Sutowicz: Bachmut. Zawikłane epizody rosyjskiej ekspansji nad Morze Czarne

2023/01/11
New serbia slavo serbia
Obszar Slowiano-Serbii na terytorium współczesnej Ukrainy / PANONIAN / Wikipedia

Walki o Bachmut, na które patrzymy śledząc doniesienia medialne, nasuwają pewne przypomnienia historyczne jakie wiążą się z tymi okolicami. Otóż w wieku XVIII obszar, którego miasto było centrum administracyjnym, stanowił ciekawy, eksperymentalny twór administracyjny Cesarstwa Rosyjskiego, który był jedną z odsłon posuwania się Rosji ku Morzu Czarnemu.

Jeszcze w ubiegłym roku, przy okazji felietonu o Krymie i Chersoniu, wspominałem krótko o tym, jak lokowała się Rosja nad tym akwenem i jakie miało to dla niej znaczenie strategiczne. Zanim jednak dotarła na wybrzeże, musiała umocnić swoje panowanie na pograniczu niespokojnego kozackiego Zaporoża i Chanatu Krymskiego, jako ciągle potencjalnie groźnej Marchii Imperium Osmańskiego. Na świeżo inkorporowanych terenach na południe od rzeki Doniec, Rosjanie w roku 1752 ustanowili własną marchię pograniczną, mająca blokować dążenia krymsko-tureckie i pacyfikować ewentualne niepokoje wychodzące z kozaczyzny zaporoskiej, która z trudem uznawała władzę caratu. Jako, że kraj nie posiadał wewnętrznej dynamiki demograficznej, niezbędnej do przeprowadzenia akcji kolonizacyjnej na taką skalę - pamiętajmy, że i tak wszelkimi sposobami kolonizował już ogromne obszary Syberii a nawet Alaski - ludność potrzebną do tworzenia nowych faktów politycznych, a przede wszystkim zaplecza militarnego dla tego obszaru ekspansji, zaczerpnięto z …Bałkanów. Rdzeniem sprowadzonych za czasów Carycy Elżbiety Romanowej osadników byli prawosławni Serbowie emigrujący spod panowania tureckiego. Do Rosji, która uważała się za orędownika wszystkich prawosławnych, przybywali też przedstawiciele innych nacji spod nieprzyjaznej im władzy. Nowo przybyła ludność była po pierwsze całkowicie niezakorzeniona na tych terenach i do dotychczasowych mieszkańców odnosiła się raczej wrogo, chyba z wzajemnością, po drugie jej niechęć do Turków i Tatarów raczej nie budziła wątpliwości. Jednym słowem był to dobry materiał do zasiedlenia skierowanej ku Morzu Czarnemu pogranicznej marchii.

Okolice Bachmutu nie były jedynym terenem gdzie Rosja przeprowadzała taki eksperyment. Nieco wcześniej taką akcję zorganizowano na terenie prawobrzeżnej Ukrainy, gdzie utworzono „Nową Serbię”. Oczywiście zarówno jeden, jak i drugi były rozwiązaniami czasowymi i po dosięgnięciu przez imperium Morza Czarnego zostały zlikwidowane i pochłonięte przez nowotworzoną Gubernię noworosyjską.

Nie wiem czy pamięć o tym fragmencie dziejów jest lub była w Bachmucie jakoś kultywowana. Wojny, rewolucje, przesiedlenia ludności, wielki głód i sowietyzacja doprowadziły najprawdopodobniej do znacznej wymiany ludności na tym terenie. Z kolei obecna wojna zamienia okolice miasta w obszary bezludne i ośrodek liczący przed wojną ponad 70 tys. ludności dziś, według prezydenta Ukrainy, został zredukowany „do spalonych ruin”. Być może o to właśnie chodzi przy okazji obecnych działań wojennych, nie tylko na tym terenie. Strefa frontowa pomiędzy walczącymi stronami przybiera postać sprzed kilkaset lat, czyli niezamieszkałe i słabo kontrolowane przez kogokolwiek obszary, nazywane Dzikimi Polami.

Czy Rosjanie świadomie dążą do cofnięcia faktów historycznych i chcą ustanowić w pasie frontowym obszar rozgraniczenia niekontrolowany przez żadną ze stron? Czy też, jak mówi się bardziej oficjalnie w mediach, zależy im tylko na samym terytorium, które uznają za inkorporowane do Rosji? Nie wiem.

Po co Rosji, która sama ma problemy demograficzne, nowe wyludnione ziemie? Na pewno z powodów prestiżowych i chyba jednak strategicznych. W końcu opanowanie ziem obwodu donieckiego skróci linię frontu, a tym samym może ułatwić kolejne operacje. Można spodziewać się jakieś proklamacji o „wyzwoleniu ziem należących do Rosji” i woli prowadzenia rozmów pokojowych. Zaciętość obrony miasta i jego okolic może świadczyć o tym, że Ukraińcy takiego obrotu spraw się boją. Pytanie czy gdyby takowa proklamacja nastąpiła to Rosja ma już upatrzonych zachodnich partnerów mających polityczne przełożenie, wystarczające do narzucenia Ukrainie zgody na zawieszenie broni.

Walki w Sołedarze i Bachmucie i brutalizacja form prowadzenia wojny na całym froncie może świadczyć o tym, że konflikt przybierze charakter bardziej drastyczny i będziemy mieli do czynienia z wojną zakładającą całkowite wyniszczenie przeciwnika.

/mdk

Piotr Sutowicz

Piotr Sutowicz

Historyk, zastępca redaktora naczelnego, członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Bachmut #Chersoń #Rosja #wojna Ukraina #Słowiano-Serbia #obwód donecki #Sołedar #Krym #Morze Czarne
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej