Słowo „kryzys” nieustannie słyszymy w mediach, wypowiedziach ekspertów, przemówieniach polityków, kazaniach i prywatnych rozmowach. Brzmi ono groźnie, ale nie musi oznaczać niczego złego, a nawet szansę zmian na lepsze.
Słowo „kryzys” nieustannie słyszymy w mediach, wypowiedziach ekspertów, przemówieniach polityków, kazaniach i prywatnych rozmowach. Brzmi ono groźnie, ale nie musi oznaczać niczego złego, a nawet szansę zmian na lepsze.
Kiedy zgoła świat cały truchleje w oczekiwaniu na nieznane skutki załamania globalnej gospodarki, chrześcijanin musi twardo stać na ziemi i wzywać: „Moralność, głupcze!”.
Myśliciele postnowocześni i autorytety kształcące opinię społeczną stawiają nas przed nie lada wyzwaniem intelektualnym. Kłopot w tym, że zbytnia otwartość na proponowane przez nich rozwiązania może okazać się groźna dla katolickiej tożsamości.
Sposobem na egoizm, który zatruwa relacje współczesnego człowieka z otaczającym światem, jest miłość, którą odnajdziemy po pierwsze w Bogu, po drugie – w rodzinie.
Rozpoczynający się nowy rok powinien stać się szczególnym czasem dla rodziny jako wspólnoty podejmującej dzieło nowej ewangelizacji.
Z dr. Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Petar Petrović.
Polityka prowadzona przez premiera Węgier pokazuje, że nawet w niekorzystnych warunkach społecznych i kulturowych można podjąć trud budowy państwa opartego na fundamencie chrześcijaństwa i sprawiedliwości społecznej
Po 1989 roku kultura w Polsce stała się gałęzią przemysłu. Czerpiąc wzorce z Zachodu lansujemy to, co płytkie i niewymagające wysiłku. W epoce leniwców i kopistów ze świecą szukać można wzniosłych ideałów i nieskazitelnych autorytetów.
Kultura chrześcijańska jest w defensywie. „Mieć” wygrywa z „być”, dokładnie tak samo jak doczesność góruje nad wiecznością Przed wiekami to chrześcijaństwo wypierało miejsca kultu pogańskiego, inkulturowało prymitywne obyczaje. Dziś obserwujemy odwrotny p…
Wiele z powstających ostatnio filmów pozostaje w sprzeczności z prawdą o Polsce i Polakach, ale też uderza w system wartości chrześcijańskich Ktoś próbował określić kierunek, w jakim idzie polska (mainstreamowa) kinematografia. Musiał pokazać nie jeden, a…