Historia dostarcza nam wielu przykładów wydarzeń, które okazały się być zapalnikami konfliktów.
Historia dostarcza nam wielu przykładów wydarzeń, które okazały się być zapalnikami konfliktów.
Przyzwyczailiśmy się już, chociaż to straszne, do sprofilowanych reklam. Wiemy, że żyjemy w bańkach informacyjnych.
Do tramwaju wsiadł starszy pan w kołnierzu ortopedycznym. Już od progu wsiadając pierwszymi drzwiami „przywitał się” z motorniczym pretensjami...
Rosja i Stany Zjednoczone byłyby po prostu narzędziem. Ośrodek siły, który nimi powoduje ma plan ostatecznej organizacji świata jako jednobiegunowego.
Fakt użycia bomby atomowej będzie stawiał Zachód przed ważniejszymi kwestiami. Jak NATO wybrnie z takiego ewentualnego dylematu? Tego chyba nikt nie wie i obyśmy się nie dowiedzieli…
Rosja właśnie przystąpiła do realizacji własnej wizji Nowego Porządku Świata.
Ostatnio wraca moda na PRL, ale w mojej opinii to dobre dla tych, którzy go nie pamiętają.
Emmanuel Macron jeszcze niedawno Polskę i kraje bałtyckie nazywał podżegaczami wojennymi. A już na forum ONZ strofował państwa, które pozostają neutralne i nie wspierają Ukrainy.
W świadomości znacznej części społeczeństwa żyjemy w czasoprzestrzeni, w której nie ma już komunizmu czy marksizmu.
Walki jakie wybuchły na Kaukazie dwa lata temu pokazały, że już nie da się zachować status quo.