych w zmieniających się realiach współczesności.
Mądrość pasterska ma polegać na wsłuchiwaniu się w głos i opinie owiec oraz na strzeżeniu niezmiennego nauczania przy pełnej otwartości w Duchu Świętym na sposoby głoszenia Ewangelii współczesnemu światu i lepszemu, pełniejszemu tłumaczeniu kwestii, które są niejednokrotnie trudne do zrozumienia dla owiec. Owce mają być słuchane, ale to pasterz musi mieć wizję, jak i gdzie je prowadzić, ponieważ to nie owce prowadzą pasterza, ale pasterz owce i to on bierze za nie odpowiedzialność przed Bogiem.
/ab