Władza w Polsce nie podejmuje realnego wysiłku, żeby Rzeczpospolita istotnie zaczęła być wspólnym domem wszystkich obywateli, którzy w konstytucji mają równe prawa.
Władza w Polsce nie podejmuje realnego wysiłku, żeby Rzeczpospolita istotnie zaczęła być wspólnym domem wszystkich obywateli, którzy w konstytucji mają równe prawa.
W dyskusjach o globalizacji najczęściej bierze się pod uwagę jej aspekt ekonomiczno-finansowy oraz postępującą homogenizację czy wręcz unifikację obyczajów w skali ogólnoświatowej.
Peryferyjne koleiny, w których grzęźnie Polska utrudniają jej wszechstronny rozwój. Nie jesteśmy jednak skazani na los imitujących „lepszy świat” mentalnych pariasów. Trzy kluczowe doświadczenia, które dotknęły nas w ostatnich dekadach: prymasostwo kardyn…
Najgorszym rozwiązaniem dla chrześcijan w Europie byłaby paraliżująca rezygnacja i zadręczanie się krzykliwymi przejawami zła. Zamiast tego, warto podjąć trudne zadanie mądrej obecności w świecie, która doprowadzi do jego przemiany i „uchrystusowienia”.
Słowo „kryzys” nieustannie słyszymy w mediach, wypowiedziach ekspertów, przemówieniach polityków, kazaniach i prywatnych rozmowach. Brzmi ono groźnie, ale nie musi oznaczać niczego złego, a nawet szansę zmian na lepsze.
Kiedy zgoła świat cały truchleje w oczekiwaniu na nieznane skutki załamania globalnej gospodarki, chrześcijanin musi twardo stać na ziemi i wzywać: „Moralność, głupcze!”.
Myśliciele postnowocześni i autorytety kształcące opinię społeczną stawiają nas przed nie lada wyzwaniem intelektualnym. Kłopot w tym, że zbytnia otwartość na proponowane przez nich rozwiązania może okazać się groźna dla katolickiej tożsamości.
Sposobem na egoizm, który zatruwa relacje współczesnego człowieka z otaczającym światem, jest miłość, którą odnajdziemy po pierwsze w Bogu, po drugie – w rodzinie.
Rozpoczynający się nowy rok powinien stać się szczególnym czasem dla rodziny jako wspólnoty podejmującej dzieło nowej ewangelizacji.
Z dr. Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Petar Petrović.